Australian Open: Znakomity Stan Wawrinka wygrał ćwierćfinał z Keiem Nishikorim

Broniący tytułu Stan Wawrinka wygrał w trzech setach z Keiem Nishikorim i awansował do półfinału wielkoszlemowego Australian Open 2015.

Marcin Motyka
Marcin Motyka
Po czterech wygranych pojedynkach z tenisistami nierozstawionymi Stana Wawrinkę czekała pierwsza próba - mecz z oznaczonym "piątką" Keiem Nishikorim, z którym przegrał w przegrał w zeszłorocznym US Open. Szwajcar, którego forma w Australian Open nie była do końca znana, pokazał się ze znakomitej strony i pokonał Japończyka bez straty seta.
Wawrinka od początku wszedł na wysokie obroty. Fantastycznie serwował, odważnie i skutecznie grał z linii końcowej, zmuszając do błędów rywala. Nishikori od pierwszych chwil był pod ostrzałem. Wprawdzie w drugim gemie oddalił break pointa, ale w czwartym oddał podanie. Broniący tytułu Helwet mógł zakończyć seta przy serwisie przeciwnika, ale nie wykorzystał dwóch break pointów i musiał kończyć dzieło we własnym gemie serwisowym. W drugiej odsłonie obraz gry nie zmienił się. Wawrinka wciąż znakomicie spisywał się przy własnym podaniu, a Nishikori co rusz był w kłopotach. Rozstawiony z numerem czwartym Helwet wyszedł na prowadzenie 4:2 z przełamaniem i miał trzy szanse, aby podwoić przewagę w tym secie.

Pierwsze problemy Wawrinka napotkał na swojej drodze w gemie, w którym serwował, aby wyjść na prowadzenie 2-0. Tenisista z Lozanny obronił jednak trzy piłki na przełamanie, wszystkie znakomitymi serwisami, a następnie zakończył zwycięsko drugą odsłonę tej konfrontacji.

Nishikori znalazł się w tarapatach, ale na początku trzeciej partii zdołał znaleźć receptę na mocarny serwis Wawrinki, notując przełamanie bez straty punktu. Lecz Szwajcar błyskawicznie obrobił stratę, wygrywając gema 25-latka z Shimane również "na sucho".

Japończyk ustabilizował podanie, a Wawrinka wrócił do dyspozycji serwisowej z dwóch premierowych setów. O losach seta decydować musiał tie break, który doskonale ułożył się dla Szwajcara. Ubiegłoroczny mistrz Australian Open już w pierwszym punkcie, po nieudanej akcji serwis-wolej Nishikoriego, wywalczył mini przełamanie.

Tie break i cały mecz błyskawicznie uciekał Nishikoriemu. Japończyk przegrywał już 1-6 i płomień jego nadziei gasł. Wawrinka miał w rękach wszystkie atuty, by zakończyć pojedynek, ale nie wykorzystał pięciu z rzędu piłek meczowych i na tablicy wyników pojawił się rezultat 6-6.

Wówczas, w najważniejszej akcji spotkania, szczęście nie było przy reprezentancie Kraju Kwitnącej Wiśni. Zagrany przez Nishikoriego skrót zatrzymał się na taśmie. Tym samym Wawrinka objął prowadzenie 7-6 i otrzymał szóstą szansę na zakończenie meczu. Wykorzystał ją, serwując asa do środka.
Statystyki meczu Wawrinki z Nishikorim Statystyki meczu Wawrinki z Nishikorim
- Zagrałem dobrze i cieszę się z awansu. W poprzedniej rundzie wygrałem tie breaka ze stanu 2-6, teraz byłem bliski, by przegrać, mimo że prowadziłem 6-1. Na poziomie ćwierćfinału turnieju wielkoszlemowego nie ma łatwych meczów. Teraz jestem w półfinale i mam czas, aby przygotować się do kolejnego pojedynku. Aby wygrać tytuł Wielkiego Szlema, trzeba wygrać siedem spotkań. Brakuje mi więc dwóch zwycięstw - powiedział 29-latek z Lozany, który trzeci raz w karierze awansował do wielkoszlemowego półfinału, w tym drugi raz z rzędu w Australian Open.

Wawrinka kontynuuje cztery serie zwycięstw - wygrał dziewięć kolejnych meczów w obecnym sezonie, dziesięć kolejnych w głównym cyklu, 11. z rzędu w Australian Open oraz 20. z rzędu (łącznie z Pucharem Davisa) w miesiącu styczeń. O kolejną wygraną powalczy w piątkowym półfinale z lepszym z pary Novak Djoković - Milos Raonić.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 40 mln dolarów australijskich
środa, 28 stycznia

ćwierćfinał gry pojedynczej mężczyzn:

Stan Wawrinka (Szwajcaria, 4) - Kei Nishikori (Japonia, 5) 6:3, 6:4, 7:6(6)

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×