US Open: Andy Roddick kończy karierę!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jak grom z jasnego nieba spadła na tenisowy świat wiadomość o zakończeniu kariery przez Andy'ego Roddicka. Amerykanin oznajmił, że tegoroczne US Open będzie jego ostatnim turniejem.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeszcze niedawno wznosił w górę puchar za zwycięstwo w Atlancie. W czwartek, w dzień swoich 30. urodzin, Andy Roddick ogłosił podczas specjalnej konferencji, że po US Open zakończy zawodową karierę.

Były lider rankingu, mistrz 32 turniejów - w tym wielkoszlemowego US Open - postanowił zakończyć trwającą 13 lat karierę w miejscu dla niego najszczęśliwszym.

- Nie wiem, czy jestem wystarczająco zdrów i wystarczająco zaangażowany, by grać przez kolejny rok. Rywale są teraz naprawdę bardzo dobrzy. Sądzę, że nie będąc w pełni zdrowy, nie jestem w stanie robić na korcie tego, co chcę - przyznał Roddick.

- Popełniłem wiele błędów, ale nigdy nie uznawałem półśrodków. Teraz, po raz pierwszy w karierze, nie jestem pewien, czy jestem w stanie jeszcze dawać z siebie wszystko - mówił Amerykanin.

- Nie zamieniłbym ani minuty. Kochałem każdy jej dzień - podsumował swoją karierę ostatni amerykański mistrz turnieju wielkoszlemowego.

Andy Roddick wciąż walczy w turnieju gry pojedynczej tegorocznego US Open.

Źródło artykułu:
Komentarze (12)
avatar
steffen
31.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli będzie mu brakowało tenisa to zawsze może sobie jakiegoś miksta zagrać.  Tak czy owak rozumiem go doskonale, jeśli zdrowie nie pozwala dać z siebie 110 % to i o motywację trudniej.  
Jankus1110
31.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeszcze przed FO pojawiały się głosy, że Roddick może zdecydować się na ten krok już w tym roku, więc całkowicie zdziwiony nie jestem. Z przyjemnością śledziłem jego karierę - zwłaszcza ten okr Czytaj całość
avatar
piomar
31.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
mógłby jeszcze 3-4 lata pograć szkoda fajnie oglądało się jego tenis  
avatar
Apator Fan
30.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
szkoda ;/  
avatar
maaagik
30.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oj szkoda. Sam nie wiem czemu, ale kibicowałem Andy'iemu, podobnie jak Hewittowi. Może dlatego, że byli liderami rankingu mniej więcej w tym czasie, kiedy zaczynałem się bardziej tenisem intere Czytaj całość