Finały ATP World Tour: Novak Djoković górą w finale zmęczonych herosów
Novak Djoković po raz drugi z rzędu wygrał Finały ATP World Tour w Londynie. W decydującym meczu Serb pokonał Rafaela Nadala 6:3, 6:4.
Novak Djoković obronił tytuł w Londynie (wcześniej w Masters takiej sztuki udało się dokonać siedmiu tenisistom, dwóm w XXI wieku - Lleyton Hewitt i Federer) i w szampańskim nastroju będzie mógł się udać do Belgradu, gdzie od piątku do niedzieli odbędzie się finał Pucharu Davisa. Dla Serba to trzeci triumf w Masters (pierwszy miał miejsce w 2008 roku w Szanghaju). Urodzony w Belgradzie 26-latek poprawił na 17-22 bilans spotkań z Rafaelem Nadalem. Hiszpan pozostaje bez triumfu w kończącej sezon imprezie (w 2010 roku w finale przegrał z Rogerem Federerem) oraz z jednym trofeum zdobytym na korcie twardym w hali (Madryt 2005). W całym sezonie jednak zdobył 10 tytułów i to on rok kończy jako lider rankingu.
Djoković wystąpił w 62. finale w zawodowej karierze i sięgnął po 41. tytuł. Serb sezon ukoronował wygraniem 22 spotkań z rzędu (po porażce z Nadalem w finale US Open, święcił triumfy w Pekinie, Szanghaju i Paryżu-Bercy, a w Londynie w drodze po tytuł nie poniósł porażki). Bilans finałów Hiszpana to teraz 60-25. Urodzony w Belgradzie wicelider rankingu okazał się lepszy w zaledwie piątym finale w 44-letniej historii Masters pomiędzy dwoma najlepszymi tenisistami sezonu.Bez wątpienia nie był to finał marzeń, jakiego można się było spodziewać po dwóch najlepszych tenisistach sezonu. Raczej był to mecz zmęczonych herosów, z których jeden miał uszkodzony bekhend (Djoković), a drugi nienaoliwiony forhend (Nadal). W tym pojedynku dwóch preferujących grę z kontry tenisistów, Serb wykazał się większą rzetelnością i pomysłowością w defensywie i to on mógł wznieść ręce w geście triumfu. Momenty w meczu były, ale głównie w końcówkach obu setów, gdy podrażniony Hiszpan próbował odnaleźć w sobie dodatkowe pokłady energii i wyszło mu kilka pięknych piłek. Były to jednak tylko krótkie fragmenty lepszej obustronnej gry, które nie mogły znacząco zmienić kiepskiego obrazu tego finału.
W drugim gemie I seta Nadal przy 0-40 obronił pierwszego break pointa, świetnym odegraniem bekhendem po krosie drop szota Djokovicia. Drugą szansę na przełamanie wicelider rankingu jednak wykorzystał głębokim bekhendem wymuszającym błąd. Hiszpan wolno wszedł w mecz, popełniał proste błędy z forhendu i Serb, któremu sprzyjała taśma, wyszedł na 3:0. W czwartym gemie tenisistka z Majorki popełnił dwa podwójne błędy, ale Djoković zmarnował break pointa, wyrzucając bekhend. W piątym gemie wicelider rankingu z 15-40 doprowadził do równowagi, ostrym forhendem wymuszającym błąd i wygrywającym serwisem. Po chwili jednak popełnił dwa banalne błędy (forhend w siatce, bekhend poza kortem) i oddał podanie.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
W ósmym gemie Nadal odparł break pointa wygrywającym serwisem, dla podwójnym błędem dał rywalowi kolejnego. Przełamanie dla Serba dopełniło się po fantastycznej wymianie - Hiszpan zagrał akcję serwis-wolej, ale Djoković popisał się fenomenalnym lobem i po grze na małe pola skończył akcję forhendowym wolejem. Była to jedna z nielicznych stojących na kosmicznym poziomie wymian w całym finale. W dziewiątym gemie Djoković wrócił z 15-30, pokusił się o szczęśliwego woleja po taśmie, a seta zakończył asem.
W gemie otwarcia II seta Nadal wrócił z 0-30, po drodze popisując się kapitalną kombinacją odwrotnego krosa forhendowego i smecza. Parę chwil później Djoković zaliczył przełamanie na 2:1, głębokim forhendowym returnem wymuszającym błąd. W szóstym gemie wicelider rankingu zagrał bardzo dobrego bekhendowego woleja oraz zaserwował dwa asy i utrzymywał przewagę przełamania. Wspaniała akcja z krosem bekhendowym, odwrotnym krosem forhendowym i wolejem wymuszającym błąd przyniosła Serbowi dwa break pointy na 5:2. Nadal jednak wykazał się wielkim spokojem i dwa razy obronił się wygrywającym serwisem.
W dziewiątym gemie Hiszpan odparł meczbola bekhendem wymuszającym błąd i miażdżącym forhendem po linii poprawił wynik na 4:5. W 10. gemie lider rankingu popisał się kosmicznym minięciem forhendowym po krosie oraz znakomitą akcją zwieńczoną wolejem, ale Djoković wygrywającym serwisem uzyskał piłkę mistrzowską. Nadal obronił ją kapitalną pracą w defensywie i minięciem bekhendowym po krosie. Asem uzyskał Serb drugiego meczbola i tym razem to on znakomicie się wybronił przed forhendowym ostrzałem lidera rankingu, aż w końcu Hiszpan wyrzucił piłkę poza kort.
W ciągu 96 minut gry Nadal popełnił aż 23 niewymuszone błędy przy zaledwie dziewięciu kończących uderzeń. Djokoviciowi naliczono 19 piłek wygranych bezpośrednio i 21 błędów własnych. Serb przejawiał większą skłonność do ataku i kilka ofensywnych akcji skończył wolejami (przy siatce zdobył 14 z 19 punktów). Zaserwował też sześć asów, podczas gdy Hiszpan popełnił cztery podwójne błędy.
Nadal nie został trzecim hiszpańskim mistrzem Masters w singlu (Manuel Orantes w 1976 i Alex Corretja w 1998) oraz pierwszym leworęcznym triumfatorem imprezy od czasu Johna McEnroe (1984). Djoković nie dopuścił również do tego, by po raz pierwszy od 1997 roku zawodnicy z jednego kraju zostali triumfatorami zarówno gry pojedynczej, jak i debla. Serb został siódmym tenisistą, który wygrał Turniej Mistrzów co najmniej trzy razy (Federer sześć, Ivan Lendl i Pete Sampras po pięć, Ilie Nastase cztery, Boris Becker i John McEnroe po trzy). Łączny bilans ich meczów to 22-17 dla Nadala, na mączce przewaga Hiszpana jest miażdżąca (13-3), ale na korcie twardym lepszy jest Djoković, który na tej nawierzchni wygrał 13 z 20 ich meczów.
Finały ATP World Tour, Londyn (Wielka Brytania)
ATP World Tour, kort twardy w hali, pula nagród 6 mln dolarów
poniedziałek, 11 listopada
finał gry pojedynczej:
Novak Djoković (Serbia, 2) - Rafael Nadal (Hiszpania, 1) 6:3, 6:4
Finały ATP World Tour: Tabele i wyniki
Przewodnik na Finały ATP World Tour 2013