Policzanki obroniły mistrzostwo Polski - relacja z 4. finału PGE Atom Trefl Sopot - Chemik Police

Mistrzynie kraju, po ostatnim bardzo wymagającym spotkaniu, obroniły zeszłoroczny tytuł, łącznie trzykrotnie pokonując PGE Atom Trefl Sopot.

Marta Kośmicka
Marta Kośmicka
Czwarte finałowe spotkanie rozpoczęło się od mocnych wymian po obu stronach siatki. Zawodniczki dopingowane przez licznie zgromadzoną publicznością, weszły w mecz bardzo agresywnie. Pierwsze prowadzenie gospodynie zdobyły po autowym ataku Agnieszki Bednarek-Kaszy (4:2). Jednak niedługo trwało ich szczęście, ponieważ Chemik Police bardzo szybko odzyskał stracone oczka. Gdy pierwsze emocje opadły, po obu stronach siatki zaczęły mnożyć się także błędy (6:9).
Pogarszająca się sytuacja na boisku wymagała szybkiej reakcji trenera Lorenzo Micelliego, który wziął motywacyjny czas. Chemik po mocnym ataku po skosie Any Bjelicy, prowadził już pięcioma punktami (6:11). Chaos na boisku Atomu nie pomagał w zachowaniu spokoju. Dopiero gdy punkt w polu zagrywki zdobyła Klaudia Kaczorowska, a później Brittnee Cooper dwukrotnie zablokowała przeciwniczki, Atom powrócił do gry 13:14. Niezmienne jednak bombardierką ekipy z Polic była niezawodna Małgorzata Glinka-Mogentale, do której kierowana była największa ilość wystaw (14:18).

Pod koniec pierwszej partii sytuacja pozostawała niezmienna. Kilka dobrych akcji skończyła Werblińska, także zapisując w swoich statystykach punkt w polu serwisowym 18:23. Set zakończył się po udanej zagrywce Serbki - Stefany Veljković (19:25).

Kolejny set, w pierwszych minutach, lepiej układał się dla gospodyń. Mocnym punktem drużyny okazała się Cooper, która przez cały czas trwania ligi popisywała się dużymi umiejętnościami zarówno w ataku, jak i skutecznym bloku (5:3). Natomiast po drugiej stronie na uwagę zasługuje dobra zmiana Izabeli Kowalińskiej, która weszła na parkiet przy słabszej dyspozycji Bjelicy (8:7).

Chwila nieuwagi Atomu spowodowała, iż to Chemik ponownie uzyskał prowadzenie. Pomimo iż gospodynie prezentowały się zgoła lepiej niż w sobotnim pojedynku, to cały czas skuteczniejsze były zeszłoroczne złote medalistki (10:12). Ostoją zespołu z Polic była wspomniana wcześniej Glinka-Mogentale, a Kowalińska podwójnie ustawiając szczelny mur na Zaroślińskiej, powiększyła przewagę swojej ekipy (10:15, 13:18).

Niestety Atomówki nie były w stanie sobie pomóc. Wykonywały autowe zagrywki, a także nadziewały się na ręce policzanek (16:20). Gdy bez bloku, efektownego gwoździa w boisko wbiła Werblińska, wynik prezentował się już dla nich bardzo niekorzystnie (17:22). Zespoły po raz kolejny zmieniły strony boiska, po błędzie w ataku McClendon i prowadzeniu Chemika już 2:0 (20:25).
Zawodniczki Chemika Police bronią mistrzostwo Polski Zawodniczki Chemika Police bronią mistrzostwo Polski
Gospodyniom nie pozostało już nic więcej niż położenie wszystkich rąk na pokład i staranie się o wyciągnięcie tego meczu na swoją korzyść. Gdy trzy punkty w polu serwisowym zdobyła Falyn Fonoimoana, Trefl prowadził już (7:3). Było to pierwsze tak duże prowadzenie sopockiej ekipy podczas całego meczu.

