"M" jak Mistrz Maciej Janowski - finał MIMP w Rybniku (relacja)

Bardzo ciężko było wskazać faworyta przed tymi zawodami. Sami zawodnicy dosyć niechętnie rozmawiali o swoich szansach, twierdząc zgodnie, że jednodniowe turnieje rządzą się swoimi prawami. I tak też się stało, choć trzeba uczciwie przyznać, że Maciej Janowski należał do cichych faworytów tej imprezy.

Michał Stencel
Michał Stencel

Po odegraniu hymnu narodowego i prezentacji, rozpoczęło się prawdziwe ściganie. I od razu mieliśmy karambol, w którym najbardziej ucierpiał Adam Kajoch, który z rozciętym podbródkiem wylądował w szpitalu i na tym zakończył swój udział w tej imprezie.

W powtórce po krótkiej walce na pierwszym wirażu, zwyciężył jeden z faworytów do zwycięstwa, Adrian Gomólski, przed Mateuszem Szczepaniakiem i Borysem Miturskim.

W drugim biegu jak z procy wystrzelił Maciej Janowski, który śmiałym atakiem przy krawężniku wyprzedził faworyta gospodarzy, Patryka Pawlaszczyka, który ostatecznie przyjechał drugi, choć do końca nękał go atakami jego klubowy kolega Michał Mitko . Ostatnie miejsce zajął bardzo słabo dysponowany podczas tych zawodów Michał Łopaczewski.

Kolejna odsłona i kopia biegu drugiego, choć tutaj w głównej roli wystąpił Przemysław Pawlicki, który niezagrożony dowiózł do mety trzy "oczka". Starał się jak mógł Grzegorz Zengota, ale widać było, że jest po prostu w tym biegu wolniejszy.
Ostatnią odsłonę pierwszej serii wygrał Adrian Szewczykowski przed Robertem Kasprzakiem, Mateuszem Szostkiem i Arturem Mroczką .

Widowisko w pierwszych seriach nie było ciekawe. Twardy tor nie pozwalał na wyprzedzanie i kolejność ustalana była praktycznie po wyjściu z pierwszego wirażu.

Do groźnej kolizji doszło w 8. gonitwie kończącej drugą serię startów. Po dobrym starcie prowadził Przemysław Pawlicki, a o drugie miejsce zaciekle walczyli Borys Miturski i Dawid Lampart. Nagle na wyjściu z wirażu zdefektował motocykl Miturskiego. Lampart nie miał już ani miejsca, ani czasu na jakikolwiek manewr i wjechał w tylne koło motocykla zawodnika Włókniarza. Sędzia Ryszard Bryła uznał, że sprawdzą kolizji był reprezentant Marmy i odesłał go do parkingu. Ponieważ jednak Borys Miturski nie był zdolny do dalszych startów, w jego miejsce pojawił się na torze Daniel Pytel, który w powtórce przyjechał drugi.

Po dwóch seriach startów aż trzech zawodników miało na swoim koncie po sześć punktów. Byli to: Adrian Gomólski, Przemysław Pawlicki oraz Maciej Janowski. Po piętach deptał im Grzegorz Zengota i nieoczekiwanie Adrian Szewczykowski, którzy uzbierali po pięć punktów.

W kolejnej serii startów swój wyścig wygrał Maciej Janowski, a pierwsze punkty zgubił Przemysław Pawlicki, ulegając Patrykowi Pawlaszczykowi. Wszyscy zatem czekali na bieg nr 11, w którym miał wystąpić Adrian Gomólski. Reprezentant KM Ostrów przegrał start i przez chwilę znajdował się na ostatniej pozycji. Szybko minął jednak Zengotę, bo po chwili "dobrać się do skóry" Michałowi Mitko. Atak Gomólskiego był jednak bardzo nie fair i reprezentant RKM Rybnik upadł na tor. Sędzia bez wahania zdecydował o wykluczeniu ostrowianina i tym samym szanse Adriana Gomólskiego na tytuł mistrzowski zmalały bardzo radykalnie. W powtórce ponownie najlepszy okazał się Kasprzak, przed Zengotą i Michałem Mitko.

