Suma wszystkich błędów - relacja z meczu Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza - Budowlani Łódź

W spotkaniu nie zabrakło emocji, zwłaszcza w końcówkach dwóch ostatnich setów. Jednak więcej zimnej krwi zachowały dąbrowianki, które dzięki dokładniejszej grze zagrają o 5. miejsce Orlen Ligi.

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk
Oba zespoły rozpoczęły rewanżowe spotkanie w hali "Centrum" od szybkich akcji ze środka, z tym że zdecydowanie pewniej radziły sobie w nich gospodynie, ponadto dobrze w mecz weszła grająca na przyjęciu Tamara Kaliszuk (8:5). Dąbrowski MKS czerpał korzyści z uważnej i dokładnej gry w ofensywie, lecz niezbyt długo: niezawodna w tym fragmencie gry Sanja Popović doprowadziła do remisu po 11, a jej zespół odzyskał wiarę w siebie i prezentował coraz odważniejszą grę. Dobra passa przyjezdnych trwała tylko do drugiej przerwy technicznej, potem za sprawą błędu Doroty Ściurki podczas walki na siatce oraz blokowi autorstwa Kaciaryny Zakrewskajej Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza odzyskał prowadzenie i nie oddał go do końca partii, w czym wyraźnie pomogły mu dwa nieudane ataki Popović pod koniec seta.
Podopieczne Błażeja Krzyształowicza nie traciły wiary w końcowe powodzenie i po raz kolejny przerzuciły ciężar gry w ataku na środek siatki, gdzie brylowała reprezentantka Polski Gabriela Polańska. Łódzki zespół kontrolował przebieg meczu do stanu 11:11 i bloku na Ściurce, po którym nastąpił okres walki punkt za punkt, a doskonałe akcje mieszały się z pozostawiającymi złe wrażenie niedokładnościami. Przyjezdne nie potrafiły wykorzystać prowadzenia 22:20 i musiały grać na przewagi. Bohaterką końcówki seta mogła zostać Ewelina Sieczka, dzięki której wściekłym atakom łodzianki pozostawały w grze. Sytuacja zmieniała się z wymiany na wymianę i wiadome było, że o wygranej zadecyduje chłodna głowa i większa dokładność. Ostatecznie po serwisie Sylwii Pycii w siatkę i pewnym zbiciu Zakrewskajej znów lepszy okazał się MKS, a Budowlani mogli wściekać się na siebie za niewykorzystane okazje.

Podbudowane korzystnym przebiegiem konfrontacji Zagłębianki szybko odrobiły straty do rywala w kolejnej partii, aczkolwiek gorsze przyjęcie po ich stronie dawało przyjezdnym okazję do łatwych punktów. Znacząco wydłużył się średni czas wymian, a nieliczni kibice w hali "Centrum" oklaskiwali zarówno interwencje Krystyny Strasz, jak i siatkarek z włókienniczego miasta. Żadna z ekip nie potrafiła utrzymać prowadzenia dłużej niż przez kilka akcji: po dwóch blokach na Polańskiej (17:15) obudziła się Popović, co przyniosło po raz kolejny nerwowy okres gry po dwudziestym punkcie. I tym razem o losach seta (oraz całego spotkania) zadecydowały pomyłki, Polańska i Popović wyrzuciły serwisy w aut, zaś Sieczce nie udało się przebić na drugą stronę niedokładniej wystawionej piłki w kontrze (25:23). Trudno się dziwić takiemu rezultatowi spotkania: zespół Krzyształowicza oddał przeciwnikowi za darmo aż 30 punktów w trzech setach przy 16 błędach gospodyń.

Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza - Budowlani Łódź 3:0 (25:19, 32:30, 25:23)

Tauron Banimex MKS: Cemberci, Konieczna, Sobolska, Dziękiewicz, Zakrewskaja, Kaliszuk, Strasz (libero) oraz Piekarczyk, Mancuso, Urban

Budowlani: Śliwa, Popović, Polańska, Pycia, Ściurka, Sieczka, Courtois (libero) oraz Grajber, Skrzypkowska, Medyńska (libero)

MVP: Kaciaryna Zakrewskaja (Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza)

Awans do rywalizacji o 5. miejsce: Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza

Czy dąbrowski MKS zajmie 5. miejsce?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×