Mogliśmy to spokojnie wygrać - komentarze po meczu KSM Krosno - Lubelski Węgiel KMŻ

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W niedzielę KSM Krosno podejmowało Lubelski Węgiel KMŻ. Zdecydowanym faworytem spotkania byli goście, którzy prowadzili po czternastu wyścigach. Jednak w piętnastym biegu Kenneth Hansen wyprzedził Karola Brana i w meczu zanotowano remis.

Michael Hadek (KSM Krosno): Startowałem z nie do końca wyleczoną nogą, która bardzo mnie boli. Nie miałem złych startów, ale nie byłem zbyt szybki. Następne zawody mam we środę w Pilźnie, pierwszą ligę czeską. A co do kolejnego meczu, to myślę, że nie pojadę, bo dzień wcześniej mam zawody w Żarnovicy. A wiadomo jaka jest droga na Ukrainę i pewnie nie dałbym rady dojechać na czas.

Josef Franc (KSM Krosno): To był ciężki mecz, ale wynik nie jest najgorszy. Lublin jest silnym zespołem. Wszyscy się namęczyliśmy sporo, żeby odebrać punkty rywalom. Nie wszystkie biegi nam wyszły, ale uważam, że zawody mogły się podobać.

Borys Miturski (KSM Krosno): Dziś zabrakło nam trochę szczęścia. W tym biegu, co Kenneth Hansen wygrał, a sędzia stwierdził, że był drugi. No, ale cóż... W trakcie zawodów zmieniłem motocykl. Ciężko jest mi się przełożyć na tych nowych tłumikach. W ogóle nie czuję motocykla. Zjeżdżam po biegu do parkingu i no nie wiem co mam robić. Udało się, że w tym ostatnim biegu dowiozłem ten jeden punkcik, ale jednak trochę zabrakło... Mogło być zwycięstwo. Co do meczu na Ukrainie, to rozjeżdżamy się. Mamy równą drużynę. Równe nie jest jakimś strasznie silnym przeciwnikiem, chociaż wiadomo, że jedziemy u nich na torze, ale jeżeli szczęście nam dopisze to może wygramy.

Kenneth Hansen (KSM Krosno): Wyścig, który wygrałem, był bardzo ciężki. Naprawdę potrzebowaliśmy tego zwycięstwa i wiedziałem, że muszę to wygrać, żeby wywalczyć remis. Kiedy zobaczyłem, że Borys zdobywa ten jeden punkt byłem naprawdę szczęśliwy.

Damian Celmer (KSM Krosno): Mam problemy ze sprzętem. Nie jest on wolny, ale korekty które wnoszę nie dają efektu i wszystko idzie w drugą stronę. Nie wiem, muszę więcej postartować w zawodach, żeby poznać jak wprowadzać zmiany i jak jeździć na tych nowych tłumikach.

Paweł Miesiąc (Lubelski Węgiel KMŻ): Mogliśmy to spokojnie wygrać, a ja zawaliłem trochę ten mecz. I ogólnie zawiodłem siebie i drużynę. Wsiadłem dzisiaj na zupełnie inny motocykl, jeździłem na nim w Lublinie na ostatnich zawodach i przeliczyłem się, bo po prostu chciałem lepiej pokombinować. Później się przesiadłem na inny motocykl i już było dużo lepiej z biegu na bieg. No ale cóż, zabrakło punktów, żeby wygrać ten mecz. Szkoda, bardzo szkoda.

Karol Baran (Lubelski Węgiel KMŻ): Jeździło mi się dzisiaj bardzo dobrze, poza tym ostatnim biegiem. Chciałem go wygrać, prowadziłem przez dwa kółka bodajże, ale kolega z drużyny przeciwnej był szybszy i wygrał ten bieg. Kolejny mecz jedziemy u siebie i musimy wygrać. A dziś tylko remis...

Źródło artykułu:
Komentarze (0)