Czeska ekstraliga: Berdych i Kvitova przypieczętowali triumf drużyny z Prościejowa

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

TK Agrofert Prościejów potwierdził dominację w czeskiej ekstralidze. W piątkowym finale naszpikowana gwiazdami drużyna gospodarzy pewnie zwyciężyła TK Prechezę Przerów.

Piątkowy finał okazał się jednostronnym widowiskiem. Pierwszy punkt dla obrońców tytułu zdobył Norbert Gombos, który zwyciężył Dusana Lojdę 6:4, 6:3. Po chwili swój mecz wygrała także Petra Kvitova. Mistrzyni Wimbledonu miała problemy z pokonaniem Barbory Krejcikovej tylko w premierowej odsłonie, zanim triumfowała ostatecznie 7:6, 6:1. [ad=rectangle] Losy rywalizacji przesądziły dwa kolejne pojedynki, oba trzysetowe. Najpierw Jarkko Nieminen powróci ze stanu 0-1, by pokonać 4:6, 6:0, 6:3 Tima Puetza, a na drugim korcie z wygranej 4:6, 6:4, 6:2 nad Renatą Voracovą cieszyła się Tereza Smitkova i było już 4-0 dla ekipy z Prościejowa.

Przy tak dużej przewadze gospodarzy na korcie po raz pierwszy w tegorocznej ekstralidze pojawił się Tomas Berdych. Najlepszy z Czechów zdobył dla swojej drużyny decydujący punkt, pokonując 6:4, 6:2 Jana-Lennarda Struffa. Na bocznym korcie dorobek klubu z Przerowa poprawił Marius Copil, po tym jak Jiří Veselý skreczował po rozegraniu zaledwie kilku piłek.

Drużyna z Prościejowa wygrała czeską ekstraligę po raz siódmy z rzędu (w 2009 roku nie grano) i potwierdziła dominację w tych rozgrywkach. W 2012 i 2013 roku z tytułu cieszyła się Agnieszka Radwańska, która mimo iż znalazła się w szerokim składzie także i tym razem, do naszych południowych sąsiadów ostatecznie nie pojechała.

Program i wyniki czeskiej ekstraligi w sezonie 2014:

Wielki Finał w Prościejowie:

19 grudnia: TK Agrofert Prościejów - TK Precheza Przerów 5:1

Tomáš Berdych - Jan-Lennard Struff 6:4, 6:2 Jarkko Nieminen - Tim Puetz 4:6, 6:0, 6:3 Norbert Gomboš - Dušan Lojda 6:4, 6:3 Jiří Veselý - Marius Copil 0:0 i krecz Petra Kvitová - Barbora Krejčíková 7:6, 6:1 Tereza Smitková - Renata Voráčová 4:6, 6:4, 6:2

Źródło artykułu:
Komentarze (0)