Wimbledon: Federer i Nadal na luzie, Roddick kolejną ofiarą Lu

Michał Świtaj 28 Czerwca 2010, 21:35

21:18 NAJŁATWIEJSZA WYGRANA NADALA Wielu kibiców zastanawiało się czy po dwóch pięciosetowych bojach narzekający na ból prawego kolana Nadal nie odpadnie z turnieju. Tymczasem Hiszpan uspokoił swoich fanów i zagrał swój najlepszy mecz. Tylko w pierwszym secie było trochę walki między Mathieu, a Rafą. Numer jeden światowych rankingów zaliczył w całym meczu aż 36 uderzeń wygrywających przy tylko 9 niewymuszonych błędach. Po meczu przyznał, że tym razem kolano dało mu trochę spokoju i powiedział, że będzie mu bardzo ciężko pokonać Söderlinga. Po dwóch godzinach i jednej minucie Nadal wygrał 6:4, 6:2, 6:2 i udał się do szatni. Czas na wielką batalię ze Szwedem.

20:58 LU WYGRAŁ HEROICZNY BÓJ Z RODDICKIEM Przed meczem zawodnik z Tajwanu mówił, że utytułowanego rywala się nie boi i że wszystko może się zdarzyć. Fachowcy jednak zgodnie stawiali na Roddicka. Początek to potwierdził gdyż jedno przełamanie pozwoliło Amerykaninowi wygrać pierwszą partię. Dzielny Lu jednak spokojnie utrzymywał swoje podanie i czekał na szanse. A te nadarzyły się w tie breaku. Zarówno w drugim, jak i trzecim secie pogromca Przysiężnego, uzyskał małe przełamanie w rozgrywce dodatkowej i wyszedł na sensacyjne prowadzenia 2:1 w setach. Kibice przecierali oczy ze zdumienia, ale wprawiony w takich bojach A-Rod nie dał za wygraną. W kolejnym tie breaku przegrywał już 0:3, ale zdołał wtedy odmienić losy całego spotkanie i doprowadzić do piątego seta. Jak wiadomo, w piątym secie gra się do dwóch gemów przewagi, a więc biorąc po d uwagę, że w całym meczu było tylko jedno przełamanie, można było się spodziewać kolejnego wysokiego wyniku. Na początku tej decydującej partii trzy szanse na przełamanie miał Roddick, ale zawodnik z Tajwanu wyszedł z opresji. Przy 8:7 to Lu miał szansę na przełamanie Amerykanina, czyli także piłkę meczową. Andy wybrał się do siatki, a Lu minął go forhendem i w ten sposób odniósł największa wygraną w karierze. Został także pierwszym Azjatą w ćwierćfinale Wielkiego Szlema od 1995 roku, kiedy to Japończyk Matsuoka również dotarł do tej fazy turnieju i przegrał z Samprasem.

19:52 SODERLING WYGRAŁ PO MARATONIE Robin Söderling przed spotkaniem z Davidem Ferrerem nie stracił w turnieju nawet seta. Hiszpan w dodatku nigdy sobie dobrze na kortach trawiastych nie radził, ale, że wojownikiem jestem niebywałym to i tym razem tanio skóry nie sprzedał. Pierwszą partię Szwed wygrał łatwo i gdy objął także prowadzenie w drugim secie wydawało się, że mecz będzie krótki. Wtedy jednak Söderling zaczął grać trochę gorzej, a Ferru wręcz przeciwnie. Zawodnicy na zmianę wygrywali sety, aż doszło do po dwa i konieczny był decydujący set. W nim, z racji pierwszeństwa serwowania, z przodu był stale Hiszpan. Przy 5:4 był o dwie piłki od wielkiej wygranej, ale Robin wyjątkowo odważną grą wyszedł z opresji. Chwilę później posyłając wygrywające piłki przełamał rywala i za trzecią piłką meczową wygrał całe spotkanie po trzech godzinach i trzech minutach.

19:51 MURRAY NADSPODZIEWANIE ŁATWO Miał być ciężki sprawdzian dla Murraya, a wyszło łatwe spotkanie. Sam Querrey, który do późnego wieczora w sobotę rozgrywał swój poprzedni mecz, zagrał słabe spotkanie z Brytyjczykiem. W pierwszej partii zdołał odłamać rywala, ale w decydującym gemie, za piąta piłką setową pozwolił wygrać Murrayowi. Szkot tymczasem grał pewnie i popełniał mało niewymuszonych błędów. Dopingowany przez swoją publiczność w każdej z kolejnych dwóch partii przełamał Amerykanina jeden raz. Choć ten miał szansę na odrobienie strat, to jednak Murray za każdym razem wychodził z opresji. Teraz Murraya czeka spotkanie z Jo-Wilfriedem Tsongą, z którym wygrał dwa z trzech dotychczasowych spotkań.

18:52 DOKOVIC WYGRAŁ MECZ DNIA Spotkanie Đokovicia z Hewittem zapowiadane było jako szlagier spotkań IV rundy. Ostatnio prezentowana forma wskazywała raczej na Australijczyka, ale to Serb zaczął lepiej i zdobywając przełamanie w samych końcówkach setów wygrał dwie pierwsze partie. Wtedy jednak nastąpiło rozluźnienie i podobnie jak na Roland Garros z Melzerem, Đoković zaczął wypuszczać przewagę. W czwartym secie wspiął się jednak na szczyt swoich możliwości i grając swój najlepszy tenis od dawna pokonał Australijczyka 7:5, 6:4, 3:6, 6:4.

17:39 BERDYCH SPRAWDZI FEDERERA Tomáš Berdych zagrał kolejny wyrównany pojedynek z rzędu. W spotkaniu IV rundy pokonał Niemca Daniela Brandsa 4:6, 7:6, 7:5, 6:3. W trzeciej partii rywal Czecha nie wykorzystał serwisu po seta i od stanu 5:3 przegrał cztery kolejne gemy. W ćwierćfinale Berdych zagra z Federerem, którego ostatnio pokonał w Miami. Po półfinale osiągniętym przez sympatycznego Czecha na Roland Garros, ćwierćfinał Wimbledonu jest kolejnym świetnym rezultatem.

16:29 TSONGA NAUCZYŁ SIĘ GRAĆ NA TRAWIE Francuz Jo-Wilfried Tsonga został drugim ćwierćfinalistą Wimbledonu. W bratobójczym pojedynku pokonał Juliena Benneteau 6:1, 6:4, 3:6, 6:4. Młodszy z Francuzów po raz pierwszy osiągnął tak daleką fazę turnieju na kortach w Londynie. Tylko w trzecim secie na chwilę Tsonga znalazł się w opresji, ale nie wpłynęło to na losy całego spotkania. W środowym ćwierćfinale Francuza czekać może potyczka z nadzieją gospodarzy Andym Murrayem lub z Samem Querreyem.

15:38 FEDERER BEZ PROBLEMÓW Austriak Jürgen Melzer, który ostatnio był w świetnej formie i awansował w rankingu na najwyższą pozycję w swojej karierze, miał po raz pierwszy szansę zagrać z Federerem. Nie zdołał jednak opracować właściwej strategii i Szwajcar przewyższał go w każdym elemencie gry. Tylko jeden raz Melzer zdołał przełamać serwis rywala, podczas gdy sam został przełamany sześć razy. W każdym z setów numer dwa rankingu ATP osiągał przewagę na początku partii i spokojnie kontrolował grę. Całe spotkanie trwało zaledwie godzinę i 24 minut. Był to także najlepszy występ Federera w tym roku na kortach All England Club.



Wyniki i program rywalizacji mężczyzn