Tym samym po 12 rozegranych wyścigach samodzielnym liderem został Maciej Janowski. Jeden punkt mniej miał Pawlicki, a siedem punktów uzbierał Zengota.
Czwarta, przedostatnia seria przyniosła jednak troszkę niespodzianek.

Kluczowy, dla - jak się później okazało - podziału medali był wyścig 16., kończący tą serię. Wcześniej nie mieliśmy zbyt wielkich emocji na torze, gdyż faworyci skrupulatnie zbierali punkty, powiększając swoje zdobycze. Ze startu uciekł Zengota, drugi jechał Pytel, który pojechał w miejsce Borysa Miturskiego, a dopiero czwarty był lider, Maciej Janowski. Zdołał on jednak wydrzeć jeden punkt Szewczykowskiemu, ale taka kolejność spowodowała, że o wszystkim miała zadecydować ostatnia, piąta seria startów.

Po 16 odsłonach na czele znajdował się Przemysław Pawlicki, przed Maciejem Janowskim i Grzegorzem Zengotą. Wydawało się wtedy, że to właśnie Pawlicki ma największą szansę na końcowy sukces. Sport jednak lubi płatać figle i niespodzianki, a ostatnie cztery wyścigi były tego najlepszym dowodem.

W 18. biegu doszło do makabrycznego wypadku. Prowadził Grzegorz Zengota, a na drugim miejscu, niespodziewanie jechał Michał Łopaczewski. Na przedostatnim wirażu młodego bydgoskiego zawodnika postawiło w poprzek toru. Jadący tuż za nim Mateusz Szostek wjechał w motocykl rywala i obaj zabrali się na wycieczkę pod bandę. Wypadek wyglądał fatalnie. Młodzi zawodnicy dość długo nie podnosili się z toru.- Zupełnie to niepotrzebne to było - mówił w parku maszyn, trener Marmy, Rafał Wilk. Krótko przed wypadkiem z toru na skutek defektu zjechał Dawid Lampart.

Po badaniach lekarskich niezdolny do jazdy był Michał Łopaczewski, a w jego miejsce pojechał Daniel Pytel, który w powtórce pokonał Grzegorza Zengotę. Tym samym, Pytel zgłosił chęć walki o medale tym bardziej, że było wiadomo, że wystartuje jeszcze raz w ostatnim, 20. wyścigu.

Póki co jednak emocje mieliśmy także w kolejnej, 19. gonitwie, w której mogły rozstrzygnąć się losy złotego medalu. Kolejny raz fenomenalnie wystartował Janowski, a za jego plecami trwała walka pomiędzy Gomólskim i Mroczką. Drugie miejsce - jak się potem okazało - dawałoby Gomólskiemu baraż o brązowy medal. Tymczasem Mroczka na ostatnim wirażu bez kompleksów zaatakował raz jeszcze pod bandą, a oszołomiony Gomólski długo nie mógł pogodzić się z porażką. Tymczasem Maciej Janowski po biegu cieszył się jak dziecko, ale jak się potem okazało, ta radość była przedwczesna. Nie wiedział on bowiem, że Daniel Pytel, jadący z rezerwy w ostatnim wyścigu, może go wygrać i wtedy w myśl regulaminu o złoty medal rozegrany zostanie bieg dodatkowy. Tak też się stało.

Przed biegiem o tytuł mistrzowski długo z Maciejem Janowskim rozmawiał Dariusz Śledź. Zawodnik z Wrocławia wyjechał na tor maksymalnie skoncentrowany i wykorzystując bardziej wewnętrzną część toru, znakomicie rozegrał pierwszy wiraż, mknąć do mety po złoty medal.

