Silny jak Zaroślińska - relacja z meczu Chemik Police - PGE Atom Trefl Sopot

Chemik Police przegrał z Atomem Trefl Sopot w pierwszym spotkaniu finału Orlen Ligi. W sobotę mecz rewanżowy, później rywalizacja przeniesie się do Sopotu.

Rafał Kuliga
Rafał Kuliga

W finale tegorocznych rozgrywek Orlen Ligi spotkały się Chemik Police, obrońca tytułu, i PGE Atom Trefl Sopot. Policzanki w półfinale pokonały w czterech spotkaniach Impel Wrocław, a sopocianki Polski Cukier Muszyniankę Muszyna.

Trener Lorenzo Micelli od pierwszego gwizdka postawił na Zuzannę Efimienko, choć w ostatnich pojedynkach częściej występowała Maja Tokarska. Początek spotkania bogaty był w błędy w polu serwisowym, szczególnie po stronie gospodyń. Udawało im się jednak dokładnie przyjmować, dzięki czemu Maja Ognjenović często uruchamiała Agnieszkę Bednarek-Kaszę. W trakcie drugiej przerwy technicznej policzanki prowadziły trzema oczkami. Nie najlepiej radziła sobie Ana Bjelica. Serbka od kilku spotkań ma kłopoty ze skutecznością w ataku. Szybko zastąpiła ją Izabela Kowalińska.
Mistrzynie Polski znacznie lepiej radziły sobie w kontrze. Sopocianki dużo plasowały na blok, jednak często okazywało się to nieskuteczne. Ponadto dobry serwis dołożyła Anna Werblińska (13:9). Policzanki jednak zaczęły popełniać proste błędy. Pomyliły ustawienie, przekroczyły linię środkowa, przegrały dwie kontry i przyjezdne doprowadziły do remisu (15:15). Świetnie w obronie spisywała się Agata Durajczyk. Libero podbijała silne ataki Małgorzaty Glinki-Mogentale. W ważnym momencie z drugiej piłki kiwnęła Izabela Bełcik i Atom wyrównał stan rywalizacji do 1:1 w setach.

Giuseppe Cuccarini wrócił do wyjściowego składu. Bardzo skuteczna w kluczowych kontrach była Werblińska, która dała policzankom trzypunktowe prowadzenie. Jednak z każdą kolejna akcją coraz lepiej wyglądała Katarzyna Zaroślińska. Przestała plasować piłkę na blok, zaczęła atakować siłowo i po kierunku. Przyjezdne poprawiły również grę w bloku, zatrzymując m.in. Bednarek-Kaszę i Glinke-Mogentale (15:18). Chemik zaczął grać zachowawczo. Przy stanie 20:22 miał kilka okazji do skończenia akcji, jednak za każdym razem plasował na drugą stronę. W środkach nie przebierała Zaroślińska, która obiła blok i dała drużynie najważniejszy punkt w secie. Atom wyszedł na prowadzenie.

W pierwszym spotkaniu finałowym Atom dokonał czegoś, co nie udawało się zbyt często w tym sezonie. Naruszył Annę Werblińska, która straciła skuteczność w ataku, a do tego nie radziła sobie w przyjęciu. Zastąpiła ją Aleksandra Jagieło. Sopocianki jednak nie zwalniały tempa w zagrywce. Najpierw dobrze serwowała Zaroślińska, później Charlotte Leys (5:11). Atom grał na luzie. Odrzucał przeciwniczki od siatki i wykorzystywał każdą kolejną okazje w kontrze. Sopocianki niespodziewanie wygrały 3:1 i w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzą 1:0. W sobotę drugi pojedynek obu drużyn.

Chemik Police - PGE Atom Trefl Sopot 1:3 (25:22, 21:25, 22:25, 17:25)

Chemik: Werblińska, Glinka-Mogentale, Bednarek-Kasza, Bjelica, Veljković, Ognjenović, Zenik (libero) oraz Kowalińska, Krzos, Jagieło.

Atom
: Leys, Bełcik, Efimienko, Cooper, Kaczorowska, Zaroślińska, Drurajczyk (libero) oraz Miros, Fonoimoana, Tokarska.

MVP
: Katarzyna Zaroślińska (PGE Atom Trefl Sopot)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×