WGP, gr. A: Brazylijska dominacja, derby Azji dla Japonek

Srebrne medalistki ubiegłorocznego WGP uporały się z ambitnymi Tajkami, zaś reprezentacja Kraju Kawy gładko rozprawiła się z kiepsko grającymi Serbkami.

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk

Podopieczne José Roberto Guimarãesa kontynuują dobrą passę w zmaganiach grupy A, tym razem wygrywając z reprezentacją Serbek. Europejska drużyna prezentowała się całkiem nieźle do drugiej przerwy technicznej pierwszego seta, utrzymując kontakt punktowy z wyżej notowanym przeciwnikiem, ale została ona szybko sprowadzona na ziemię po serii nerwowych zagrań bardzo łatwo wykorzystanych przez siatkarki z Kraju Kawy. Przez to pierwszy set zakończył się wynikiem 25:20 dla Brazylii.

Im dalej w mecz, tym swobodniej poczynał sobie na parkiecie trzeci zespół świata: dzięki dobremu przyjęciu Danielle Lins wykorzystywała szybkość i precyzję zagrań doświadczonej środkowej Juciely Barreto. 35-latka była najlepiej punktującą zawodniczką tego nierównego spotkania (11 punktów), podobnie jak występująca na tej samej pozycji Ana Carolina, która do tego zdołała aż sześciokrotnie zatrzymać Serbki blokiem. Dysproporcja punktów zdobywanych w tym elemencie (14:3 dla Brazylijek) świadczy najlepiej o postawie obu zespołów i bezradności siatkarek prowadzonych przez Branko Kovacevica.

Brazylia - Serbia 3:0 (25:20, 25:15, 25:19)

Brazylia: Lins, Garay, Natalia, Gabi, Joyce, Ana Carolina, Juciely, Brait (libero) oraz Monique Pavao, Macris, Paraiba, Leia (libero)

Serbia: Busa, Malesević, Popović, Savić, Radenković, Drpa, Cebić (libero) oraz Helić, Mirković, Molnar

Gospodynie grupy B miały nadzieję na pójście za ciosem po piątkowym zwycięstwie w tie-breaku nad Serbkami, tym większe, że ich kolejny rywal uległ w swoim pierwszym starciu w Bangkoku faworyzowanym Brazylijkom. Mimo to po dwóch setach bliżej zwycięstwa był zespół z Kraju Kwitnącej Wiśni: Tajki prowadziły w pierwszym secie 13:7, a w drugim 16:13, by w obu przypadkach roztrwonić przewagę i pozwolić siatkarkom kadry Japonii na triumf. Rzadko zdarza się, by drugi zespół ostatniej edycji WGP dominował nad przeciwnikiem w bloku, a tak stało się tym razem (10:2 w tym elemencie dla Japonek). Do tego podopieczne Masayoshiego Manabe zniwelowały ofensywną przewagę przeciwnika, wielokrotnie wyblokowując ich ataki i przeprowadzając idealne kontry.

W trzecim secie żadna z drużyn nie pozwoliła sobie na dłuższy moment słabości, a godny podziwu czas trwania wymian jeszcze bardziej się wydłużył, dlatego obserwatorzy azjatyckiej rywalizacji nie mieli powodów do narzekań. I tym razem przebieg wydarzeń był korzystny dla Japonii, choć w zespole brązowego medalisty tegorocznych mistrzostw Azji przebudziła się Onuma Sittirak. Skuteczne próby Saori Kimury (16 punktów w całym meczu) i Sariny Kogi (14 pkt.) dały kadrze trenera Manabe cenne trzy punkty.

Tajlandia - Japonia 0:3 (21:25, 22:25, 22:25)

Tajlandia: Thinkaow, Sittirak, Bamrungsuk, Apinyapong, Tomkom, Kongyot, Bukaew (libero), Pannoy (libero) oraz Chaisri, Guedpard,

Japonia: Nagaoka, Kimura, Koto, Shimamura, Koga, Otake, Sato (libero) oraz Miyashita, Nabeya

Z-P Sety Punkty
Brazylia 2-0 6:1 6
Japonia 1-1 4:3 3
Tajlandia 1-1 5:3 2
Serbia 0-2 2:6 1



Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×