WTA Marrakesz: Urszula Radwańska bez pomysłu, Polka uległa Robercie Vinci

Urszula Radwańska przegrała z Robertą Vinci w I rundzie turnieju WTA International rozgrywanego na kortach ziemnych w Marrakeszu (Maroko).

Łukasz Iwanek
Łukasz Iwanek
W decydującej rundzie eliminacji Urszula Radwańska (WTA 112) przegrała z Telianą Pereirą, ale skorzystała na tym, że z turnieju wycofała się Francesca Schiavone. Polka wystąpiła jako szczęśliwa przegrana, ale na jej drodze stanęła Roberta Vinci (WTA 43). Krakowianka uległa 32-latce z Tarentu 2:6, 3:6 i wciąż pozostaje bez wygranego meczu w głównej drabince marokańskiej imprezy. W 2009, 2012 i 2012 roku w Fezie oraz w ubiegłym sezonie w Marrakeszu również odpadła w I rundzie.
Forhend po linii dał Vinci dwa break pointy w gemie otwarcia I seta. Pierwszego Radwańska obroniła, ale przy drugim wyrzuciła bekhend. Seria prostych błędów kosztowała krakowiankę utratę podania w trzecim gemie. Część strat odrobiła, do tego na sucho, ostatni punkt zdobywając po błędzie forhendowym rywalki. W piątym gemie Polka odparła dwa break pointy przy 15-40, a następnie trzeciego i czwartego, przy pomocy kończących krosów bekhendowym. Podwójnym błędem dała rywalce piątą szansę na przełamanie, ale obroniła się. Odegrała smecza rywalki, a następnie dobiegła do siatki i na stop woleja Włoszki odpowiedziała minięciem forhendowym. Slajs bekhendowy przyniósł Vinci dwa break pointy na 5:2. Wykorzystała już pierwszego ostrym returnem forhendowym wymuszającym błąd. W ósmym gemie Radwańska odparła pierwszego setbola agresywnym forhendem, a drugiego szczęśliwym bekhendem (piłka po taśmie przetoczyła się na stronę rywalki). Świetny return dał Polce break pointa, ale zmarnowała go wyrzucając forhend. Vinci uzyskała trzeciego setbola. Set dobiegł końca, gdy lob krakowianki wylądował poza kortem.

W pierwszym gemie II seta Vinci zaliczyła przełamanie na sucho, świetną akcję z dwoma wolejami wieńcząc smeczem. W trzecim gemie Radwańska odparła dwa break pointy, ale przy trzecim popełniła podwójny błąd. Piękna akcja zakończona stop wolejem przyniosła krakowiance szansę na przełamanie w szóstym gemie. Vinci oddała podanie psując slajsa. Szybko jednak odzyskała przewagę podwójnego przełamanie, po tym jak Polka przestrzeliła bekhend. Włoszka nie potrafiła zakończyć meczu własnym serwisem, ale uczyniła to przy podaniu krakowianki. Ostatni punkt zdobyła po podwójnym błędzie Radwańskiej.

W trwającym 75 minut spotkaniu Radwańska popełniła cztery podwójne błędy i zdobyła tylko siedem z 24 punktów przy swoim drugim podaniu. Polka wykorzystała trzy z czterech break pointów, ale sama dała się przełamać siedem razy.

Był to trzeci mecz obu tenisistek w głównym cyklu. W 2012 roku w I rundzie US Open Włoszka rozbiła Polkę 6:1, 6:1. Dwa lata temu w Ad-Dausze w trzech setach górą była krakowianka. Poza tym zmierzyły się jeszcze w 2008 roku w Saint-Malo (ITF) oraz w kwalifikacjach do US Open i z obu tych konfrontacji zwycięsko wyszła Vinci. 32-latka z Tarentu w marokańskiej imprezie gra po raz czwarty, ale po raz pierwszy w Marrakeszu. W 2002 i 2004 w Casablance oraz w 2009 roku w Fezie udało się jej łącznie wygrać jeden mecz.

Grand Prix de SAR La Princesse Lalla Meryem, Marrakesz (Maroko)
WTA International, kort ziemny, pula nagród 250 tys. dolarów
wtorek, 28 kwietnia

I runda gry pojedynczej:

Roberta Vinci (Włochy, 6) - Urszula Radwańska (Polska, LL) 6:2, 6:3

#dziejesiewsporcie: szalona radość kolegów Boruca


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×