Koncert Stali - relacja z meczu Dospel Włókniarz Częstochowa - Stal Gorzów

W dalszym ciągu mianem niepokonanych w rozgrywkach Enea Ekstraligi mogą pochwalić się zawodnicy Stali Gorzów. Podopieczni Piotra Palucha w czwartej kolejce rozgromili na wyjeździe Dospel Włókniarz Częstochowa 58:32. Gorzowianie byli zespołem co najmniej o dwie klasy lepszym.

Adrian Heluszka
Adrian Heluszka

Przewaga gorzowskiego zespołu nie podlegała żadnej dyskusji, a o tak wysokich rozmiarach zwycięstwa zadecydowało w głównej mierze pierwsze pięć wyścigów, w których przyjezdni spisywali się koncertowo. Podopieczni Piotra Palucha za każdym razem triumfowali podwójnie, wręcz nokautując i deklasując gospodarzy. Pech częstochowian rozpoczął się już w inauguracyjnej gonitwie, gdy w powtórce na tor upadł jadący na czele Artur Czaja. W kolejnym podejściu wyższość rywali musiał uznać Hubert Łęgowik, ale mało kto spodziewał się, że będzie to dopiero preludium do tego, co wydarzyło się w kolejnych gonitwach. Kolejne cztery biegi miały bowiem podobny scenariusz. Gorzowianie już po starcie usadawiali się na dwóch pierwszych pozycjach i skutecznie bronili się na dystansie. Bezradny w obliczu fenomenalnej dyspozycji gorzowian był nawet sam Grigorij Łaguta, który przyzwyczaił kibiców do niekonwencjonalnych i brawurowych ataków.

Koncert Stali trwał w najlepsze, a marazm Włókniarza przerwał dopiero w szóstym biegu Daniel Nermark. Szwed po znakomitym wyjściu spod taśmy skutecznie odpierał ataki Nielsa Kristiana Iversena i w ten sposób uratował remis dla swojego zespołu. Chwilę później z bardzo dobrej strony zaprezentował się natomiast debiutujący przed częstochowską publicznością Kenneth Bjerre. Filigranowy Duńczyk stoczył zaciekły pojedynek o trzy oczka z Tomaszem Gollobem. Po pasjonującej walce górą był lider gorzowskiej ekipy, ale zawodnik z kraju Hamleta potwierdził, że częstochowski zespół może mieć z niego wiele pociechy. Z każdym biegiem Duńczyk rozkręcał się i w końcowym rozrachunku zakończył spotkanie z dorobkiem ośmiu punktów. - Spodziewałem się i liczyłem, że zdobędę cztery lub pięć punktów więcej. Nie byłem wystarczająco szybki i rywale mnie wyprzedzali. Nie wiem dlaczego tak się stało. Gorzowski zespół to bardzo wymagający przeciwnik i po tym, co się stało w pierwszych biegach, trudno się było podnieść. Jestem zadowolony, że trafiłem do tego zespołu. Wszystko układa się bardzo dobrze i mam nadzieję, że odbudujemy się w kolejnych meczach - mówił uczestnik cyklu Grand Prix.

Bjerre wraz z pozostałymi zawodnikami częstochowskiej ekipy nie był jednak w stanie zatrzymać rozpędzonych gorzowian. Przewaga Stali z biegu na bieg rosła i po jedenastu biegach wynosiła już dwadzieścia sześć oczek. Dość powiedzieć, że w pierwszych dziesięciu wyścigach gospodarze zanotowali tylko dwa biegowe zwycięstwa autorstwa Daniela Nermarka. Cieniem siebie byli Mirosław Jabłoński oraz Grzegorz Zengota, który w sobotę wywalczył drugie miejsce w finale Złotego Kasku w Gorzowie Wielkopolskim. Na częstochowskim owalu zdecydowanie lepiej czuli się goście, ale odpowiadający za przygotowanie nawierzchni Janusz Stachyra odbijał piłeczkę w stronę zawodników. - Jeździmy cały czas na takim samym torze i nie doszukiwałbym się w warunkach torowych przyczyn porażki. Trzeba jechać w każdych warunkach. Przegrywaliśmy starty i to była przyczyna. Tor miał trochę wody w sobie i był przygotowany w taki sposób, aby nadawał się do walki. Jakbyśmy dobrze zabierali się ze startu, to mogliśmy nawiązać walkę - podkreślał trener częstochowskiej ekipy.

