Grand Prix Nowej Zelandii oczami Bartłomieja Czekańskiego

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

O godzinie 4:00 czasu polskiego rozpocznie się Grand Prix Nowej Zelandii. Nowym ekspertem portalu SportoweFakty.pl został Bartłomiej Czekański, który wytypował wyniki tych zawodów.

W tym artykule dowiesz się o:

Wciąż jestem w szoku, że szefowi portalu SportoweFakty.pl groźbą i prośbą udało się zaprząc mnie do roli jednego z etatowych typerów wyników na łamach portalu SF. Publikuję tu już od kilku lat, więc wiecie, że choć prawie (acz prawie czasem robi różnicę) z moimi przepowiedniami zwykle zgadza się ostateczna tabela sezonu, to jednak jestem antytalentem i antyfuksiarzem, jeśli chodzi o typowanie wyników poszczególnych meczów, czy innych zawodów. Nie trafiam w totolotka i już! Poza tym, kiedy tylko w danej chwili gorąco i serdecznie życzę komuś zwycięstwa, to pewne jest, że on zbierze na torze baty! Taki Jonasz ze mnie. Przynoszę pecha! Ale mówisz Szefie SportowychFaktów.pl i masz! Niech Ci będzie. Przy czym od razu zapodam, że od lat jestem za powrotem jednodniowego, ekscytującego wielkiego finału IMŚ, a cykl GP w liczbie nie więcej niż 5-6 turniejów niech sobie jeździ gdzieś obok.

Problem z tegoroczną GP Nowej Zelandii jest głębszy. Po pierwsze, do tego cyklu weszło kilku "nowych" (wszystkich ich już dobrze znamy) ciekawych ścigantów, po drugie, z powodu złej i długachnej zimy, ani w Polsce, ani w Gorican, w Krsko, czy gdzie indziej, nie dało się za bardzo poszaleć na torze i należycie spasować ze sprzętem. To były tylko takie pierwsze koty za płoty, takie "przebieżki", czy "przedjażdżki". W Anglii speedway też na razie głównie przegrywa z pogodą. Tak więc nie wiemy kto obecnie, już teraz, jest w jakiej formie, kto jest spasowany, a kto nie. Kto zaryzykował założenie części z tytanu do silników, a kto nie. I jak to wypali w praktyce. I kto szybciej zaaklimatyzuje się w krainie legendarnego Maugera. Ten multichampion z powodu słabszego zdrowia i zmęczenia wycofuje się właśnie z życia publicznego. I czy tor w Auckland będzie taki przyczepny i nierówny, jak ponoć był na treningu, czy też będzie taki dobry jak w ubiegłym roku.

Bartłomiej Czekański typuje na zwycięzcę Nickiego Pedersena
Bartłomiej Czekański typuje na zwycięzcę Nickiego Pedersena

Jeśli będzie crossowisko, to szanse mają ci od rolnika Piotra Palucha, czyli mistrza brony z Gorzowa: Krzysio Kasprzak (wciąż ma papiery na naprawdę wielką jazdę!) i PUK. Jarek Hampel w ubiegłym roku także zasuwał po zaoranym zagonie innego agrotechnika, tj. coacha Romka Jankowskiego z Unii Leszno. A więc w trudnych warunkach powinien sobie poradzić, lecz pamiętajmy, że "Mały" wciąż jest po ciężkiej kontuzji. Nie wiadomo, na ile zostawiła ona ślady w jego psychice. I czy ta noga nadal nie będzie mocno bolała. Na dobrej nawierzchni rosną szanse m.in. naszego Tomka Golloba. On chciałby znów założyć mistrzowska koronę. Wielki apetyt na to ma też najszybszy jeździec ubiegłego sezonu (co się mierzy występami w naszej Ekstralidze) Nicki Pedersen. Widać, że się ostro zasadził na wygranie IMŚ ‘2013 (w zeszłym roku mu się to nie udało), acz już na wstępie zdołał się poobijać!

Chris Holder dojrzał jako sportowiec i chyba jako człowiek też, ma talent, to dynamit na motorze, lecz ciężko mu będzie obronić królewskie berło, gdyż wszyscy pojadą przeciw niemu na zasadzie: bij mistrza! Presja będzie ogromna.

Mam okazję z satysfakcją obserwować (choćby we Wrocławiu) takie dojrzewanie Taia Woffindena, który spoważniał i teraz bardziej profesjonalnie podchodzi do żużla. Tym razem więc wcale nie musi wozić ogonów w GP.

Za to megatalent Darcy Ward nie dojrzał w ogóle, przegina jak tylko można, a raczej: jak nie można, jednak on ma duuużo do udowodnienia i wiele swoich niecnych występków do zatarcia w naszej pamięci. Będzie więc się ostro ścigał.

Czekański w parku maszyn
Czekański w parku maszyn

Ciekawi mnie, czy Iversen aż tak się rozwinął sportowo, jak to pokazywał w ubiegłym roku, czy po prostu miał rok konia i wróci do tragicznej formy ze swego pewnego okresu w... Falubazie? Oby nie.

Co tym razem pokaże dynamiczny Antonio Lindbaeck i czy Adrenalina Jonsson znów tak późno będzie łapał formę w sezonie? Pytań jest mnóstwo. W zasadzie to mamy same niewiadome. Nad ranem przekonamy się jak będzie. A dawniej wstawało się o tej porze na walki Gołoty. Teraz zaś na wyścigi Golloba. Też na "G". Oby to był nasz "Superdżi"!

Typuję pierwszą czwórkę turnieju w Auckland: 1. Nicki Pedersen  2. Niels Kristian Iversen  3. Darcy Ward  4. Antonio Lindbaeck (albo Chris Holder lub Emil Sajfutdinow)

Miejsca Polaków: 5. Tomasz Gollob  6. Krzysztof Kasprzak  9. lub 10. Jarosław Hampel

I mam ogromną nadzieję, że się tu mocno pomyliłem na niekorzyść naszych biało-czerwonych Husarzy i któryś z nich jednak stanie na podium! Czego im, sobie i Państwu życzę.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (10)
Maksym
24.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nIE LUBIĘ FACETA, BO JDNOSTRONNE POKAZAŁ W 2011 KOZŁA OFIARNEGO bOGU DUCHa winnego, dobijając uczciwego człowieka - no ale wiadomo kto za tym stał! Co do obecnego w artykule typowania to szef Czytaj całość
avatar
marcinRo
23.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Choć jestem kibicem Sparty i w meczach z Bydzią Tomek napsuł nam wiele krwi i nawet wybił szybę na olimpiko ze złości zawsze obstawiam T.Golloba potem reszta Polaków no i zagraniczne gwiazdy i Czytaj całość
avatar
marcinRo
23.03.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
I co tylko jeden trafiony Nikoś może lepiej się kolego przeżuć na typowanie bierek podwodnych beng beng Jarek i Tomek z ciebie wała zrobili jestem ciekawy jak wytypuje pan CZ GP Bydgoszcz a Czytaj całość
avatar
Penhal
23.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Lichutko Panie Bartku tylko jeden trafiony w finale???  
avatar
Grudziądz Brooklyn
23.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Znafffcaa