Montreux Volley Masters: W europejskim pojedynku triumfowała Turcja, Chinki uległy Pomarańczowym
Chinki po wyrównanej walce musiały uznać wyższość niderlandzkiej ekipy. Z kolei Rosjanki pomimo lekkich trudności uporały się z Dominikankami.
Drugi dzień zmagań w szwajcarskim turnieju okazał się być bardziej emocjonujący. Już w pierwszym meczu można było zobaczyć kawałek dobrej siatkówki w wykonaniu chińsko-holenderskim. Trenerzy obu zespołów postanowili sprawdzić swoje podopieczne w różnych ustawieniach, by zobaczyć, jak to wpłynie na ich grę. Obronną ręką z tych eksperymentów wyszły Pomarańczowe. Ich gra w ofensywie była o 13 punktów procentowych bardziej skuteczna niż ich rywalek i to właśnie ten element siatkarskiego rzemiosła zadecydował o wyniku starcia. Wyróżniającą się zawodniczką była Lonneke Sloetjes, która kończyła ataki na poziomie 59 procent łącznie zapisując na swoim koncie 22 punkty.
Chiny - Holandia 0:3 (18:25, 24:26, 27:29)
Chiny: X. Chen, J. Xu, M. Song, Y. Zheng, Y. Liu, X. Gong, W.Wang i M. Wang (libero) oraz L. Cheng, F. Duan.
Holandia: Belien, Steenbergen, Pietersen, Sloetjes, Buijs, Dijkema, Schoot (libero) oraz Stoltenborg, Flier-Nummerdor, Grothues-Balkestein, Plak.Turcja - Niemcy 3:1 (17:25, 25:22, 25:16, 25:14)
Turcja: Babat, Aydemir-Akyol, Ozsoy, Yilmaz, Ismailoglu, Kalac, Karadayi (libero) oraz Uslupehlivan, Onal, Akin, Aslanyurek, Dalbeler (libero)
Niemcy: Geerties, Lippmann, Brandt, Silge, Weihenmaier, Apitz, Dorendahl (libero) oraz Hanke, Hippe, Durr, Poll
***
W ostatnim z meczów rozegranych drugiego dnia turnieju, zawodniczki postarały się o to, by kibice zebrani w hali się nie nudzili. Z obu stron siatki można było zaobserwować różne warianty ataków, od kiwek po mocne zbicia. Było to spowodowane czujnością blokujących w obu zespołach. Przebicie się przez ich bloki wymagało nie lada umiejętności lub skoczności, by móc posłać piłkę nad dłoniami rywalek. Całe starcie było niezwykle wyrównane, a szala zwycięstwa mogła przechylić się na korzyść którejkolwiek ze stron. W końcówkach setów jednak więcej szczęścia miały Rosjanki, które potrafiły wykorzystać błędy siatkarek z Ameryki Południowej i zamienić je na punkty dla swojej reprezentacji. Rozłożenie ataku na trzy zawodniczki było mądrym posunięciem ze strony Anny Matijenko. Rozgrywająca spokojnie prowadziła grą swojej ekipy chcąc dać szanse swoim koleżankom na zaprezentowanie ich umiejętności w ofensywie.
Dominikana - Rosja 0:3 (23:25, 21:25, 23:25)
Dominikana: Fersola Norberto, Dominguez Martinez, Arias Perez, Rivera Brens, Pena Isabel, Mambru Casilla, Castillo (libero) oraz Elizabeth Martinez, Binet Stephens, Jineiry Martinez.
Rosja: Bawukina, Isajewa, Matijenko, Zariażko, Małkowa, Woronkowa,, Romanienko (libero) oraz Pisarienko, Krawczenko, Filisztinskaja, Nikołajewa.
Montreux Volley Masters: Japonki poskromiły Turczynki, Włoszki pokonały błędy własne