W końcówce przebudził się jeszcze Grigorij Łaguta, ale jego trzy indywidualne zwycięstwa na niewiele się zdały. Zmniejszyły jedynie rozmiary porażki gospodarzy. Rosjanin na początku dostroił się poziomem do swoich kolegów z drużyny. W pierwszym swoim wyścigu uległ Iversenovi i Zagarowi, a w kolejnym biegu został decyzją sędziego wykluczony za dotknięcie taśmy. - Stałem nieruchomo i gdy taśma poszła w górę, to lekko się ruszyłem. Zerwał ją jednak Jensen i nie wiem, czemu sędzia podjął taką decyzję. Nie wiem, co zobaczył na powtórkach. Powiem szczerze, że nie wiem co stało się z kolegami z drużyny. Rywale mieli wyrównany skład, a jak każdy z nich zdobył po osiem punktów, to mieli wygraną w kieszeni - mówił Łaguta.

Szybko wypracowana przewaga przez gorzowian okazała się kluczowa dla losów pojedynku. Goście pilnowali wysokiej zaliczki, a swoją wyższość udokumentowali w biegach nominowanych. - Przyjechaliśmy tu mocno skoncentrowani po meczu we Wrocławiu, gdzie nie potrafiliśmy jechać stabilnie przez całe zawody. Na tutejszym torze zawsze dobrze się nam jechało. Bardzo dobrze wychodziliśmy spod taśmy, a na dystansie walczyli wszyscy zawodnicy. To była recepta na zwycięstwo. Spodziewaliśmy się, że gospodarze będą groźni u siebie, ale ten wynik przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Nie mieliśmy dziur w składzie. Każdy pojechał na dobrym poziomie. Byliśmy lepszą, bardziej wyrównaną drużyną - cieszył się po spotkaniu szkoleniowiec Stali, Piotr Paluch.

Stal Gorzów:
1. Krzysztof Kasprzak 9+1 (3,3,1*,2,0)
2. Michael Jepsen Jensen 11+2 (2*,2*,2,3,2)
3. Matej Zagar 7+2 (2*,1*,3,1)
4. Niels Kristian Iversen 10+1 (3,2,1,2,2*)
5. Tomasz Gollob 9+2 (2*,3,3,1*,-)
6. Adrian Cyfer 2+1 (2*,0,0)
7. Bartosz Zmarzlik 10 (3,3,1,3)

Dospel Włókniarz Częstochowa:
9. Grzegorz Zengota 2+1 (d,,1*,0,-1)
10. Kenneth Bjerre 8 (1,2,2,2,0,1)
11. Grigorij Łaguta 10 (1,t,0,3,3,3)
12. Mirosław Jabłoński 1 (0,1,-,0,0)
13. Daniel Nermark 9 (1,3,3,2,-)
14. Hubert Łęgowik 1 (1,0,-)
15. Artur Czaja 1 (w,0,0,0,1)

Bieg po biegu:
1. (67,00) Zmarzlik, Cyfer, Łęgowik, Czaja (w/u) 1:5
2. (66,05) Kasprzak, Jensen, Bjerre, Zengota (d/start) 1:5 (2:10)
3. (64,96) Iversen, Zagar, Łaguta, Jabłoński 1:5 (3:15)
4. (65,06) Zmarzlik, Gollob, Nermark, Czaja 1:5 (4:20)
5. (65,92) Kasprzak, Jensen, Jabłoński, Czaja, Łaguta (t) 1:5 (5:25)
6. (65,08) Nermark, Iversen, Zagar, Łęgowik 3:3 (8:28)
7. (64,73) Gollob, Bjerre, Zengota, Cyfer 3:3 (11:31)
8. (65,47) Nermark, Jensen, Kasprzak, Czaja 3:3 (14:34)
9. (64,32) Zagar, Bjerre, Iversen, Zengota 2:4 (16:38)
10. (64,83) Gollob, Bjerre, Zmarzlik, Łaguta 2:4 (18:42)
11. (65,15) Jensen, Nermark, Zagar, Bjerre 2:4 (20:46)
12. (65,64) Łaguta, Kasprzak, Czaja, Cyfer 4:2 (24:48)
13. (64,34) Łaguta, Iversen, Gollob, Jabłoński 3:3 (27:51)
14. (65,12) Zmarzlik, Iversen, Bjerre, Jabłoński 1:5 (28:56)
15. (64,99) Łaguta, Jensen, Zengota, Kasprzak 4:2 (32:58)

NCD - 64,32 - w biegu dziewiątym uzyskał Matej Zagar
Sędziował: Marek Wojaczek
Widzów: ok. 15 tys.
Startowano według II zestawu

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×