Jorge Lorenzo nie składa broni. "Nigdy nie wiadomo co się wydarzy"
Podczas piątkowych treningów MotoGP przed wyścigiem o Grand Prix Kataru Jorge Lorenzo zajmował szóstą i ósmą pozycję. Hiszpan nie był w pełni zadowolony z tego wyniku.
Lorenzo zdradził, iż w piątek miał też kłopoty z maszyną. - Znaleźliśmy pewne problemy z elektroniką w motocyklu i to było dziwne. Musimy to dokładnie sprawdzić. Będziemy dalej pracować, aby poprawić nasze tempo i zejść z czasem do 1:54, co jest naszym celem - dodał hiszpański motocyklista.
Dwukrotny mistrz świata MotoGP nie ukrywa, że wygranie kwalifikacji w tych warunkach będzie nie lada wyczynem. - Walka o miejsce w pierwszym rzędzie będzie bardzo trudna, ponieważ wielu zawodników ma dodatkowe miękkie opony, które dają im 0,3-0,4 s. przewagi. Ci zawodnicy są mocniejsi niż przed rokiem, więc nawet uzyskanie miejsca w drugim rzędzie może być problemem. Jednak nigdy nie wiadomo co się wydarzy. Może uda nam się znaleźć coś, co da nam pół sekundy na okrążeniu i będziemy walczyć o pole position - podsumował Lorenzo.