Mineralne na brąz - relacja z meczu Impel Wrocław - Polski Cukier Muszynianka Muszyna
Polski Cukier Muszynianka Muszyna po pięciosetowej batalii po raz trzeci okazał się lepszy od Impela Wrocław i sięgnął po brązowy medal.
Gospodynie za wszelką cenę nie chciały pozwolić na powiększenie przewagi, jednak im dłużej trwała partia, tym lepiej grały Mineralne. Dodatkowo spory problem ze skończeniem ataku miała Anna Grejman, a zadania nie ułatwiały jej wystawy Magdaleny Gryki. W efekcie na drugiej przerwie technicznej przyjezdne prowadziły już 16:12. Rozgrywająca muszynianek Danica Radenković często posyłała w bój swoje środkowe, które z dużą swobodą radziły sobie z pojedynczym blokiem. Bardzo dobrze spisywały się także skrzydłowe Karolina Różycka i Katie Carter, które w końcówce seta były nieuchwytne dla wrocławianek. Różycka swoją postawę udokumentowała w ostatniej akcji, zdobywając zwycięskie oczko dla muszynianek (18:25).
Po słabym początku meczu w drugiej odsłonie obudziła się Grejman, która dwoma pewnymi atakami po prostej wyprowadziła wrocławianki na prowadzenie 7:5. Impelki na tym nie poprzestały. Hana Cutura znalazła wreszcie sposób na ataki Carter, a Grejman do punktów z ataku dołożyła także "oczko" w serwisie (12:6). Trenerskiego nosa do zmian miał trener Tore Aleksandersen, bowiem wprowadzona w miejsce Gryki Jenna Hagglund z łatwością gubiła blok rywalek. Rękę do wrocławianek wyciągnęły także muszynianki, popełniając mnóstwo błędów w przyjęciu oraz notorycznie myląc się w ataku. Impelki zdołały utrzymać wcześniej wypracowaną przewagę i pewnie wygrały 25:16 po serii kapitalnych ataków Cutury.
Będące na fali wrocławianki w trzeciej partii kontynuowały dobrą passę. Do gry w ataku włączyła się Joanna Kaczor, punktująca niemal z każdej pozycji. Do tego niemal już tradycyjnie doszły bloki Kąkolewskiej, które pozwoliły wrocławiankom na zbudowanie pięciopunktowej przewagi (13:8). Z czasem przewaga wrocławianek urosła do 8 "oczek" i wydawało się, że tylko kataklizm może odebrać im zwycięstwo (19:11). Niespodziewanie Impelki stanęły, natomiast grać zaczęły rywalki. Świetną zmianę dała Kinga Hatala, która dynamicznymi atakami raz za razem dawała się we znaki gospodyniom. Wrocławianki słabiej prezentowały się także w przyjęciu, co miało odzwierciedlenie w wyniku. Impelki przy zagrywkach Radenković roztrwoniły przewagę i doszło do wyrównanej końcówki. W niej więcej zimnej krwi zachowały muszynianki i po ataku blok-aut Karoliny Ciaszkiewicz-Lach odniosły triumf 28:26.W tie-breaku żadna z drużyn nie zamierzała odpuszczać. Po dwóch setach w kwadracie dla rezerwowych świetnie do gry wprowadziła się Carter, natomiast po drugiej stronie wciąż na lewym skrzydle szalała Cutura. Jeszcze przed zmianą stron w minimalnie lepszej sytuacji były muszynianki, które po bloku Ivany Plchotovej na Grejman prowadziły 6:4. Ostatecznie jednak Mineralne wyszły z opresji i rozstrzygnęły zaciętą końcówkę na swoją korzyść.
Impel Wrocław - Polski Cukier Muszynianka Muszyna 2:3 (18:25, 25:16, 26:28, 25:20, 14:16)
Impel: Ptak, Kąkolewska, Grejman, Cutura, Gryka, Kaczor, Sawicka (libero) oraz Topić, Hagglund, Kwiatkowska
Muszynianka: Carter, Różycka, Radenković, Ciaszkiewicz-Lach, Sosnowska, Plchotova, Maj-Erwadt (libero) oraz Hatala, Kurnikowska