Marco Gaschka: Cały czas próbujemy dopasować sprzęt

W treningach punktowanych w Grudziądzu i Lesznie w ekipie PGE Marmy startował Marco Gaschka. W obu zawodach młodzieżowiec Żurawi miał problemy z odpowiednim dopasowaniem swojego sprzętu.

Mateusz Kędzierski
Mateusz Kędzierski

Z powodu złego stanu toru w Rzeszowie kierownictwo PGE Marmy zdecydowało się poszukać treningowych jazd na zachodzie Polski. - Jestem zadowolony z możliwości jazdy i fajnie, że możemy nareszcie trenować. Niestety w Lesznie jakoś mi nie wyszło. Mam nowy silnik i w Grudziądzu wyjechałem na nim pierwszy raz, w Lesznie drugi. Nie mogłem się dopasować i cały czas próbujemy. Szkoda, że nie wyszły mi te zawody - powiedział w rozmowie z naszym portalem Marco Gaschka.

- W Lesznie w ogóle nie szedł mi ten silnik. Chciałem spróbować jazdy na drugim motocyklu, ale mi nie odpalił. Spróbujemy to jeszcze naprawić i zrobimy wszystko, by jak najlepiej dopasować ten sprzęt - dodał 19-letni zawodnik.

Jak junior PGE Marmy ocenia swoje przygotowanie do sezonu 2013? - Przygotowywałem się u siebie w Niemczech. Jestem dobrze przygotowany do rozgrywek. Codziennie biegałem, oprócz tego grałem w piłkę nożną. Pod względem kondycyjnym czuję się dobrze, jedyne co, to muszę być podobnie wytrenowany na torze - dodał na koniec Gaschka.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Jurica Pavlic: Pierwszy raz byłem w boksie po drugiej stronie

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×