Petra Kvitova: Nie jestem robotem
Petra Kvitova nadspodziewanie szybko pożegnała się z Wimbledonem 2015. Czeszka odpadła w III rundzie po przegranej z Jeleną Janković. - Nie jestem robotem - przyznała na konferencji prasowej.
Kacper Kowalczyk
Petra Kvitova po raz drugi przystępowała do turnieju na kortach przy Church Road jako broniąca tytułu i ponownie nie udała jej się próba dwóch triumfów z rzędu. - Nie sądzę aby fakt, że broniłam tytułu miał jakikolwiek wpływ na mecz. Bardziej zaważyło to, że Jelena rozegrała naprawdę dobry mecz. Wyglądało to trochę jak mój zeszłoroczny pojedynek z Venus Williams, kiedy to w dwóch pierwszych setach byłam wyraźnie gorsza, a to ja wygrałam. Teraz role się odwróciły. Przypomnijmy, rok temu, również w meczu III rundy rozgrywanym na korcie centralnym Czeszka pokonała Venus Williams 5:7, 7:6(2), 7:5.
- Ta porażka boli. Nie będzie łatwo przejść dalej. Na pewno zajmie mi to kilka dni, jeśli nie kilka tygodni. Ale tak to jest. To tenis, a ja jestem tylko człowiekiem. Nie jestem robotem ale oczekiwałam tutaj lepszego wyniku - przyznała 25-latka z Bilovca.
Przegrana w III rundzie powoduje, że po Wimbledonie Kvitová straci pozycję wiceliderki rankingu WTA, a jeśli Karolina Woźniacka dojdzie w Londynie co najmniej do ćwierćfinału, Czeszka wypadnie z czołowej "3" tej klasyfikacji.
Radwańska w 1/8 Wimbledonu. "Widać Agnieszkę waleczną"Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)