Paul Lotman: Biało-Czerwonym bardzo zależało na awansie do Final Six
Amerykanom nie udało się po raz trzeci pokonać reprezentacji Polski w tegorocznej Lidze Światowej. Podopieczni Johna Sperawa już wcześniej przypieczętowali swój awans do najlepszej szóstki rozgrywek.
Natalia Witczyk
Reprezentacja USA świetnie rozpoczęła pojedynek w Tauron Arenie Kraków. Amerykanie wyraźnie zdominowali pierwszą odsłonę, wygrywając ją w bardzo dobrym stylu. Wydawało się, że Biało-Czerwoni nie będą w stanie przeciwstawić się ogromnej sile ataku rywali, ale stało się inaczej.
Paul Lotman wierzy, że w sobotę kibice znów zobaczą dobry mecz
Amerykanie już wcześniej zapewnili sobie udział w Final Six Ligi Światowej, dlatego wynik piątkowego pojedynku nie miał dla nich większego znaczenia. Jak się okazuje, zawodnicy z USA mają obecnie nowy cel, jakim jest pierwsze miejsce w grupie o które w sobotę powalczą z Polakami.
- Moim zdaniem niemożliwe było całkowite wyparcie z pamięci faktu, że mamy już awans do turnieju finałowego. Przed meczami w Polsce miejsce w najlepszej szóstce Ligi Światowej było zagwarantowane, dzięki zwycięstwie Polaków nad Iranem. Jednak nadal chcieliśmy zaprezentować się dobrze, a przede wszystkim wygrać. Naszym celem jest zajęcie pierwszego miejsca w grupie i wciąż mamy na to szanse. Nie wiem, jakie wyjściowe składy w sobotę desygnują do gry szkoleniowcy obydwu zespołów. Oczywiście jesteśmy gotowi do walki o zwycięstwo - podkreślał Lotman.
Jak przekonuje nowy gracz Berlin Recycling Volleys możliwe, że w sobotę kibice będą mieli okazję zobaczyć na boisku siatkarzy, mających na koncie mniej występów w tegorocznej Lidze Światowej. - Sobotni mecz będzie doskonałą okazją, aby kilku zawodników polskiego zespołu, którzy do tej pory nie grało zbyt wiele, otrzymało swoją szansę. Podobnie jest zresztą w naszej ekipie. Można się spodziewać naprawdę interesującego pojedynku - zakończył Amerykanin.