Łukasz Przybylak: Udowodniliśmy, że serca do walki nam nie brakuje
PGNiG Nafta Piła zapewniła sobie co najmniej 10. miejsce w Orlen Lidze po rywalizacji z Developresem SkyRes Rzeszów. - Udowodniliśmy, że serca do walki nam nie brakuje - mówi Łukasz Przybylak.
PGNiG Nafta Piła przegrała rewanżowe spotkanie na Podpromiu, ale okazała się lepsza w złotym secie od Developresu SkyRes Rzeszów. Pilanki pokazały charakter, bo dwie partie poprzedzające złotego seta padły łupem rzeszowianek. Wydawało się, że rozpędzony beniaminek Orlen Ligi nie wypuści szansy z rąk, ale decydująca partia była w ich wykonaniu bardzo słaba.
- Zaczęliśmy rywalizację w Rzeszowie od wygranej 3:0 na początku sezonu, a kończymy wygranym złotym setem, co mnie bardzo cieszy. Udowodniliśmy, że serca do walki nam nie brakuje. Cieszę się, że choć od dłuższego czasu gramy w 9-osobowym składzie, wytrzymujemy to. Przyjechaliśmy tutaj awansować do strefy 9-10 i swój cel osiągnęliśmy. Kolejne wyzwanie przed nami i trzeba je zrealizować. Developres nie oddał tego zwycięstwa łatwo, dziewczyny napsuły nam niesamowicie dużo krwi - mówi Łukasz Przybylak, trener ekipy z Grodu Staszica.
W zdecydowanie gorszym nastroju był Mariusz Wiktorowicz. Gra Developresu falowała. Nie bez wpływu na wynik była - tak jak w przypadku PGNiG Nafty - fatalna sytuacja kadrowa. Gospodynie do pojedynku przystąpiły w 9-osobowym składzie. Tylko jedną zawodniczkę więcej miał do dyspozycji Przybylak.Złoty set dla pilanek - relacja z meczu Developres SkyRes Rzeszów - PGNiG Nafta Piła