Tragedia w Australii - zginął żużlowiec

samym portalu jadą po tej rodzinie jak po psie. A jak znajdą się jakieś zwłoki na torze, to zbiegają się jak hieny nad padliną i ronią łzy hipokryzji. To uważam za większy brak szacunku. Robienie sobie cyrku z czyjejś śmierci. Nie znałem chłopaka.Wiem że jeździł na motorze, jak wielu którzy giną nie tylko na polskich szosach i nie bardzo rozumiem dlaczego ma mi być bardziej żal Australijczyka, niż innych ofiar, które codziennie giną, a od kangura różni te wypadki tylko miejsce śmierci i pojemność silnika. Wiadomo że chłopaka żal. Ale nie róbcie cyrku. Zginął robiąc to co lubił, a w takim Czadzie co 7 minut umiera z głodu dziecko, bez przyjemności i możliwości wyboru. Nad tym rozpaczajcie.

sympatycy w naszym grodzie a za pewien czas my przyjedziemy do was i też nas przyjmiecie i też oklaskiwać będziemy waszych i naszych zawodników. Po zawodach przecież kibicujemy jednemu sportowi bez zadym w spokoju można sobie jeden z drugim podyskutować i żyć jak bracia na tym polega wspólne kibicowanie temu pięknemu sportowi pozdrawiam.

najwięcej klubów nowych lub reaktywować te które zawiesiły swoją działalność, na terenie polski bo oglądać zawody na wysokim poziomie to frajda.Kibice,sympatycy tu powinni się wymieniać nowinkami poglądami i żyć jak jedna brać bo temu sportowi się kibicuje a nie zależnie od tego w jakim regionie ktoś mieszka to danemu klubowi kibicuje to rzecz normalna ale należy na zawodnika oklaskiwać każdego co wygra bieg i tego co się starał i nie wyszło i przyjechał 4 może następnym razem się uda, a nie obrzucać się błotem i minusami o czym to świadczy jacy jesteśmy zawiśni a nie koleżeńscy i komu kibicujemy żużlowi czy robimy sobie na złość pozdrawiam sympatyków i kibiców