Przemysław Pawlicki nie będzie jeździł w Unii Leszno w sezonie 2010 (szczegóły)

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

We wtorek odbyła się konferencja prasowa w siedzibie Unii Leszno, na której wiceprezes zarządu - Marek Ślotała oraz prezes Józef Dworakowski ustosunkowali się do sprawy konfliktu z teamem Pawlickich.

Konferencja prasowa w Lesznie rozpoczęła się od odczytania przez wiceprezesa zarządu Unii Leszno - mecenasa Marka Ślotały oświadczenia o stanowisku klubu w sprawie konfliktu z teamem Przemysława Pawlickiego, którego treść prezentujemy poniżej:

Oświadczenie

UNIA LESZNO Sportowa S.A. w sprawie dot. zawodnika Przemysława Pawlickiego

W związku z zamieszaniem, jakie powstało w ostatnim czasie wokół ważności Kontraktu o profesjonalne uprawianie sportu żużlowego zawodnika Przemysława Pawlickiego z UNIĄ LESZNO Sportowa S.A., w interesie samego zainteresowanego jak i dobra całej dyscypliny sportu żużlowego w Polsce, Zarząd UNIA LESZNO Sportowa S.A. apeluje do zawodnika o zaniechanie dalszych sporów poprzez wymianę kolejnych argumentów i przysługujących odwołań, gdyż taki scenariusz stwarza kolejne niewiadome i nie prowadzi do szybkiego, a zarazem satysfakcjonującego kogokolwiek rozwiązania. Wszystkie te działania wymagają czasu oraz zachowania odpowiedniej procedury.

Zarząd wyraża głębokie rozczarowanie, a tym samym zaniepokojenie licznymi artykułami i publikacjami ukazującymi stan faktyczny sprawy. Opinia publiczna ma prawo do szerokiej informacji. Tym niemniej pragniemy też wskazać na niebezpieczeństwo prowadzenia publicznej debaty nad wysokością kontraktów zawodników, kłopotów z tym związanych czy standingu finansowego klubów żużlowych w Polsce. Ubolewamy również nad tym, że w związku z zaistniałą sytuacją i przedstawionymi nam zarzutami, musieliśmy przedstawić Komisji Orzekającej Ligi szczegóły kontraktu z Zawodnikiem.

Aby uniknąć sytuacji, w której na dzień dzisiejszy znalazły się strony, Zarząd pomimo określonego stanu faktycznego i prawnego, negocjował i podejmował różne działania w celu osiągnięcia kompromisu. Zarówno z Zawodnikiem jak i reprezentującymi go ojcem Piotrem Pawlickim oraz pełnomocnikiem prowadzone były rozmowy bezpośrednie w siedzibie Klubu bądź telefoniczne, mające na celu osiągnięcie porozumienia.

Kilka tygodni temu zaproponowano Przemysławowi Pawlickiemu rozwiązanie w postaci rocznego wypożyczenia do innego klubu, które w zasadzie wychodziło naprzeciw oczekiwaniom zawodnika.

Proponowane przez Zarząd rozwiązanie zapewniało Zawodnikowi dalsze uczestnictwo w treningach i obozach szkoleniowych UNII LESZNO.

W chwili obecnej Zarząd podtrzymuje swoje stanowisko w sprawie wypożyczenia Przemysława Pawlickiego do innego klubu bądź zaproponuje dokonanie transferu definitywnego. Sprawą priorytetową jest bowiem utrzymanie atmosfery wiarygodności i rzetelności wobec wszystkich pozostałych zawodników UNII LESZNO.

Zarząd UNIA LESZNO Sportowa S.A.

