Ja bym wybrał Unię Tarnów - rozmowa z Markiem Cieślakiem, trenerem Unii Tarnów

W rozmowie z naszym portalem trener Unii Tarnów, Marek Cieślak zdradza dlaczego Jaskółki są w stanie wygrać z każdym. Tłumaczy także jak ważną częścią zespołu może stać się Artiom Łaguta.

Paweł Kwiek
Paweł Kwiek

Paweł Kwiek: Panie trenerze, zima nie bardzo chce opuścić nasz kraj. Nie jest to dobra informacja zarówno dla kibiców, zawodników, ale także dla sztabu szkoleniowego.

Marek Cieślak: Niestety na pogodę wpływu nie mamy. Wiadomo, że chcielibyśmy jeździć jak najwięcej. To co mogliśmy zrobić, to zrobiliśmy. Chłopaki jeździli w Krsko i Gorican. Prognozy pogody są coraz lepsze. Od niedzieli będziemy chcieli doprowadzić ten tor do takiego stanu, aby można było na nim przeprowadzać normalne treningi. Wcześniej będziemy ściągać z niego śnieg, aby wody było jak najmniej. Wszystko jednak należy przyjmować ze spokojem. Nie można wiecznie narzekać. W tej chwili praktycznie wszyscy mają mróz i tory nie są zdatne do jazdy. Czekamy spokojnie, aż aura pozwoli nam wyjechać na tor.

Wspomniał pan o przygotowaniach w Gorican. Jak udały się te treningi? Nie było zbyt tłoczno na torze? W końcu ten obiekt wybrało kilka ekip z naszego kraju.

- Nie, nie było tłoczno. Jeżeli dobrze się wszystko zorganizuje, to każdy żużlowiec spokojnie pojeździ. Trening trwał przykładowo pięć godzin i było piętnastu zawodników. Po pierwszej godzinie na torze robiło się już pusto i spokojnie można było "kręcić" kółka. Jestem zadowolony z ilości jazd na tamtejszym owalu.

Do pierwszej kolejki ENEA Ekstraligi zostało już niewiele czasu. Czy macie jeszcze w planach jakiś wyjazd poza granicę Polski, czy jednak czekacie na zmianę pogody w naszym kraju?

- Nie ma sensu nigdzie wyjeżdżać. Tam gdzie byliśmy teraz panują podobne warunki jak tutaj. W Gorican spadł śnieg i nie ma możliwości aby trenować. Został tam Leon Madsen. Duńczyk dzwonił do mnie i powiedział, że po trzech dniach musi wracać, bo pogoda się bardzo pogorszyła. Do tego prognozy na przyszły tydzień są fatalne. Miałem w planie wrócić do Gorican i nawet zamówiłem powrót, ale skoro w tej chwili jest tam podobnie jak u nas, to trzeba czekać na poprawę warunków atmosferycznych w kraju.

Leon Madsen przygotowuje się do sezonu według własnego planu. Widać, że bardzo pan ufa ulubieńcowi tarnowskiej publiczności.

- To jest zawodnik, który ma bardzo duże ambicje. Wiem, że chce osiągnąć bardzo dobry sportowy wynik. Leon właściwie trenował z nami jeden dzień. Tyle tylko, że przyjechał trochę później, kiedy reszta już kończyła jazdy w Gorican. Ja nie zamierzam pilnować zawodnika Duńskiego. On doskonale sam wie co ma robić.
Marek Cieślak ufa Leonowi Madsenowi Marek Cieślak ufa Leonowi Madsenowi
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×