Żużlowe mistrzostwa Europy wkraczają w nową erę

W czwartek w restauracji "Champions" w Warszawie odbyła się konferencja prasowa, na której przedstawione zostały szczegóły dotyczące przyszłorocznych Indywidualnych Mistrzostw Europy.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk

Konferencja rozpoczęła się od filmiku promującego Indywidualne Mistrzostwa Europy. Po chwili głos zabrał Sławomir Kryjom, który przedstawił nową formułę rozgrywania europejskiego czempionatu. - Dzięki nabyciu praw do organizacji zawodów przez firmę One Sport w latach 2013-2015 rozgrywki zostaną zmienione. Mistrz Europy wyłoniony zostanie w cyklu czterech turniejów rozgrywanych na europejskich torach, w zawodach wystartują najlepsi zawodnicy, a sport żużlowy dzięki relacjom na żywo w telewizji Eurosport, będącej oficjalnym nadawcą cyklu, zyska nieosiągalny dotąd zasięg - powiedział dyrektor sportowy cyklu Indywidualnych Mistrzostw Europy.

Speedway European Championship, bo tak brzmi angielska nazwa IME, będzie nadawany na antenie Eurosportu w 59 krajach i dwudziestu wersjach językowych. W porównaniu do poprzednich edycji mistrzostw Europy na żużlu jest to prawdziwa rewolucja. - Wierzymy w tę dyscyplinę i wierzymy, że warto ją pokazać na antenie Eurosportu. Nasza stacja dociera do 131 milionów gospodarstw domowych. Poza naszymi antenami dajemy organizatorom również naszą platformę multimedialną. Jesteśmy dużą organizacją i chcemy wesprzeć organizatorów Indywidualnych Mistrzostw Europy i stać się bardzo istotnym partnerem tej dyscypliny - powiedział dyrektor zarządzający Eurosport Polska, Krzysztof Świergiel.

Prawa do organizacji Indywidualnych Mistrzostw Europy nabyła firma One Sport, która wcześniej miała już do czynienia ze sportem żużlowym przygotowując dwie edycje meczu Polska - Reszta Świata. - Dostaliśmy od Eurosportu wielką szansę pokazania nowego, świetnego produktu. Po naszej stronie jest zrobienie czegoś nowego w sporcie żużlowym, przygotowanie eventu, który będzie miał świetną oprawę sportową i organizacyjną. Zamierzamy wykorzystać tą szansę i wspólnie zrobić coś, czego w sporcie żużlowym jeszcze nie było. Stąd pomysł na Indywidualne Mistrzostwa Europy. Wielkie słowa uznania dla pana Piotra Szymańskiego, który mocno nas wspierał w tym pomyśle i dążył do tego, żeby te mistrzostwa Europy wspólnie przygotować. Bardzo wiele czasu poświęciliśmy na to, żeby stworzyć nową formułę. Staraliśmy się znaleźć coś co nas wyróżni w świecie żużlowym - powiedział przedstawiciel One Sport - Karol Lejman.

Pewni udziału w finałach europejskiego czempionatu są już Ales Dryml, Tomasz Gollob, Nicki Pedersen, Andreas Jonsson i Emil Sajfutdinow. Do tej pory zawodnicy rywalizujący w cyklu Grand Prix z reguły nie brali udziału w turniejach pod egidą UEM. Pozostali uczestnicy zostaną wyłonieni w turniejach eliminacyjnych. Mistrza Europy poznamy po rozegraniu czterech finałów, a każdy z nich odbędzie się według formuły obowiązującej w Grand Prix na początku jego istnienia. Po dwudziestu wyścigach odbędą się cztery finały: D, C, B i A. Zwycięzca finału A, w którym wystartuje czterech najlepszych zawodników po fazie zasadniczej, otrzyma 6 punktów do klasyfikacji generalnej.

Same zawody mają mieć ciekawą otoczkę i być szeroko promowane. - Jeżeli chodzi o sam format IME, to zdajemy sobie sprawę że sport żużlowy w Polsce ma bardzo mocną pozycję, ale uważamy, że jest cały czas bardzo dużo do zrobienia. Nasze główne cele związane są z promocją sportu żużlowego. Wiemy co trzeba zrobić, żeby zainteresować żużlem kibiców nie tylko podczas turniejów, ale i przez cały sezon. Uważamy, że nasi żużlowcy są na tyle ciekawymi postaciami, wielkimi sportowcami, których można pokazywać także z innej strony i tego czasami brakuje. Nie wszyscy kibice wiedzą tak dużo o żużlowcach i żużlu, jak mogliby wiedzieć. Będziemy zaskakiwać, mamy dużo pomysłów - przyznał Jan Konikiewicz z firmy One Sport.

Spory wkład w organizację przyszłorocznych IME ma Polski Związek Motorowy. - Bez pomocy Polskiego Związku Motorowego organizacja Indywidualnych Mistrzostw Europy byłaby niemożliwa. Po pierwsze PZM od 16 lat chcieliśmy podnieść poziom sportu żużlowego nie tylko w krajach, w których żużel jest popularny, ale poszerzać geografię i wracać do krajów, w których kiedyś ten sport był popularny. Drugi powód był taki, że największe gwiazdy żużla przystały do tego projektu, aby pokazać ludziom, którzy nie mają na co dzień możliwości oglądania sportu żużlowego na najwyższym poziomie. Jestem bardzo rad, że w Polsce powstała taka firma promotorska, która podjęła się promocji sportu żużlowego. Trzymam kciuki za One Sport, żeby wypromowali Indywidualne Mistrzostwa Europy - stwierdził prezes PZM, Andrzej Witkowski.

Do tej pory finały Indywidualnych Mistrzostw Europy przez zawodników z czołówki były traktowane po macoszemu. Zwrócił na to uwagę obecny na konferencji prasowej wiceprezydent UEM. - Dotychczasowe Indywidualne Mistrzostwa Europy nie miały należytego splendoru, rangi, ważności czy też poziomu sportowego. Obecnie stajemy przed nowym rozdziałem, który tak naprawdę pokaże siłę żużla w Europie. Przejście z innej formuły, chociażby jednodniowego finału na cztery finały nie było łatwe, ale dzięki współpracy udało się to osiągnąć. Myślę, że w tym momencie jesteśmy na dobrej drodze, aby mistrzostwa Europy były dobrym produktem - powiedział Mariusz Sikora.

Żużel na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów speedway'a! Kliknij i polub nas.

Na koniec głos zabrał Tomasz Gollob, który ma być jedną z gwiazd Indywidualnych Mistrzostw Europy. - Nie trzeba mnie było namawiać zbyt długo. Gdyby to organizowała firma zagraniczna, to bym się zastanawiał. Jestem Polakiem, uczestniczył w tym Polski Związek Motorowy, polscy menedżerowie i polskie firmy, to trwało to może dwie minuty. Ten sport zasługuje na taką promocję. Cieszę się, że zostałem zaproszony do udziału w tych zawodach - przyznał były Indywidualny Mistrz Świata.

Oglądaj TAURON SEC tylko w TVP Sport

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×