WTA Rzym: Gawriłowa pokonała Ivanović za ósmym meczbolem, Azarenka wygrała w hicie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Daria Gawriłowa wykorzystała ósmą piłkę meczową i pokonała Anę Ivanović na kortach w Rzymie. Niemoc przełamała Eugenie Bouchard, a w hicie dnia Wiktoria Azarenka pokonała Karolinę Woźniacką.

O Darii Gawriłowej najgłośniej zrobiło się na kortach w Miami, bowiem w II rundzie sensacyjnie wyeliminowała Marię Szarapową, przystępując do zmagań jako zawodniczka z samej końcówki Top 100. 21-letnia Rosjanka zajmuje obecnie 78. miejsce w kobiecym zestawieniu i aby wystąpić w stolicy Włoch, musiała przejść kwalifikacje. Mierząca 166 cm tenisistka w meczu otwarcia w Rzymie sprawiła pierwszą niespodziankę, pokonując Szwajcarkę Belindę Bencić. Jej kolejną rywalką była triumfatorka Rolanda Garrosa 2008, rozstawiona z numerem siódmym Ana Ivanović. Spotkanie tych obu zawodniczek trwało ponad trzy godziny! [ad=rectangle]  W premierowej odsłonie Gawriłowa dwukrotnie wysuwała się na prowadzenie z przewagą przełamania, jednak Ivanović za każdym razem błyskawicznie niwelowała stratę i obie zrównały się na 3:3. Kluczowym momentem okazała się sama końcówka partii, bowiem podająca przy stanie 5:6 Rosjanka nie zdołała doprowadzić do tie breaka i przegrała 5:7. W drugiej części meczu notowana na 78. miejscu reprezentantka Sbornej odskoczyła na 4:0, a nieco później na 5:3. Gawriłowa nie zdołała dołożyć cennego gema i seta zapisała przy swoim nazwisku dopiero po dodatkowej rozgrywce.

Prawdziwe emocje rozpoczęły się jednak dopiero w decydującej odsłonie. Rosjanka objęła prowadzenie 4:2, jednak od tego momentu przegrała trzy kolejne gemy i zaledwie dwie piłki dzieliły ją od porażki. Waleczna 21-latka nie tylko odrobiła stratę serwisu, ale wypracowała sobie wynik 6:5 i 40-0 przy podaniu byłej liderki rankingu. Tym razem stalowymi nerwami popisała się Ivanović, która obroniła wszystkie okazje dla rywalki i doprowadziła do tie breaka. W dodatkowej rozgrywce, która zadecydować miała o losach całego meczu, młodsza z tenisistek odskoczyła na 6-3, jednak nie wykorzystała czterech kolejnych meczboli i obie zrównały się na 7-7. Finalnie po trzech godzinach i ośmiu minutach Gawriłowa pokonała Serbkę 5:7 7:6(2), 7:6(7) i to ona będzie rywalką Timei Bacsinszy w III rundzie w Rzymie.

Wiktoria Azarenka ze względu na odległe 29. miejsce w rankingu WTA nie mogła liczyć na rozstawienie w Rzymie. Białorusinka już w II rundzie trafiła na Karolinę Woźniacką, z którą w tym roku mierzyła się już dwukrotnie - oba pojedynki wygrała w dwóch setach.

O ile pierwsza odsłona została pewnie wygrana przez dwukrotną triumfatorkę wielkoszlemowych imprez 6:2, to w drugiej części publiczność miała okazję obejrzeć prawdziwy rollercoaster. Najpierw Azarenka objęła prowadzenie 2:0, jednak przegrała cztery kolejne gemy i w pewnym momencie na tablicy wyświetlił się wynik 2:4 i 0:40 na jej niekorzyść. Waleczna zawodniczka wybroniła się z trudnej sytuacji, jednak chwilę później ponownie straciła podanie i jej rywalka serwowała przy stanie 5:4, aby zamknąć seta. Sytuacja na korcie zmieniała się niczym w kalejdoskopie, bowiem podopieczna Wima Fissette'a odwróciła losy partii i odskoczyła na 6:5, a przy swoim podaniu miała aż cztery meczbole. Azarenka wszystkie okazje zmarnowała - przy dwóch piłkach popełniła podwójne błędy - i zwycięstwo w meczu wydarła dopiero po tie breaku, triumfując finalnie 6:2, 7:6(2).

