Paul Lotman: Biało-Czerwonym bardzo zależało na awansie do Final Six

Amerykanom nie udało się po raz trzeci pokonać reprezentacji Polski w tegorocznej Lidze Światowej. Podopieczni Johna Sperawa już wcześniej przypieczętowali swój awans do najlepszej szóstki rozgrywek.

Natalia Witczyk
Natalia Witczyk
Reprezentacja USA świetnie rozpoczęła pojedynek w Tauron Arenie Kraków. Amerykanie wyraźnie zdominowali pierwszą odsłonę, wygrywając ją w bardzo dobrym stylu. Wydawało się, że Biało-Czerwoni nie będą w stanie przeciwstawić się ogromnej sile ataku rywali, ale stało się inaczej.
Z seta na set Polacy grali coraz lepiej, a piątkowe spotkanie tegorocznej Ligi Światowej zakończyło się w tie-breaku. Zwycięstwo reprezentacji Polski i zdobyte dwa punkty pozwoliły na awans do turnieju finałowego, który odbędzie się w Rio de Janeiro. - W moim odczuciu zagraliśmy dobry mecz. Polacy byli jednak bardzo zdeterminowani. Wszyscy widzieli, jak bardzo zależało im na awansie do Final Six. W sobotę jest inny dzień, dlatego musimy się zregenerować i przygotować na kolejny trudny pojedynek - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl przyjmujący, Paul Lotman. Przewaga Biało-Czerwonych uwidoczniła się przede wszystkim w bloku oraz polu serwisowym. Pozostałe elementy należały do podopiecznych Johna Sperawa. Najwięcej, bo aż siedemnaście punktów zdobył przyjmujący Taylor Sander. Niezły mecz rozegrał także Matthew Anderson, który po raz kolejny wystąpił jako atakujący. - Mogę szczerze przyznać, że to był wspaniały mecz. Po pierwszym, świetnym w naszym wykonaniu secie, zbyt mocno odpuściliśmy, momentami traciliśmy koncentrację. W czwartej partii Polacy zagrali chyba najlepiej w całym spotkaniu. Oczywiście w tie-breaku mieliśmy swoje szanse, jednak kilka piłek oddaliśmy przeciwnikom za darmo. Myślę, że dyspozycja w końcówce pojedynku zadecydowała o zwycięstwie naszych przeciwników - dodawał były siatkarz Asseco Resovii Rzeszów.
Paul Lotman wierzy, że w sobotę kibice znów zobaczą dobry mecz Paul Lotman wierzy, że w sobotę kibice znów zobaczą dobry mecz
Amerykanie już wcześniej zapewnili sobie udział w Final Six Ligi Światowej, dlatego wynik piątkowego pojedynku nie miał dla nich większego znaczenia. Jak się okazuje, zawodnicy z USA mają obecnie nowy cel, jakim jest pierwsze miejsce w grupie o które w sobotę powalczą z Polakami. - Moim zdaniem niemożliwe było całkowite wyparcie z pamięci faktu, że mamy już awans do turnieju finałowego. Przed meczami w Polsce miejsce w najlepszej szóstce Ligi Światowej było zagwarantowane, dzięki zwycięstwie Polaków nad Iranem. Jednak nadal chcieliśmy zaprezentować się dobrze, a przede wszystkim wygrać. Naszym celem jest zajęcie pierwszego miejsca w grupie i wciąż mamy na to szanse. Nie wiem, jakie wyjściowe składy w sobotę desygnują do gry szkoleniowcy obydwu zespołów. Oczywiście jesteśmy gotowi do walki o zwycięstwo - podkreślał Lotman.

Jak przekonuje nowy gracz Berlin Recycling Volleys możliwe, że w sobotę kibice będą mieli okazję zobaczyć na boisku siatkarzy, mających na koncie mniej występów w tegorocznej Lidze Światowej. - Sobotni mecz będzie doskonałą okazją, aby kilku zawodników polskiego zespołu, którzy do tej pory nie grało zbyt wiele, otrzymało swoją szansę. Podobnie jest zresztą w naszej ekipie. Można się spodziewać naprawdę interesującego pojedynku - zakończył Amerykanin.




Czy Amerykanie zrewanżują się w sobotę reprezentacji Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×