Podczas konferencji prezes Józef Dworakowski nie krył rozczarowania zaistniałą sytuacją. - Ta niepotrzebna scysja, która powstała popsuła atmosferę w klubie. Pierwszego, czy drugiego lutego poczułem się, jakby ktoś mnie uderzył młotkiem w głowę. Zastanawiałem się jak coś takiego w ogóle można zrobić. Chcę jednak podkreślić, że za tą sytuację winy nie ponosi ten młody chłopak, tylko jego ojciec, który nie ponosi konsekwencji finansowych, a niesamowicie przyczynił się do zepsucia psychiki tego młodego człowieka. Cały ten problem, który powstał już w połowie grudnia dał mi dużo do myślenia, o tym jak mamy dalej pracować.

Prezes nie ukrywał, że powodem konfliktu są wygórowane żądania finansowe teamu Pawlickich. - Zastanawiam się, czy dający pieniądze mają jeszcze prawo coś powiedzieć. Mówię tu o klubie, sponsorach, kibicach, samorządzie. Po przeprowadzeniu wielu rozmów, z moich przemyśleń wyciągnąłem taki wniosek. Dzisiaj, spełniając żądania każdego zawodnika, który chce dobrze jeździć, to nie mając rozsądku musiałbym zrobić dwie rzeczy w klubie - albo w piwnicach tego klubu musiałbym mieć drukarnie pieniędzy, albo musiałbym drastycznie podnieść ceny biletów, co by spowodowało, że nikt by nie przyszedł na stadion. Drugiej strony w tym konflikcie to jednak nie interesuje.

Na konferencji widać było, że konflikt z teamem Pawlickich bardzo mocno wpłynął na prezesa Dworakowskiego. - Konferencję tą powinienem rozpocząć od słów skierowanych do moich pracowników. Panie i Panowie przepraszam was, że źle inwestowałem wypracowane przez was pieniądze. Bo dzisiaj sponsor jest niczym, tak to odbieram - zakończył.

Jak więc będzie wyglądać przyszłość Przemysława Pawlickiego zdaniem prezesa Dworakowskiego? - Jest to jeden z powiedzmy 10 zawodników potrzebnych nam do zrobienia wyniku i my bardzo chcemy ten wynik zrobić. Ale musimy patrzeć na całość, co wynika z ostatniego akapitu naszego oświadczenia. Jeżeli miałbym dziś powiedzieć w porządku, nic się nie stało, przypadek, tak się dzieje w negocjacjach i odsunąć problem do następnej jesieni, to nie ma w ogóle sensu pracować. Nie mam zamiaru rozwiązywać tego samego problemu w kolejnym roku. To nie ma sensu. Kibic nie zarabia w miesiącu tyle, ile żądano przy pierwszym spotkaniu w grudniu za punkt, a kibic musi utrzymać dwu, trzy osobową rodzinę.

Czy klub miał kontakt z teamem Pawlickich po orzeczeniu Ekstraligi i czy otrzymał jakieś oferty dla Pawlickiego? - Nie - uciął krótko prezes. - A pamiętam jak siedziałem przy tym stole 7 stycznia i prosiłem drugą stronę, podpiszcie ten kontrakt, bo to jest bardzo dobra oferta. Powiem krótko, wtedy była ona nawet krzywdząca w stosunku do innych zawodników Unii Leszno. Proponowałem nawet stawkę za zero punktów, bo tak mi zależało, aby ten chłopak tu jeździł. Ale po tym wszystkim co zrobiło otoczenie Przemka nie jesteśmy zainteresowani, aby w klubie był taki bałagan i dlatego podjęliśmy taką decyzję. To może być wypożyczenie, możemy też rozwiązać kontrakt jeśli Przemek nie chce jeździć w naszym klubie, ale to musi być należycie zrobione, ale nie w taki sposób jak było to próbowane.

Prezes nie widzi możliwości startów Pawlickiego w klubie, wobec braku ofert dla tego zawodnika, kariera tego utalentowanego jeźdźca może być poważnie zagrożona. Czas pokaże który z klubów zdecyduje się na podjęcie rozmów z klubem i zawodnikiem.

Marek Ślotała i Józef Dworakowski

Oświadczeni Unii

Źródło artykułu:
Komentarze (0)