Maciej Janowski pokazał w Rybniku dojrzałą jazdę i zdobył złoty medal całkowicie zasłużenie. Podobał się także Daniel Pytel oraz Grzegorz Zengota. Poniekąd na własne życzenie medal, kto wie czy nie złoty, stracił Adrian Gomólski. Cudownie jeździł Przemysław Pawlicki, który po każdym biegu, wsłuchiwał się w rady swego ojca. Pomimo że mijanek na torze nie było zbyt wiele, zawody ze względu na dramaturgię mogły się podobać.

Wyniki:
1. Maciej Janowski (3,3,3,1,3) 13+3
2. Daniel Pytel (2,3,2,3,3) 13+2
3. Grzegorz Zengota (2,3,2,3,2) 12
4. Przemysław Pawlicki (3,3,2,3,0) 11
5. Adrian Gomólski (3,3,W,3,1) 10
6. Patryk Pawlaszczyk (2,1,3,2,2) 10
7. Robert Kasprzak (2,1,3,2,1) 9
8. Artur Mroczka (0,2,2,2,2) 8
9. Mateusz Szczepaniak (2,0,1,1,3) 7
10. Michał Mitko (1,1,1,1,2) 6
11. Adrian Szewczykowski (3,2,0,0,1) 6
12. Marcin Jędrzejewski (1,2,1,1,0) 5
13. Dawid Lampart (0,1,3,D) 4
14. Mateusz Szostek (1,W,2,0,W) 3
15. Michał Łopaczewski (0,D,D,D) 0
16. Borys Miturski (1) 1 - wycofał się z zawodów
17. Kamil Brzozowski (0,D,D,D) 0
18. Adam Kajoch (W) 0 - wycofał się z zawodów

Bieg po biegu:
1. A. Gomólski (67,34), M. Szczepaniak, B. Miturski, A. Kajoch (U/W)
2. M. Janowski(66,03), P. Pawlaszczyk, M. Mitko, M. Łopaczewski
3. P. Pawlicki(66,06) G. Zengota, M. Jędrzejewski, K. Brzozowski
4. A. Szewczykowski(66,17), R. Kasprzak, M. Szostek, A. Mroczka
5. G. Zengota(64,86), A. Mroczka, P. Pawlaszczyk, M. Szczepaniak
6. M. Janowski(65,36), M. Jędrzejewski, R. Kasprzak, D. Lampart
7. A. Gomólski(66,28), A. Szewczykowski, M. Łopaczewski, K. Brzozowski (D)
8. P. Pawlicki(65,99), D. Pytel, M. Mitko, M. Szostek (W)
9. M. Janowski(65,18), M. Szostek, M. Szczepaniak, K. Brzozowski (D)
10. P. Pawlaszczyk(66,69), P. Pawlicki, D. Lampart, A. Szewczykowski
11. R. Kasprzak(65,82), G. Zengota, M. Mitko, A. Gomólski (W)
12. D. Pytel(66,32), A. Mroczka, M. Jędrzejewski, M. Łopaczewski (D)
13. P. Pawlicki(65,05), R. Kasprzak, M. Szczepaniak, M. Łopaczewski (D)
14. D. Lampart(66,27), A. Mroczka, M. Mitko, K. Brzozowski (D)
15. A. Gomólski(66,03), P. Pawlaszczyk, M. Jędrzejewski, M. Szostek
16. G. Zengota(65,43), D. Pytel, M. Janowski, A. Szewczykowski
17. M. Szczepaniak(66,29), M. Mitko, A. Szewczykowski, M. Jędrzejewski
18. D. Pytel(66,43), G. Zengota, M. Szostek (W), D. Lampart (D)
19. M. Janowski(66,19), A. Mroczka, A. Gomólski, P. Pawlicki
20. D. Pyte(66,18), P. Pawlaszczyk, R. Kasprzak,

Bieg dodatkowy o mistrzostwo Polski:
21. M. Janowski(66,03), D. Pytel

NCD uzyskał Grzegorz Zengota w 5. wyścigu 64,86
Sędzia: Ryszard Bryła
Widzów: 3500.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×