Wielki skandal korupcyjny we włoskim tenisie. Cena za odpuszczenie meczu? 50 tys. euro

Prokuratora w Cremonie i włoska prasa dotarły do materiałów, z których jasno wynika, że tenisiści z Półwyspu Apenińskiego są zamieszani w wielki skandal korupcyjny.

Marcin Motyka
Marcin Motyka
Śledczy dotarli do stenogramów rozmów telefonicznych i zapisów negocjacji poprzez Skype'a włoskich tenisistów z ludźmi ustawiającymi mecze w tenisie. Prowadzący dochodzenie w tej sprawie prokurator z Cremony Roberto Di Martino w rozmowie z agencją Associated Press potwierdził autentyczność materiałów, ale odmówił dalszego komentarza.
Według informacji włoskiej La Gazzetty dello Sport w skandal zamieszani są Alessio di Mauro, Potito Starace i Daniele Bracciali, a w śledztwie pojawiają się również nazwiska Andreasa Seppiego, Simone Bolellego oraz Federico Luzziego. Włoscy dziennikarze dotarli do rozmów na Skypie, jakie Starace i Bracciali prowadzili z Manilo Brunim i Roberto Gorettim, którzy przekonywali ich do odpuszczenia meczów. Tenisiści kontaktowali się także z Francesco Giannone, Manlio Giuseppe Signorim i Francesco Bazzanim, którzy zostali aresztowani w 2011 roku z związku z aferą korupcyjną we włoskiej piłce nożnej. - Piłka nożna jest bardzo ryzykowna, bo w praktyce trzeba przekonać całą drużynę. W tenisie jest inaczej. Zwykle oferujemy 50 tys. euro - mówił w rozmowie z Bracciallim Bruni, który następnie wyjaśniał tenisiście, jak ma wyglądać cały proceder: - Musisz wygrać pierwszego seta, a w drugim zdobyć trzy gemy. Wówczas kurs będzie większy i będę mógł więcej zarobić.

- To nie jest takie łatwe, ale za 50 tys. euro postaram się to zrobić na próbę - odpowiedział Bracciali. Zaś Bruni dodał: - W takim razie wygraną podzielimy się pół na pół.

36-letni Bracciali w niecny proceder sprzedawania meczów wciągnął również swoich kolegów z reprezentacji. - Volandri i Luzzi zrobią to samo. Na pewno - powiedział Bruniemu w jednej z konwersacji.

Natomiast we wrześniu 2007 roku Goretti namawiał Seppiego do odpuszczenia jednego ze spotkań. Wyjawił to w rozmowie z Bolellim. - Chcę spróbować z Seppim i ze Starace - stwierdził Goretti.

O ile prokuratura nie ma dowodów na udział w aferze Seppiego, to włoscy śledczy są już niemal pewni, iż Starace ustawił kilkanaście spotkań ze swoim udziałem, w tym finał turnieju ATP w Casablance z 2011 roku, w którym przegrał 1:6, 2:6 z Pablo Andujarem. - Rozmawiałem z Poto, wszystko jest ok - mówił Bracciali Bruniemu, który zapytał: "Od kiedy działamy?", na co Bracciali odpowiedział: "Jak najszybciej".

- Czy Starace jest bezpieczny? - dociekał Bruni. - Spokojnie, dał gwarancję - uspokajał Bracciali.

W lipcu 2007 roku Bracciali miał także ustawić swój pojedynek I rundy turnieju ATP w Newport ze Scoville'em Jenkinsem. Bruni domagał się dwusetowej porażki Włocha i mecz zakończył się wynikiem 6:2, 6:1 na korzyść Jenkinsa.

La Gazetta dello Sport dysponuje tylko niewielką częścią zapisów. O wiele więcej dowodów jest w posiadaniu prokuratory w Cremonie, która poinformowała, że skonfiskowała ponad 100 materiałów (komputerów, telefonów czy tabletów).

Śledczy z Półwyspu Apenińskiego nie wykluczają, że wątków i osób zamieszanych w tę aferę, nazwaną "Racchetopoli", jest o wiele więcej.

Czy zamieszani w aferę korupcyjną tenisiści powinni otrzymać dożywotnią dyskwalifikację?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×