Polscy sędziowie: FIM wprowadził samoograniczenie głośności we wszystkich dyscyplinach

Od jakiegoś czasu tematem numer jeden w światowym żużlu są nowe tłumiki. Wielu działaczy, kibiców, a przede wszystkim zawodników zastanawia się nad sensem i powodem konieczności użytkowania ich.

Wojciech Ogonowski
Wojciech Ogonowski

Okazuje się, że jest to spowodowane m.in. wprowadzeniem przez FIM samoograniczenia głośności we wszystkich dyscyplinach. Informacja na ten temat pojawiła się na stronie Stowarzyszenia Sędziów Żużlowych. Oto jej teść:

"FIM jakiś czas temu postanowił wprowadzić samoograniczenie głośności we wszystkich dyscyplinach. Nowa norma dla żużla to 115 dB (stara 98dB), przy czym zmianie uległy warunki i sposób pomiaru (na przykład obroty silnika, dla których dokonywany jest pomiar), dlatego - nie dajmy się zmylić liczbom, bo w praktyce oznaczało to zmniejszenie głośności - stare tłumiki nie spełniły tej normy i nie uzyskały nowej homologacji. W niektórych krajach, w tym Szwecji, lokalne przepisy wymuszają ograniczenie hałasu i to niezależnie od faktu, że wiele torów w Szwecji jest daleko od zabudowań."

Głos zabrał także Marek Wojaczek, który w odpowiedzi na pismo od jednego z czytelników, wytłumaczył dlaczego FIM zdecydowało się na taki krok. - FIM postanowił ograniczyć głośność we wszystkich dyscyplinach, bo są kraje, gdzie jest z tym problem. A Unia Europejska z pewnością też wyda dyrektywę w tej sprawie. Stary pomiar z normą 98 dB był dokonywany na nieco innym sprzęcie pomiarowym, a przede wszystkim na innych obrotach silnika (które zależały od modelu silnika - ustalona była prędkość tłoka w cylindrze). W praktyce było to ok. 4000 obrotów na minutę, czyli dosyć nisko. Teraz ograniczony został hałas przy maksymalnych obrotach. Stąd ta duża różnica. Okazało się, że stary tłumik nie spełnia tej normy, potrzebne więc były inne konstrukcje, a te niewątpliwie mają większy wpływ na pracę silnika i konieczne jest znalezienie nowych ustawień (set-up), by zgrać silnik z tłumikiem w sposób optymalny. Akurat tłumik Akropovica, chociaż to renomowany producent wydechów motocyklowych (tytanowych), zupełnie nie nadaje się do żużla. W tej chwili dostępne są 4 inne konstrukcje z homologacją (KING, PRODRIVE, dwie wersje DEP), więc zawodnicy mogą szukać najlepszego rozwiązania dla siebie. Z mojego doświadczenia (kilka imprez FIM/UEM na nowych tłumikach) zgadzam się z Panem, że inne jest brzmienie z użyciem nowych tłumików, ale trudno stwierdzić, że jest ciszej.

Źródło: sedziowiezuzlowi.pl

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×