Robin Haase otrzymał kozę od organizatorów turnieju w Gstaad
Robin Haase na pewno nie wyjedzie z Gstaad z pustymi rękami. Zeszłoroczny finalista szwajcarskich zawodów otrzymał w prezencie od organizatorów kozę Antonię.
Rafał Smoliński
- Przyjadę do was za rok, ale pod warunkiem, że sprezentujecie mi kozę lub świnię - powiedział po zeszłorocznym finale Robin Haase. Nawiązał tym żartem do dwóch krów podarowanych przez mieszkańców Gstaad Rogerowi Federerowi. Pierwszą utytułowany Szwajcar otrzymał za premierowe zwycięstwo w Wielkim Szlemie, drugą zaś sprezentowano mu w zeszłym sezonie.
Reprezentant Holandii w zeszłorocznym finale przegrał z Rosjaninem Michaiłem Jużnym. W czwartek powalczy o miejsce w ćwierćfinale, a jego rywalem będzie Szwajcar Henri Laaksonen.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
ATP Gstaad: Juan Monaco z Thomazem Belluccim w ćwierćfinale, łatwy awans Marcela Granollersa