US Open: Sprint Karoliny Woźniackiej, Dunka powalczy o drugi finał w Nowym Jorku
Karolina Woźniacka pokonała Sarę Errani i awansowała do półfinału wielkoszlemowego US Open rozgrywanego na kortach Flushing Meadows w Nowym Jorku.
W gemie otwarcia II seta Errani zmarnowała break pointa wyrzucając krosa forhendowego, ale wolejem forhendowym uzyskała drugiego. Woźniacka odparła go efektownym bekhendem po linii. Piękny wolej bekhendowy przyniósł Włoszce trzecią okazję na przełamanie. Wykorzystała ją szybką akcją return - bekhendowy wolej. Na 2:0 nie podwyższyła, bo oddała podanie pakując bekhend w siatkę.
Wspaniałym minięciem bekhendowym po linii Dunka zdobyła przełamanie na 3:1. W piątym gemie odparła break pointa głębokim forhendem wymuszającym błąd. Genialnym bekhendem po linii w odpowiedzi na woleja rywalki Woźniacka odebrała rywalce podanie w szóstym gemie. Serwując przy 5:1 zmarnowała pierwszego setbola podwójnym błędem. Mecz dobiegł końca, gdy Errani zepsuła forhend.
Spotkanie obfitowała w długie wymiany na wyniszczenie. Bardziej regularna i odważniejsza była Woźniacka, która przejmowała inicjatywę i wyprowadzała zabójcze ciosy, głównie z bekhendu. Errani już w pierwszym gemie nie wykorzystała czterech break pointy i I set dosyć szybko, jak na mecz dwóch zawodniczek znanych z żelaznej pracy w defensywie, powędrował na konto Dunki. W II partii Włoszka pokazała się z lepszej strony. Była aktywniejsza, szukała akcji przy siatce (w całym spotkaniu zdobyła przy niej 10 z 20 punktów), ale Woźniacka biegała do wszystkiego i bardzo mało psuła. Wzorowa praca w defensywie i precyzja uderzeń z głębi kortu w wykonaniu byłej liderki rankingu okazały się mieć dla Errani opłakane skutki. Dunka była ścianą nie do przebicia i sama bardzo szybko zburzyła włoski mur.
W trwającym 65 minut spotkaniu Woźniacka zaserwowała cztery asy oraz zdobyła 25 z 35 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Errani we własnych gemach serwisowych zdobyła tylko osiem z 34 punktów. Włoszka sześć razy oddała podanie, a sama wykorzystała tylko jeden z siedmiu break pointów. Naliczono jej 12 kończących uderzeń i 13 niewymuszonych błędów. Woźniacka miała 26 piłek wygranych bezpośrednio i 10 błędów własnych.
W piątek Woźniacka zagra w swoim pierwszym wielkoszlemowym półfinale od US Open 2011. Dwa lata wcześniej dopiero w finale przegrała z Kim Clijsters. Poza tym w najlepszej czwórce w Nowym Jorku znalazła się jeszcze w 2010 roku. W pozostałych wielkoszlemowych turniejach półfinał osiągnęła jeszcze tylko w Australian Open 2011. Errani pierwszy wielkoszlemowy ćwierćfinał zaliczyła w Melbourne w 2012 roku. W tym samym sezonie grała w finale Rolanda Garrosa i półfinale US Open. Rok później osiągnęła w Paryżu półfinał, a w tym sezonie grała w ćwierćfinale jedynego wielkoszlemowego turnieju rozgrywanego na korcie ziemnym.
Woźniacka o finał zagra z Shuai Peng (WTA 39), która w pięciu meczach nie straciła nawet seta. Dunka wygrała pięć z sześciu dotychczasowych meczów z Chinką. W piątek dojdzie do ich pierwszej konfrontacji w wielkoszlemowym turnieju.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy (Decoturf), pula nagród w singlu kobiet 14,792 mln dolarów
wtorek, 2 września
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Karolina Woźniacka (Dania, 10) - Sara Errani (Włochy, 13) 6:0, 6:1
Program i wyniki turnieju kobiet
Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)
-
![]()
Godfather-Darth Vader
Zgłoś komentarz
Boże, daj spokój - urodziłem sie w Gnieźnie i tam trochę mieszkałem, a teraz w Poznaniu.
0
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
Team LadyAga
Zgłoś komentarz
Domachowska chyba nie wróci już do profesjonalnego grania na poziomie WTA.
Szkoda, bardzo mi szkoda tego, że nie wykorzystała w pełni swojego potencjału. 4 rundy powinna mieć w każdym Czytaj całość
szlemie, nie tylko w AO.
0
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
Szymonn
Zgłoś komentarz
Bardzo dobra gra pani Karoliny. Naprawdę fajnie ogląda się jej grę. Wraca do formy z przed dwóch sezonów- przynajmniej tam mi się wydaje. Chyba nie chce być gorsza od swojego byłego Czytaj całość
narzeczonego, który wygrał dwa turnieje wielkoszlemowe z rzędu w tym ten najważniejszy The Open. Powodzenie pani Karolino.
