Piotr Żyła: Buty mam jeszcze z zimy - centymetr w kombinezonie niewiele znaczy
Piotr Żyła jest w niezłej formie, a jego skoki są stabilne. W kwalifikacjach skakał najlepiej z Polaków. Najzabawniejszy polski skoczek przyznaje, że jest zaskoczony swoją równą formą.
Maciej Kmiecik
Piotr Żyła zajął trzecie miejsce w kwalifikacjach do sobotniego konkursu indywidualnego w Wiśle, choć pewnie, gdyby trafił na nieco lepsze warunki lotne, mogło być jeszcze lepiej. - Na pewno chciałoby się skoczyć trochę dalej w kwalifikacjach, ale obniżono belkę. Skok wydawał mi się za bardzo nastawiony na kierunek. Spodziewałem się, że tam będzie trochę więcej powietrza, a tam niestety była cisza. Czasem wiało z przodu, a momentami wiatr ustawał. Takie są skoki. Wiadomo, że chciałoby się mieć wiatr pod narty, żeby odlecieć - przyznał po kwalifikacyjnym skoku Żyła.
Piotr Żyła jest zadowolony ze swojej formy i być może w sobotę powalczy o miejsce na podium w Wiśle
Piotr Żyła odniósł się także do kwestii sprzętowych. Zmiana przed kolejnym sezonem dotyczy kombinezonów. Zgodnie z nowymi przepisami kombinezon będzie musiał mieć od jednego do trzech centymetrów luzu. - Jeśli chodzi o kombinezony, popuszczony nam o 1 centymetr więcej. Tego tak naprawdę nie czuć. Centymetr to niewiele, więc w locie nie czuć, że jest jakaś większa zmiana. Buty mam jeszcze z zimy. Latem zazwyczaj skaczemy w butach z sezonu zimowego. Po Letnim Grand Prix mamy w planie zmienić buty - kończy Żyła.Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)