Wysokie loty - relacja ze spotkania Start Gniezno - Orzeł Łódź

Start Gniezno pokonał na swoim torze Orła Łódź w niedzielnym spotkaniu DM I ligi żużlowej. Spotkanie było ciekawym widowiskiem, które z pewnością mogło podobać się dość licznie zgromadzonym kibicom.

Szymon Kaczmarek
Szymon Kaczmarek

Kierownictwa obu drużyn zgodnie z przewidywaniami nie zdecydowały się na zamiany w awizowanych zestawieniach. Na pozycjach rezerwowych pojawili się dwaj młodzi Szwedzi: Simon Gustafsson (Start) oraz Linus Sundstroem (Orzeł). Jak na każdej ligowej inauguracji jeszcze przed prezentacją głos zabrało kilku oficjeli, wśród nich m.in. prezes GKSŻ Piotr Szymański. Na spotkaniu nie zabrakło również Piotra Reissa. Kilka dni temu gnieźnieński klub nawiązał współpracę z prowadzoną przez niego akademią piłkarską. - Jestem pod dużym wrażeniem. Jeśli tylko 1 maja będę miał wolny termin, to postaram się pojawić na spotkaniu z Polonią Bydgoszcz - mówił "Reksio".

- Chcieliśmy stworzyć przede wszystkim dobre widowisko - komentował po spotkaniu trener Janusz Ślączka. Trzeba przyznać, że choć 2 punkty zostały w Gnieźnie, to przynajmniej ten cel łodzianom do spółki z gospodarzami udało się zrealizować. W początkowej fazie o końcowej fazie decydował co prawda głównie moment startowy, jednak z każdym kolejnym biegiem nawierzchnia coraz bardziej sprzyjała walce. - Tor był bardzo dobrze przygotowany, można było się bardzo fajnie na nim pościgać - komentował po zawodach Mateusz Szczepaniak. Zdobywca 10 punktów i dwóch bonusów może być zadowolony ze swojej postawy, choć ani razu nie udało się mu wyprzedzić swojego brata, reprezentującego barwy gospodarzy.

To właśnie Michał Szczepaniak był najskuteczniejszym zawodnikiem w niedzielnych zawodach. - Było dobrze, choć nie ustrzegłem się błędów. Najważniejsze jednak, że dopisaliśmy kolejne punkty do naszego dorobku - mówił "Szczepan", który w pełni zrehabilitował się za "wpadkę" w Gdańsku. Bardzo ofensywną i skuteczną jazdę zaprezentowała trójka gnieźnian: Mirosław Jabłoński, Krzysztof Jabłoński oraz Scott Nicholls. Wszyscy stoczyli kilka wyrównanych bojów z rywalami. Tak było chociażby w biegu dwunastym, kiedy Brytyjczyk uratował biegowe zwycięstwo dla Startu, czy w gonitwie jedenastej, gdy bracia Jabłońscy przez pełne 4 okrążenia toczyli zażartą walkę z parą gości.

W ekipie łódzkiej oprócz wspomnianego Ma. Szczepaniaka brylował Daniel Jeleniewski. Były zawodnik klubu z Wrocławia dostosował się poziomem do swoich rywali,a prawdziwy popis dał w ostatniej gonitwie dnia, wyprzedzając szybkiego tego dnia Mi. Szczepaniaka.

Oba zespoły posiadały w swoich składach "dziury". Szczególnie odczuli to goście. Oczekiwań nie spełnił przede wszystkim Jacek Rempała. Blado wypadli również Rafał Trojanowski oraz Łukasz Jankowski. - Miałem ogromny problem, aby dopasować się do tego toru - komentował "Jankes". Wśród gospodarzy zawiódł z pewnością Lewis Bridger. Brytyjczyk do udanych może zaliczyć jedynie swój pierwszy start. - W sobotę zaliczyłem świetny występ, dzisiaj było już gorzej. Taki jest żużel - to słowa Simona Gustafssona. Szwed w dwóch biegach nie wywalczył żadnego oczka.