0
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
Team LadyAga
Zgłoś komentarz
[quote] a druga obecnie może o tym tylko pomarzyć [/quote]
to co dziś jest nierealnym marzeniem jutro (w domyśle w styczniu w Melbourne) może stać się rzeczywistością ;)
2
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
Caro Serena Team
Zgłoś komentarz
Blondynki górą!
0
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
stanzuk
Zgłoś komentarz
Na przykładzie karier Agnieszki i Karoliny można zobaczyć jakie znaczenie ma praca i poważne traktowanie tenisa.Na początku jak liczył się tylko talent,górą była Agnieszka.Jak Karolina Czytaj całość
zaczęła harować to już sam talent nie wystarczył,i to ona była lepsza.Ale jak w 2012 r poszła w celebryty,a Agnieszka talent podparła pracą ( ciężkie treningi w Krakowie z ojcem i dr.Mirkiem ) to znowu wahadło przechyliło się na stronę Agnieszki.W tym sezonie Karolina przestała celebryczyć i znowu postawiła na tenis,a Agnieszka zrobiła odwrotnie, i ta pierwsza ma szansę wygrać szlema, a druga obecnie może tylko o tym pomarzyć.
2
4
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
margota
Zgłoś komentarz
Nie wiem czy pomogły treningi, ale gra Karo jest OKi. Jeśli Martusia pomogła to i dobrze. Niestety dopiero teraz oglądam mecz w powtórce i jestem właśnie po pierwszym (jak już się tutaj Czytaj całość
dowiedziałam) i jedynym gemie zdobytym przez Errani.
Jeśli chodzi o jej polskość to jeśli ona czuje się polką to jest OK, a to że mieszka w Danii? Cóż tak wyszło.
Mam pytanie, kim jest papa ?
0
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
Team LadyAga
Zgłoś komentarz
Gdyby teraz Agnieszka zmieniła obywatelstwo (choć wiem, że tego nie zrobi) to absolutnie nie przestalabym jej kibicować..
0
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
Team LadyAga
Zgłoś komentarz
Jasne. Zresztą, dla mnie tenisistka w takim Wielkim Szlemie reprezentuje przede wszystkim siebie, a nie kraj. Co innego Igrzyska, Fed Cup..
I nie rozumiem co jest złego w kibicowaniu Polaka np Czytaj całość
Rosjance. W tenisie na korcie naprawdę patrzy się na narodowość? Myślałam, ze to styl gry, sposób zachowywania się nas jakoś...pociąga, zachęca do kibicowania.
Kerber nie kibicowalabym nigdy nawet gdyby reprezentowała Polskę, z Wozniacki podejrzewam że też nie czułabym większej więzi. Za to np. Petkovic uwielbiam choć z Polska nie ma nic wspólnego.
1
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
Godfather-Darth Vader
Zgłoś komentarz
Końcówka ... cki.
0
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
wislok
Zgłoś komentarz
Ucieszyłbym się z szlema Caroline Wozniacki. To by pokazało,że opierając swoją grę na defensywie można wygrać turniej wielkoszlemowy. Ponadto by zadała kłam,że była "fałszywym" nr Czytaj całość
1 i nigdy na to miejsce nie zasługiwała. Po Trzecie wprawiła by w zakłopotanie wielu ekspertów, którzy z wielką pewnością i bez cienia [b]wątpliwości[/b](pozdrowienia dla Wątpierza) twierdzi,że Caro nigdy nie wygra szlema. Po czwarte- myślę,że taki triumf Wozniackiej dodałby by wiary Agnieszce Radwańskiej,że jest to wykonalne.
4
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
RobertW18
Zgłoś komentarz
P. Bencić przygasła w pewnym czasie. Nieudanie "skracała" (skąd my to znamy?) i nie miała pomysłów (młoda) na wprowadzenie jakichś nieporządków w dobrze ułożonej grze z drugiej Czytaj całość
strony. A Chinka - "cała w skowronkach". Choć o ok. 10 lat starsza od przeciwniczki (doświadczenie na pewno pomogło wygrać), radośnie szczebiotała po walce. Wybija się pod nieobecność innej Chinki (tu zapewne by chcieli ją nazwać "Cesarzową") - p. Li. Co będzie dalej, zobaczymy...
0
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
Team LadyAga
Zgłoś komentarz
Dla mnie Wozniacki jest Dunka polskiego pochodzenia, nie Polką.
A nawet, gdyby była, nie muszę jej kibicować, tak jak nie kibicuje np. Linette.
Smutna nie jestem, bo to nie powód. Skoro Czytaj całość
wygrała, to najwidoczniej na ta wygraną zasłużyła.
2
1
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
Zobacz więcej komentarzy (8)