WTA Stambuł: Niewykorzystane okazje i finałowa porażka Urszuli Radwańskiej!

Urszula Radwańska musi jeszcze poczekać na wygranie pierwszego w karierze singlowego tytułu w głównym cyklu. W niedzielnym finale zawodów WTA International w Stambule Polka przegrała z Łesią Curenko.

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński
Zarówno Urszula Radwańska (WTA 99), jak Łesia Curenko (WTA 71) starały się w niedzielę o premierowe mistrzostwo w głównym cyklu, dlatego można było się spodziewać bardzo zaciętego pojedynku. Mecz był jednak wyrównany tylko w pierwszym secie, który powinna zapisać na swoje konto krakowianka. Polka nie wykorzystała jednak dogodnej okazji, po czym inicjatywę na placu gry całkowicie przejęła rywalka.
Na pierwsze przełamanie nie trzeba było długo czekać, bowiem już w trzecim gemie Curenko wyszła na prowadzenie. Ukrainka wysunęła się już nawet na 3:1, ale wówczas nastąpił zryw krakowianki, która wygrała trzy gemy z rzędu. Był to okres mądrej gry ze strony młodszej z sióstr Radwańskich. Polka starała się unikać bekhendu Ukrainki, wybierając jej stronę forhendową. W dalszej części spotkania zabrakło jednak konsekwencji, a do tego 26-latka z Kijowa sama przejęła inicjatywę na korcie.10. gema premierowej odsłony będzie bardzo trudno wyrzucić z pamięci naszej reprezentantce. Po genialnym skrócie wypracowała ona setbola, ale przeciwniczka oddaliła zagrożenie. Ula Radwańska postarała się jeszcze o dwie okazje na wygranie partii otwarcia, jednak przy każdej z nich popełniła prosty błąd i wielka szansa na zwycięstwo w secie została zaprzepaszczona.

Wygranie 10. gema wyraźnie dodało skrzydeł Ukraince, która jeszcze przed zmianą stron wykorzystała słabszą postawę krakowianki i odebrała jej serwis. Curenko znów zaczęła straszyć Radwańską swoim bekhendem, a gdy dodała do tego jeszcze forhend, to jej przewaga na placu gry nie podlegała dyskusji. Polka wdawała się z przeciwniczką w dłuższe wymiany, które nie przynosiły jej korzyści punktowych.

Zadowolona ze zwycięstwa w premierowej odsłonie Ukrainka poszła za ciosem w drugim secie. W tej części meczu zanosiło się nawet na całkowity pogrom, bowiem Curenko sporo piłek kończyła, a zrezygnowana Radwańska podjęła walkę tylko w piątym gemie, w którym oddaliła cztery break pointy, zanim utrzymała podanie. Krakowianka niczego więcej nie dała już rady zrobić i po 92 minutach to jej rywalka triumfowała ostatecznie 7:5, 6:1.

Radwańska przegrała drugi finał rangi WTA w karierze i musi jeszcze poczekać na premierowe zwycięstwo w zawodach głównego cyklu. W 2012 roku, w holenderskim Den Bosch, lepsza od niej była Rosjanka Nadia Pietrowa. Za występ w Stambule krakowianka otrzymała jednak czek na sumę 21,4 tys. dolarów i cenne 180 punktów, co pozwoli jej w poniedziałek awansować w okolice 80. miejsca. 43 tys. dolarów i 280 punktów do rankingu WTA zarobiła natomiast Curenko, która w najnowszym notowaniu światowych list zadebiutuje w Top 50.

Curenko nie była w niedzielę jedyną Ukrainką, która cieszyła się ze zwycięstwa w TEB BNP Paribas Istanbul Cup. Po tytuł w deblu sięgnęły bowiem jej rodaczka Elina Switolina i partnerująca jej Daria Gawriłowa. Obie dostały się do turniejowej drabinki z listy rezerwowej, a w decydującym spotkaniu pokonały Turczynkę Caglę Buyukakcay i Serbkę Jelenę Janković 5:7, 6:1, 10-4.

TEB BNP Paribas Istanbul Cup, Stambuł (Turcja)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
niedziela, 26 lipca


finał gry pojedynczej
:

Łesia Curenko (Ukraina) - Urszula Radwańska (Polska) 7:5, 6:1

finał gry podwójnej:

Daria Gawriłowa (Rosja, Alt) / Elina Switolina (Ukraina, Alt) - Çağla Büyükakçay (Turcja) / Jelena Janković (Serbia) 5:7, 6:1, 10-4

ATP Bastad: Łukasz Kubot i Jeremy Chardy wywalczyli tytuł!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×