Pierwszy regulaminowy czas odbył się po ataku na środku Cooper (8:5). Po przerwie, same policzanki zmniejszyły swoją skutecznością, dając Treflowi rozwinąć skrzydła (11:6). Jednak, jak się po chwili okazało, sopocianki także nie umiały utrzymać tego ciężaru emocjonalnego, a sytuacja powróciła do "normalności". Remis na tablicy wyników ukazał się po podwójnym bloku Chemika na Zaroślińskiej (15:15, 17:17). Pomimo, iż był to najbardziej wyrównany set, siła ognia cały czas pozostawała po stronie przyjezdnych (20:20). Sytuacja zmieniła się, gdy Izabela Bełcik zaczęła w większym stopniu wykorzystywać możliwości amerykańskiej przyjmującej. Fonoimoana skończyła dwa trudne ataki, a po grze na przewagi w decydującym momencie zablokowana została Kowalińska (26:24).

Cel Atomu po części został zrealizowany. Pozostały one w grze, z dużą chęcią kontynuacji tej rywalizacji. W dalszym ciągu wystawy kierowane były do dobrze dysponowanej Fonoimoany, a jej rodaczka skutecznie radziła sobie w bloku (3:2, 5:3). Gdy Małgorzata Glinka nie znalazła w ataku rąk rywalek, sopocianki prowadziły już 8:4. Poddenerwowane policzanki popełniały coraz więcej niewymuszonych błędów. Natomiast odrodzone przeciwniczki napędzały się do działania. Dość niespodziewanie skuteczność Chemika spadła w tak krótkim czasie. Atom, po atakach Charlotte Leys, zdobył aż siedem oczek w jednym ustawieniu (13:5).

Tak trudne położenie zmusiło trenera Giuseppe Cuccarini'ego do zmiany na kluczowej pozycji - rozgrywającej. Agnieszka Rabka ponownie otworzyła pozycję środkowej bloku, jednak już przy kolejnym obejściu, na boisku zameldowała się Serbka Ognjenović. Pomimo próby roszad, cały czas prowadził Atom Trefl (16:6, 19:10). Gospodynie konsekwentnie dążyły do tie-breaka, w znacznej mierze dzięki atakom Leys (21:11). A ten mógł odbyć się po błędzie na siatce Werblińskiej (25:13).

Decydujący set, skutecznym atakiem po skosie, rozpoczęła Fonoimoana, by po chwili pomyliła się środkowa z Polic (2:0). Z minuty na minutę na boisku robiło się coraz bardziej gorąco. Niesione dopingiem Atomówki prowadziły już 5:1. Zapewne nikt po dwóch odsłonach nie powiedziałby, że tak właśnie zakończy się ten mecz (6:4).
Jednak policzanki ponownie poczuły swoją szansę po autowym ataku Leys, a także podwójnym odbiciu Bełcik (7:7).

Zmiana stron odbyła się już na korzyść Chemika, po punkcie z zagrywki Bednarek-Kaszy. Od tamtego momentu rozpoczęła się gra punkt za punkt, a prowadzenie Chemik uzyskał po atakach Kowalińskiej (10:13) Definitywnie ostatnią piłkę meczu zaatakowała po skosie Małgorzata Glinka-Mogentale (11:15). Tym samym, po ciężkich bólach mistrzyniami Polski ponownie zostały zawodniczki z Polic. PGE Atom Trefl Sopot - Chemik Police 2:3 (19:25, 20:25, 26:24, 25:13, 11:15)

Atom: Leys, Bełcik, Tokarska, Cooper, Kaczorowska, Zaroślińska, Durajczyk (libero) oraz Fonoimoana, McClendon, Miros, Kaczmar.

Chemik: Werblińska, Badnarek-Kasza, Glinka-Mogentale, Bjelica, Veljković, Ognjenović, Zenik (libero) oraz Kowalińska, Krzos, Rabka, Jagieło.

MVP: Stefana Veljković (Chemik Police)

Stan rywalizacji (do 3 zwycięstw): 3:1 dla Chemika Police

#dziejesiewsporcie: Dwie przewrotki w jednej akcji


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×