Bardzo ambitną i skuteczną jazdę prezentował Kacper Gomólski. 18-latek stoczył piękne boje z Ma. Szczepaniakiem oraz Trojanowskim. Po szóstym biegu dnia został jednak wykluczony przez Ryszarda Bryłę do końca zawodów. Decyzja ta została podjęta przez arbitra po telefonicznej rozmowie z młodym zawodnikiem. Wcześniej jednak sędzia przerwał bieg w momencie, kiedy "Ginger" był na prowadzeniu uznając, że nastąpił tzw. "lotny start". Po zakończeniu powtórki młody żużlowiec podjechał pod wieżyczkę i gestykulował w stronę rozjemcy niedzielnego pojedynku.

Start zwyciężył, ponieważ miał znacznie bardziej wyrównany skład. Łodzianie z kolei posiadali tylko dwie "armaty", które okazały się zbyt słabe na przebicie gnieźnieńskiego muru. Dzięki tej wygranej czerwono-czarni "wskoczyli" na fotel lidera I ligi i zostaną na nim przynajmniej do 17 kwietnia, kiedy to udadzą się do Daugavpils, na pojedynek z Lokomotivem. Łodzian z kolei czeka dwutygodniowa przerwa, po której zmierzą się z Lotosem Wybrzeżem Gdańsk.

Orzeł Łódź - 39
1. Daniel Jeleniewski - 12+1 (3,2*,2,0,2,3)
2. Łukasz Jankowski - 4 (0,3,1,-,0)
3. Jacek Rempała - 4 (0,2,0,-,2)
4. Rafał Trojanowski - 2 (1,0,1,-)
5. Mateusz Szczepaniak - 10+2 (3,2,1*,2,1*,1)
6. Adrian Osmólski - 1+1 (1*,0,-,-,u)
7. Linus Sundstroem - 6 (2,0,2,2)

Start Gniezno - 50
9. Michał Szczepaniak - 13 (2,3,3,3,2)
10. Mirosław Jabłoński - 10+2 (1*,1,2*,3,3)
11. Scott Nicholls - 10 (3,1,3,3,0)
12. Lewis Bridger - 2+1 (2*,0,0,-)
13. Krzysztof Jabłoński - 9+1 (1*,3,3,1,1)
14. Kacper Gomólski - 6 (3,2,1,w,w)
15. Simon Gustafsson - 0 (0,0)

Bieg po biegu:
1.(67,56) Jeleniewski, Mi. Szczepaniak, M. Jabłoński, Jankowski 3:3
2. (64,66) Gomólski, Sundstroem, Osmólski, Gustafsson 3:3 (6:6)
3. (64,97) Nicholls, Bridger, Trojanowski, Rempała 5:1 (11:7)
4. (64,53) Mt. Szczepaniak, Gomólski, Jabłoński, Osmólski 3:3 (14:10)
5. (65,19) Jankowski, Jeleniewski, Nicholls, Bridger 1:5 (15:15)
6. (64,15) K. Jabłoński, Rempała, Gomólski, Trojanowski 4:2 (19:17)
7. (64,40) Mi. Szczepaniak, Mt. Szczepaniak, M. Jabłoński, Sundstroem 4:2 (23:19)
8. (65,19) K. Jabłoński, Jeleniewski, Jankowski, Gomólski (w) 3:3 (26:22)
9. (64,84) Mi. Szczepaniak, M. Jabłoński, Trojanowski, Rempała 5:1 (31:23)
10. (64,88) Nicholls, Sundstroem, Mt. Szczepaniak, Bridger 3:3 (34:26)
11. (65,50) M. Jabłoński, Mt. Szczepaniak, K. Jabłoński, Jeleniewski 4:2 (38:28)
12. (65,31) Nicholls, Jeleniewski, Osmólski (u), Gomólski (w) 3:2 (41:30)
13. (65,16) Mi. Szczepaniak, Sundstroem, Mt. Szczepaniak, Gustafsson 3:3 (44:33)
14. (66,00) M. Jabłoński, Rempała, K. Jabłoński, Jankowski 4:2 (48:35)
15. (65,04) Jeleniewski, Mi. Szczepaniak, Mt. Szczepaniak, Nicholls 2:4 (50:39)

Sędzia: Ryszard Bryła
NCD: w 6. biegu uzyskał Krzysztof Jabłoński - 64,15
Widzów: ok. 7000 (w tym ok. 25 przyjezdnych)
Startowano według I zestawu

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×