Puchar Davisa: Stan Wawrinka pokonał Jo-Wilfrieda Tsongę i zdobył pierwszy punkt

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Stan Wawrinka pokonał Jo-Wilfrieda Tsongę w grze otwierającej finał Pucharu Davisa. Francja i Szwajcaria o tytuł walczą na korcie ziemnym w Lille.

Finał 103. edycji Pucharu Davisa odbywa się na piłkarskim stadionie Stade Pierre Mauroy (kort ziemny w hali), a rywalizację obserwuje z trybun ponad 27 tys. kibiców. Francja walczy o 10. tytuł, pierwszy od 2001 roku. Dla Szwajcarii to drugi finał w historii (w 1992 roku porażka z USA). Na otwarcie meczu o Srebrną Salaterę, mistrz Australian Open Stan Wawrinka pokonał 6:1, 3:6, 6:3, 6:2 Jo-Wilfrieda Tsongę. [ad=rectangle] W drugim gemie I seta Wawrinka popisał się dwoma minięciami z bekhendu (pierwsze po linii, drugie po krosie), ale Tsonga utrzymał podanie po odparciu break pointa. W czwartym gemie Francuz był w jeszcze większych opałach. Wyrzucił dwie proste piłki, a kolejną wpakował w siatkę i przegrywał 15-40. Zdobył punkt na 30-40 potężnym forhendem wymuszającym błąd, ale ostatecznie oddał podanie wyrzucając forhend po krosie. Wawrinka poszedł za ciosem i potężnym forhendem wymuszającym błąd uzyskał przełamanie na 5:1. W siódmym gemie Szwajcar zrobił podwójny błąd, ale zniwelował break pointa i seta zakończył wygrywającym serwisem.

W gemie otwarcia II seta Wawrinka uzyskał break pointa nadzwyczajnym bekhendem po linii, ale Tsonga obronił go smeczem. W czwartym gemie Francuz popisał się wyśmienitym stop wolejem, a po podwójnym błędzie Szwajcara uzyskał przełamanie. Kapitalny bekhendowy stop wolej przyniósł reprezentantowi gospodarzy dwie piłki setowe w dziewiątym gemie. Wykorzystał już pierwszą z nich wygrywającym serwisem.

W trzecim gemie III seta Wawrinka wrócił z 0-30 posyłając asa oraz popisując się bekhendowym wolejem i niszczycielskim krosem forhendowym. W szóstym gemie Szwajcar uzyskał przełamanie, po tym jak Tsonga przestrzelił forhend. Przy 2:5 Francuz odparł pierwszego setbola szybką akcją serwis-forhend, a drugiego asem. W dziewiątym gemie Wawrinka od 0-30 zdobył trzy punkty. Magiczny bekhend po linii przyniósł mu trzecią piłkę setową, ale zmarnował ją podwójnym błędem. Kros forhendowy dał mu czwartą szansę na skończenie seta i wykorzystał ją krótkim krosem bekhendowym wymuszającym błąd.

Po podwójnym błędzie Tsongi Wawrinka uzyskał break pointa w pierwszym gemie IV seta i wykorzystał go bekhendowym wolejem. Szwajcar był dwa punkty od podwyższenia na 3:0, ale Francuz wrócił z 0-30. Krosem bekhendowym mistrz tegorocznego Australian Open stworzył sobie szansę na przełamanie na 5:2, a w ósmym gemie mecz zakończył akcją serwis-wolej.

Wawrinka różnicę zrobił doskonale funkcjonującym jednoręcznym bekhendem (kończących uderzeń miał więcej z forhendu, ale to bekhendem spychał rywala do głębokiej defensywy) oraz skracaniem wymian poprzez wypady do siatki. Szwajcar bardzo dobrze czytał grę i wybierał odpowiednie momenty na wycieczki do przodu, ich efekt był wyborny (25 z 32 punktów). Dla odmiany szarpiący się z własną grą Tsonga przy siatce zdobył tylko 12 z 21 punktów. Francuz spóźniał się do piłek zagrywanych przez rywala i nie potrafił odnaleźć rytmu w grze z głębi kortu. Od czasu do czasu udało mu się otworzyć sobie kort forhendem, ale dużo bardziej agresywny i pewniejszy na korcie był Wawrinka.

W trwającym dwie godziny i 24 minuty spotkaniu obaj tenisiści zaserwowali po cztery asy. Wawrinka obronił dwa z trzech break pointów, a sam wykorzystał pięć z 12 szans na przełamanie. Naliczono mu 61 kończących uderzeń, z czego  28 z forhendu i 16 z bekhendu, oraz 29 niewymuszonych błędów. Tsonga miał 39 piłek wygranych bezpośrednio (15 z forhendu, sześć z bekhendu) i zrobił 28 błędów własnych.

W drugiej piątkowej grze doszło do konfrontacji Rogera Federera i Gaela Monfilsa. W ich ostatnim spotkaniu, w ćwierćfinale tegorocznego US Open, górą był Szwajcar, który wrócił z 0-2 w setach i obronił dwie piłki meczowe w IV partii. W Lille to Francuz okazał się lepszy, i to w trzech setach, i poprawił na 3-8 bilans pojedynków z Federerem.

Francja - Szwajcaria 1:1, Stade Pierre Mauroy, Lille (Francja) Finał Grupy Światowej, kort ziemny w hali piątek-niedziela, 21-23 listopada

Gra 1.: Jo-Wilfried Tsonga - Stan Wawrinka 1:6, 6:3, 3:6, 2:6 Gra 2.: Gaël Monfils - Roger Federer 6:1, 6:4, 6:3 Gra 3.: Julien Benneteau / Richard Gasquet - Marco Chiudinelli / Michael Lammer, sobota, godz. 15:30 Gra 4.: Jo-Wilfried Tsonga - Roger Federer, niedziela godz. 13:00 Gra 5.: Gaël Monfils - Stan Wawrinka

Źródło artykułu:
Komentarze (7)
avatar
woj Mirmiła
21.11.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No to się porobiło... teraz to już chyba nie ma mądrego, który by dzisiaj wytypował zdobywcę Pucharu Davisa 2014 :\ Wygrana Wawrinki z Tsongą nabiera teraz dla Szwajcarów jeszcze większego znac Czytaj całość
ANDERS665
21.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a RF dał szwajcarom remis --- nie istniał na korcie ==== do sanatorium a nie na PD  
avatar
Grazyna Ufniarz
21.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jak w laptopie obejrzec mecze z pucharu davisa?  
avatar
woj Mirmiła
21.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To było bardzo istotne zwycięstwo, przybliżające już zdecydowanie Szwajcarów do historycznego triumfu w Pucharze Davisa: Brawo Stan! :)  
Strażniczka W Blokhauzie
21.11.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Stanuś pozamiatał! Mączka to chyba nie był najlepszy pomysł ;)