ATP Monte Carlo: Jerzy Janowicz poza turniejem, Michael Llodra bezlitosny dla Polaków w Monako

Drugi rok z rzędu Jerzy Janowicz kończy swoją przygodę z turniejem ATP World Tour Masters 1000 w Monte Carlo już w I rundzie. We wtorek Polak przegrał w dwóch setach z kwalifikantem, Michaelem Llodrą.

Marcin Motyka
Marcin Motyka

Wydawało się, że trudno o lepszego rywala dla Jerzego Janowicza na przerwanie niechlubnej serii porażek niż Michael Llodra. Francuz to tenisista o uznanej klasie, porywający unikatowym w dzisiejszym tenisie stylem gry serwis-wolej, lecz na nawierzchni ziemnej traci większość ze swoich atutów. Dodatkowo paryżanin, który zapowiedział, że po obecnym sezonie kończy zawodową karierę, mocno spuścił z tonu i wypadł poza czołową "100" rankingu ATP.

Jednak niestety znów się nie udało. Łodzianin drugi rok z rzędu przegrał w I rundzie turnieju Monte-Carlo Rolex Masters. Natomiast Llodra wyrósł na kata polskich rakiet na monakijskiej mączce, bowiem we wtorek pokonał Janowicza tracąc sześć gemów, a w sobotę w I rundzie kwalifikacji Francuz stracił tylko pięć w pojedynku z Michałem Przysiężnym.

Po serii początkowych łatwo wygranych gemów przez obu tenisistów przy własnym podaniu, jako pierwszy przewagę przełamanie wypracował Llodra. 33-letni paryżanin wyszedł na prowadzenie 4:2, po tym jak Janowicz popełnił podwójny błąd serwisowy przy break poincie.

Francuz następnie podwyższył na 5:2, ale nie potrafił zakończyć seta przy własnym podaniu i został przełamany. Llodrze pomógł sam Janowicz, który w dziesiątym gemie, przy prowadzeniu tenisisty z Paryża 5:4, znów oddał serwis.

Drugi set to jeszcze większa dominacja Llodry. W piątym gemie Janowicz stanął przed wielką okazją, lecz zmarnował dwa break pointy, po czym już nie zaistniał na placu gry. Francuz dokonał tego, czego nie udało się łodzianinowi - a więc zanotował breaka, którego po raz kolejny podarował mu nasz reprezentant podwójnym błędem serwisowym.

Polak nie był już w stanie nawet dołożyć kolejnego gema na swoje konto. Przy stanie 5:2 dla Llodry łodzianin walczył jak lew o utrzymanie podania, obronił trzy meczbole, ale przy czwartej szansie Llodra popisał się fantastycznym returnem z bekhendu, kończąc spotkanie.

W ciągu 65 minut gry Polak posłał jednego asa, popełnił aż siedem podwójnych błędów serwisowych (Llodra odpowiednio: cztery i jeden), pierwszym podaniem trafiał ze skuteczność 50 proc., wygrywając po nim 70 proc. rozegranych punktów, ale po drugim serwisie zdobył ledwie dziewięć z 30 piłek. Janowicz wykorzystał tylko jednego z trzech break pointów, a sam dał się przełamać czterokrotnie.

- Jestem bardzo zadowolony, bo przeszedłem kwalifikacje i jestem już w II rundzie - mówił francuskim mediom Llodra. - Byłem agresywny, atakowałem każdą piłkę, dobrze returnowałem i wykorzystywałem swoje szanse. Na pewno dużo mi dał nasz ostatni występ w Pucharze Davisa (Francja pokonała w ćwierćfinale Niemcy 3:2, a Llodra zdobył punkt w deblu - przyp. red) - dodał Francuz, który w II rundzie zagra z Czechem Lukasem Rosolem.

Dla Janowicza to szósty przegrany mecz z rzędu. O przerwanie tej fatalnej passy powalczy w przyszłym tygodniu w Barcelonie w turnieju rangi ATP World Tour 500.

Monte-Carlo Rolex Masters, Monte Carlo (Monako)
ATP World Tour Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 2,884 mln euro
wtorek, 15 kwietnia

I runda gry pojedynczej:

Michaël Llodra (Francja, Q) - Jerzy Janowicz (Polska, 16) 6:4, 6:2

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×