Gael Monfils krytykowany ze wszystkich stron. "On marnuje swój potencjał"
We Francji nie milkną echa występu Gaela Monfilsa w US Open. Eksperci znad Sekwany krytykują podejście paryżanina do zawodowego tenisa i są wściekli na sposób, w jaki przegrał z Rogerem Federerem.
Guy Forget, były kapitan francuskiej kadry w Pucharze Davisa, zwraca uwagę, że po niewykorzystaniu meczboli cała gra paryżanina legła w gruzach. - Mecz skończył się przy 5:5 w czwartym secie. Nie mam pojęcia, czy Monfils tak załamał się niewykorzystaniem meczboli czy nie wytrzymał fizycznie trudów spotkania, ale w piątej partii nie było go na korcie - stwierdził Forget.
Eric Deblicker, który niegdyś trenował Richarda Gasqueta i Sebastiena Grosjeana, twierdzi, że Monfils nie jest przygotowany mentalnie na osiąganie sukcesów w turniejach wielkoszlemowych i za przykład podaje ćwierćfinał tegorocznego Rolanda Garrosa z Andym Murrayem, w którym Francuz wyrównał na 2-2 w setach, by piątego przegrać 0:6. - Ma wyjątkowe możliwości tenisowe i sprawnościowe, ale to nie wszystko. Nie potrafi sobie poradzić z własnymi emocjami. To jest jego największą bolączką.- On ma 28 lat, w rozgrywkach jest od dziesięciu. Czas mu nieuchronnie ucieka. Wielka Czwórka nie jest już tak mocna, jak kiedyś. Wawrinka, Nishikori, Cilić, Dimitrow i Raonić gonią ich i są od nich o krok, a Monfils nie - ocenił Guy Forget.
- Aby wygrać turniej wielkoszlemowy potrzeba pracy, pracy i jeszcze pracy. Ale czy Gaël jest na to gotowy? - pyta Henri Leconte, dodając, że wielu najlepszych tenisistów w ostatnim czasie nawiązało współpracę z legendami białego sportu sprzed lat, a Monfils nawet nie ma stałego szkoleniowca.
- Kariera tenisisty to też sztuka dokonywania wyborów. Gaël powinien spojrzeć w lustro, powiedzieć sobie, że nie zostało mu dużo czasu i wziąć się do roboty - radzi rodakowi Leconte.