WTA Sydney: Agnieszka Radwańska bez ćwierćfinału, Polka przegrała z Garbine Muguruzą

Zdjęcie okładkowe artykułu: East News /  /
East News / /
zdjęcie autora artykułu

Agnieszka Radwańska uległa Garbine Muguruzie i nie awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA Premier rozgrywanego na kortach twardych w Sydney.

W I rundzie Agnieszka Radwańska wzięła na Alize Cornet za piątkową porażkę w Pucharze Hopmana. We wtorek Polka przegrała z Garbine Muguruzą 6:3, 6:7(4), 2:6. Było to trzecie spotkanie obu zawodniczek - w Miami w 2012 i w Australian Open w 2014 roku lepsza była krakowianka. Radwańska w Sydney zagrała po raz szósty i nie udało się jej awansować do czwartego ćwierćfinału. Polka to mistrzyni tej imprezy z 2013 roku (w finale rozbiła wtedy Dominikę Cibulkovą 6:0, 6:0). Szósta rakieta globu uda się teraz do Melbourne, gdzie 19 stycznia rozpocznie się wielkoszlemowy Australian Open. [ad=rectangle] W drugim gemie I seta Muguruza od 15-30 zdobyła trzy punkty, ostatni potężnym odwrotnym krosem forhendowym. Kończący forhendowy return dał Radwańskiej break pointa na 4:2. Do przełamania doszło, gdy Hiszpanka wyrzuciła forhend. Krakowianka do końca utrzymała tę przewagę. W dziewiątym gemie Muguruza posłała piorunujący return, ale to był jedyny punkt, jaki w nim zdobyła. Polka seta zakończyła świetnym bekhendowym slajsem, kompletnie myląc rywalkę.

W trzecim gemie II seta Radwańska popisała się perfekcyjnym minięciem bekhendowym po krosie, ale Muguruza odparła break pointa asem. Po chwili Hiszpanka uzyskała przełamanie głębokim krosem bekhendowym wymuszającym błąd. W siódmym gemie 21-latka z Barcelony oddała podanie podwójnym błędem. W ósmym gemie miała cztery break pointy, z czego trzy przy 0-40, ale pierwszego świetną pracą w defensywie odparła Radwańska, a przy trzech pozostałych Hiszpanka popełniła forhendowe błędy.

Do końca seta obie tenisistki bez problemu wygrywały swoje gemy serwisowe. W tie break Muguruza uzyskała mini przełamanie piorunującym returnem forhendowym po krosie, a następnie asem podwyższyła na 3-1. Hiszpanka popsuła prosty forhend, a na 3-3 Radwańska wyrównała wygrywającym serwisem. Kolejne dwa punkty padły łupem 21-latki z Barcelony, która bekhendem po linii wyszła na 5-3. W kolejnej akcji Muguruza przestrzeliła bekhend. Świetna wymiana zwieńczona minięciem forhendowym po krosie dała Hiszpance dwie piłki setowa. Wykorzystała już pierwszą posyłając jeszcze jeden kończący forhend (wypad Radwańskiej do siatki okazał się nieskuteczny).

Kończący return dał Muguruzie break pointa w gemie otwarcia III seta. Radwańska podanie oddała wyrzucając forhend. W drugim gemie Hiszpanka miała 30-0, ale straciła cztery kolejne punkty, na koniec robiąc podwójny błąd. Trzy kończące bekhendy przyniosły 21-latce z Barcelony przełamanie na 2:1. Muguruza miała break pointa na 4:1, ale Radwańska zniwelowała go wygrywającym serwisem. Kończący return bekhendowy po linii dał Hiszpance dwie szanse na przełamanie w siódmym gemie. Pierwszą zmarnowała prostym błędem, a do równowagi krakowianka doprowadziła wolejem bekhendowym. Muguruza uzyskała jednak trzecią okazję i wykorzystała ją pięknym bekhendem. Seta w ósmym gemie zakończyła dwoma asami.

Był to pierwszy mecz Radwańskiej, na którym w roli trenerki-konsultantki pojawiła się Martina Navratilova. W I secie gra Polki wyglądała dobrze, ale w dwóch kolejnych zaczęły się pojawiać zgrzyty. Muguruza dużo lepiej returnowała, ale pozwoliła jej na to krakowianka, której serwis funkcjonował coraz gorzej (w I secie 86 proc. celność pierwszego podania, a w III już tylko niewiele ponad 50 proc). Radwańska w II partii z 1:4 wyrównała na 4:4, ale w tie breaku zagrała zbyt pasywnie, podobnie jak i w całym III secie. Brakowało kombinacyjnych zagrań, które przyniosły szóstej rakiecie globu powodzenie w I partii. Krakowianka grała zbyt prosty tenis, co tylko uskrzydliło coraz mniej psującą Muguruzę.

W trwającym dwie godziny i 10 minut spotkaniu Muguruza zaserwowała 11 asów i miała sześć podwójnych błędów (po stronie Radwańskiej w obu rubrykach pojawiła się cyfra "1"). Hiszpanka trzy razy oddała podanie, a sama wykorzystała cztery z 11 break pointów. Przy swoim pierwszym serwisie zgarnęła 31 z 38 punktów. W sumie zdobyła ona o pięć punktów więcej niż Polka (93-88).

Apia International Sydney, Sydney (Australia) WTA Premier, kort twardy, pula nagród 731 tys. dolarów wtorek, 13 stycznia

II runda gry pojedynczej:

Garbiñe Muguruza (Hiszpania) - Agnieszka Radwańska (Polska, 3) 3:6, 7:6(4), 6:2

Źródło artykułu:
Komentarze (15)
grolo
14.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bezpośrednio po sukcesie w Hopmanie oboje, Jerzy i Agnieszka zjawili się na turnieju w Sydney, gdzie oboje równo przegrali w 2.rundzie w trzech setach. To nic takiego, żeby rwać szaty lub hej Czytaj całość
avatar
Eleonora
14.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda tego meczu! Aga przegrała w 3 setach,a mogła go wygrać w 2 setach! Muguruza kontuzjowana w stopę weszła w mecz w II secie, a Aga jej na to pozwoliła.U Agi w II secie nastąpił powrót Czytaj całość
avatar
kike
13.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Do AO przynajmniej więcej czasu ma :). Nie ma z czego robić tragedii.  
avatar
tomas68
13.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No proszę a już za chwilę miało być tak pięknie a wyszło jak zawsze.  
avatar
viper23
13.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Witam,bedzie w telewizji mecz Janowicza?