Jo-Wilfried Tsonga o serwisie Ivo Karlovicia: Czasem nawet jak ruszysz do piłki, to i tak jej nie dotkniesz

Ivo Karlović jest jednym z tych tenisistów, którego powinien obawiać się absolutnie każdy. Rosły Chorwat wyserwował sobie awans do IV rundy Wimbledonu, pokonując Jo-Wilfrieda Tsongę.

Karolina Konstańczak
Karolina Konstańczak
Z Ivo Karloviciem problemy mają nawet tenisiści notowani w pierwszej dziesiątce. Mierzący 211 centymetrów Chorwat w otwierającym sezon turnieju w Doha pokonał w ćwierćfinale Novaka Djokovicia, natomiast w niemieckim Halle okazał się lepszy od Tomasa Berdycha. Na Wimbledonie skuteczność serwisowego giganta odczuł Jo-Wilfried Tsonga, który już po meczu III rundy musiał opuścić stolicę Anglii. Wówczas jego rywal posłał na drugą stronę aż 41 asów.
- Rywalizacja z tak dobrze serwującym tenisistą jest naprawdę trudna - powiedział Tsonga. - Nawet jeśli on nie podaje bardzo szybko, to piłka i tak leci wysoko. Odbicie jest więc zupełnie inne niż zazwyczaj. Właśnie dlatego tak ciężko jest znaleźć na to odpowiedź, bo tak naprawdę nie wiesz, co się wydarzy. Czasem nawet jak ruszysz do piłki, to i tak jej nie dotkniesz. Niekiedy musisz zgadywać, w którą stronę zagra. - Przeciwko takim zawodnikom musisz być tak samo skupiony, jak w rywalizacji z innymi. Musisz spróbować wykorzystać każdą nadarzającą się okazję. Czasami on zagra nieprawdopodobne spotkanie, ale niekiedy się myli więcej niż to miało miejsce dzisiaj i wygrywasz bez straty seta. Przeciwko mnie radził sobie znakomicie, świetnie serwował, a ja nie umiałem znaleźć drogi do zwycięstwa. - dodał.

W IV rundzie Wimbledonu Karlović spotka się z Andym Murrayem, który triumfował na tych kortach w 2013 roku.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×