Bez większych kłopotów do III rundy awansowała Simona Halep, która w środę spędziła na korcie zaledwie godzinę. Rumunka pewnie pokonała Amerykankę Alison Riske 6:3, 6:0 i o ćwierćfinał rzymskich zmagań powalczy albo z Venus Williams, albo z Eliną Switoliną. Zdecydowanie więcej problemów napotkała na swojej drodze turniejowa "ósemka" Jekaterina Makarowa, której rywalką była szczęśliwa przegrana z eliminacji Kristina Mladenović. Francuzka zupełnie niespodziewanie zapisała na swoim koncie pierwszego seta 6:4, jednak w pozostałych dwóch odsłonach lepsza była Rosjanka i to ona triumfowała finalnie 4:6, 6:3, 6:1. Jej rywalką w kolejnej fazie zmagań będzie Rumunka Alexandra Dulgheru, która po trwającym 2 godziny i 28 minut pojedynku wyeliminowała Lucie Šafářovą.

Eugenie Bouchard zdołała przerwać passę niepowodzeń i awansować do III rundy zmagań w Rzymie. Kanadyjka pokonała Kazaszkę Zarinę Diyas 6:3 6:4. Warto podkreślić, że szósta obecnie zawodniczka świata nie wygrała ani jednego pojedynku od połowy marca. W meczu otwarcia w Miami okazała się słabsza od kwalifikantki Tatjany Marii, natomiast w Charleston nie poradziła sobie z Lauren Davis. Ponadto przegrała dwa spotkania w Pucharze Federacji z Rumunią oraz pojedynek I rundy w Madrycie z Barborą Strycovą.

Punktów za ubiegłoroczny finał nie zdołała obronić Sara Errani, która w II rundzie w Rzymie podejmowała Christinę McHale. Rozstawiona z nr 13. Włoszka przegrała z kwalifikantką z USA 4:6, 4:6. W najnowszym rankingu reprezentantka Italii spadnie w okolice 17. miejsca. Rywalką Amerykanki w III rundzie będzie obecna liderka kobiecego zestawienia Serena Williams.

Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy) WTA Premier 5, kort ziemny, pula nagród 2,707 mln dolarów środa, 13 maja

II runda gry pojedynczej:

Simona Halep (Rumunia, 2) - Alison Riske (USA) 6:3, 6:0 Wiktoria Azarenka (Białoruś) - Karolina Woźniacka (Dania, 5) 6:2 7:6(2) Eugenie Bouchard (Kanada, 6) - Zarina Diyas (Kazachstan) 6:3, 6:4 Daria Gawriłowa (Rosja, Q) - Ana Ivanović (Serbia, 7) 5:7, 7:6(2), 7:6(7) Jekaterina Makarowa (Rosja, 8) - Kristina Mladenović (Francja, LL) 4:6, 6:3, 6:1 Christina McHale (USA, Q) - Sara Errani (Włochy, 13) 6:4, 6:4 Bojana Jovanovski (Serbia, Q) - Madison Keys (USA, 15) 6:4, 1:6, 6:3 Alexandra Dulgheru (Rumunia, Q) - Lucie Šafářová (Czechy, 12) 1:6, 6:4, 7:6(6)

Źródło artykułu:
Komentarze (66)
avatar
Sułtan WTA
13.05.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Lucie rani me serce i finansowo. Gdy dogoniła rywalkę to myślę sobie już w porządku, beznadziejnie szybko uciekł tb, ale 4 z rzędu meczowe obroniła, było 6-6 w tb znowu myślę że już jesteśmy w Czytaj całość
avatar
stanzuk
13.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Mało brakowało a Petra poniosłaby klęskę, taką jaką co niektórzy poniesli w ostatnią niedzielę :)  
Seb Glamour
13.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Knapp chyba się przestraszyła,że może wygrać...i przegrała.  
avatar
Eleonor_
13.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzeci set tie break...już Petra nie pozwoli sobie odebrać zwycięstwa w tym meczu z Knapp.  
avatar
basher
13.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
TB..