WTA Tokio: Azarenka wycofała się z powodu choroby, Stosur lepsza od Szarapowej

Samantha Stosur pokonała Marię Szarapową 6:4, 7:6(10) i jest w półfinale turnieju WTA w Tokio. Z imprezy z powodu choroby wycofała się Azarenki i bez gry w najlepszej czwórce znalazła się Kerber.

Łukasz Iwanek
Łukasz Iwanek

Samantha Stosur (WTA 9) odniosła nad Marią Szarapową (WTA 2), mistrzynią turnieju w Tokio z 2005 i 2009 roku, drugie zwycięstwo w 12. meczu - pierwszą wiktorię nad Rosjanką święciła podczas ubiegłorocznych Mistrzostw WTA. Australijka osiągnęła czwarty półfinał w sezonie i powalczy o drugi finał (Dauha).

W I secie miały miejsce trzy przełamania, z czego dwa na korzyść Stosur, która od stanu 3:4, gdy jedyny raz w tej partii oddała podanie, zdobyła trzy kolejne gemy w dziewiątym odpierając dwa break pointy przy 15-40. W II secie Australijka nie wykorzystała podania na mecz przy 5:3, ale sięgnęła po zwycięstwo w nerwowym tie breaku, w którym wróciła z 3-5. Tenisistka z Gold Coast obroniła piłkę setową przy 9-10 i wykorzystując piątego meczbola awansowała do półfinału.

- Prowadząc 5:3 w II secie przegrałam dziewięć piłek z rzędu, ale wiedziałem, że mogę to odwrócić i nie dopuścić do kontynuowania tego - powiedziała mistrzyni US Open 2011 Stosur. - Dobrze zaczęłam tie breaka i to mi pomogło zapomnieć o tym wszystkim. To był zacięty tie break - miałam kilka piłek meczowych. Kiedy marnujesz kilka takich piłek z rzędu myślisz o tym, ale ja pozostałam pozytywnie nastawiona, robiłam swoje i to się opłaciło. Australijka wygrała teraz siedem z ostatnich 11 spotkań z tenisistkami z Top 2.

Nadia Pietrowa (WTA 18) przegrywała z Sarą Errani (WTA 7) 3:6, 1:4, by ostatecznie wygrać 3:6, 7:5, 6:3 po dwóch godzinach i 36 minutach. Rosjanka w sumie zdobyła o jeden punkt mniej (101-102), ale okazała się lepsza o jedno przełamanie (6-5). Było to drugie spotkanie obu tenisistek - w styczniu lepsza była Włoszka w drodze do pierwszego w karierze wielkoszlemowego ćwierćfinału. Później Errani grała w finale Rolanda Garrosa i półfinale US Open. 25-latka z Bolonii w tym sezonie wywalczyła cztery tytuły, a bilans jej spotkań to teraz 54-19. Starsza o pięć lat Pietrowa osiągnęła trzeci półfinał w sezonie i powalczy o drugi finał - w czerwcu w 's-Hertogenbosch sięgnęła po 11. tytuł w karierze w decydującym meczu pokonując Urszulę Radwańską.

Wiktoria Azarenka dzień wcześniej w meczu z Robertą Vinci miała mierzone ciśnienie - udało się jej przezwyciężyć bóle i pokonać Włoszkę, ale do meczu z Andżeliką Kerber (WTA 6) nie przystąpiła oficjalnie tłumacząc się zawrotami głowy. - Przed turniejem, w niedzielę zaczęłam czuć się niespecjalnie dobrze - powiedziała Białorusinka. - Od tamtej pory naprawdę niewiele się poprawiło. Po prostu miałam mało energii, mogliście to zobaczyć w moich meczach, w których nie byłam sobą. Przejście dwóch pierwszych meczów kosztowało mnie zbyt wiele wysiłku i dzisiaj nie było już możliwe wyjście na kort.

W półfinale Kerber zagra z Agnieszką Radwańską, która pokonała Karolinę Woźniacką 6:4, 6:3. Stosur zaś zmierzy się z Pietrową (Rosjanka osiągnęła największy półfinał od trzech lat - Pekin 2009), z którą ma bilans spotkań 3-5. Australijka wygrała trzy z czterech ich ostatnich meczów, w tym roku temu na Flushing Meadows 7:6(5), 6:7(5), 7:5 po trzech godzinach i 16 minutach. Było to najdłuższe kobiece spotkanie w historii US Open.

Program i wyniki turnieju

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×