Katarzyna Mroczkowska zakończy karierę?

Wciąż nieznana jest siatkarska przyszłość Katarzyny Mroczkowskiej, jednej z najbardziej zasłużonych siatkarek Impela Wrocław.

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
Impel Wrocław szaleje w tegorocznym okienku transferowym. Jak do tej pory szeregi czwartej drużyny Orlen Ligi zasiliły uznane firmy takie jak Katarzyna Skowrońska-Dolata, Carolina Costagrande oraz Milena Radecka. Niemal pełna jest już obsada na przyjęciu, w ciągu kilku najbliższych dni powinniśmy poznać nazwisko ostatniej skrzydłowej. W kadrze na przyszły sezon zabrakło miejsca (przynajmniej jak na razie) dla Katarzyny Mroczkowskiej, symbolu wrocławskiego zespołu.
Mroczkowska w stolicy Dolnego Śląska występuje od 1999 roku (z przerwą na sezon w Centrostalu Bydgoszcz). Przez długi czas kibice mówiąc Gwardia, myśleli Mroczkowska. Wychowanka Olimpii Jawor w ciągu 15 sezonów we Wrocławiu stała się ikoną klubu, siatkarką, bez której trudno było sobie wyobrazić skład zespołu. Jej klasę doceniali także trenerzy kadry. Mroczkowska 74 razy przywdziewała koszulkę z orłem na piersi, grając m.in. na Mistrzostwach Świata 2002.W ostatnim sezonie wkład skrzydłowej w grę Impela był zdecydowanie mniejszy niż w poprzednich latach. Miejsce na placu gry zajmował przeważnie chorwacki duet Cutura-Topić i Mroczkowska musiała pogodzić się z rolą rezerwowej. Wciąż nie wiadomo czy sezon 2014/2015 nie był ostatnim, w którym Mroczkowska występowała w charakterze zawodniczki.
Czy Katarzyna Mroczkowska będzie kontynuować karierę zawodniczą? Czy Katarzyna Mroczkowska będzie kontynuować karierę zawodniczą?
- Odbyły się rozmowy, ale nie zostały zakończone. Jest wielce prawdopodobne, że Kasia będzie przy zespole, być może w innej roli. Na razie ten temat jest niedokończony, decyzja należy do Kasi - poinformował prezes klubu Jacek Grabowski.

Obecnie sama zainteresowana odpoczywa po trudach sezonu i w ciągu najbliższych dni powinna się wyjaśnić przyszłość byłej reprezentantki kraju. - To jest nasza ikona, długoletnia zawodniczka. Kiedyś prezes Grabowski podjął zobowiązanie, że nie zostawimy jej do końca kariery i tak też jest. Przychodzą takie czasy, że trzeba zmienić rolę, ale wszystko jest jeszcze otwarte - stwierdził wiceprezes zarządu klubu Mariusz Ptak.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×