Superliga: Siódme mistrzostwo Rosji dla Zenitu Kazań!

W czwartym finałowym meczu siatkarze Zenitu Kazań pokonali Biełogorie Biełgorod. Zespół prowadzony przez Władimira Aleknę obronił tytuł mistrza Rosji.

Dorota Mleczak
Dorota Mleczak
Zawodnicy z Biełgorodu zdecydowanie lepiej w porównaniu z poprzednim meczem zaczęli to spotkanie. Od początku po stronie gości funkcjonowała gra na linii blok-obrona. W kontrach nie gorzej radzili sobie gracze Zenitu Kazań. Żadna z drużyn nie zwalniała ręki, zarówno w ataku jak i na zagrywce. Od stanu 10:10 po stronie przyjezdnych zaczęły wkradać się błędy, co wykorzystali gospodarze, którzy przez dłuższy czas utrzymywali kilku-punktową przewagę. Podopieczni Giennadija Szypulina w heroicznej walce zdołali odrobić straty. Jednak między innymi dzięki dobrej zagrywce Wiktora Poletajew pierwsza partia należała do ekipy z Kazania.

Drugi set rozpoczął się korzystnie dla gości, ale ich przewaga nie trwała długo. W polu zagrywki pojawił się Wilfredo Leon i z prowadzenia nic nie zostało. Na domiar tego w bloku świetnie radził sobie Maksim Michajłow oraz Andriej Aszczew. Przyjezdni kończyli swoje pojedyncze akcje, ale zbyt duża ilość błędów w zagrywce tylko ich pogrążała. Tym razem mistrzowie Rosji nie pozwolili przeciwnikowi na odrobienie strat i zaledwie jeden set dzielił ich od obronienia tytułu.

Trzecia część meczu, podobnie jak poprzednia rozpoczęła się dobrze dla gości, którzy prowadzili czterema punktami. Po raz pierwszy na boisko za Igora Kobzara wszedł Mir Saeid Marouflakrani. Irański rozgrywający popisał się pojedynczym blokiem i uspokoił grę swoich kolegów z drużyny, co pozwoliło na odrobienie strat. W międzyczasie, po spornej sytuacji doszło do kłótni pomiędzy Aleksiejem Wierbowem i Draganem Travicą. Dopiero interwencja trenera Szypulina zakończyła wymianę zdań obydwóch zawodników. Nie długo trwała dobra passa gospodarzy, którzy dosyć łatwo pozwolili Biełogorie na ponowne prowadzenie. Tietiuchin i spółka, głównie dzięki dobrej dyspozycji w bloku zdołali wygrać tę partię i przedłużyli swoje szanse w walce o mistrzostwo kraju.

W czwartej odsłonie meczu zespół prowadzony przez Giennadija Szipulina grał bezkompromisowo. Natomiast coraz mniej wymian kończyło się pozytywnie dla kazańskiego klubu. Zbyt wiele niewymuszonych błędów doprowadziło do pięciopunktowej przewagi. Nie pomogły głębokie zmiany w szeregach Zenitu, ani czas na żądanie trenera Alekny. Zawodnicy z Biełgorodu z każdą akcją grali zdecydowanie lepiej, dzięki czemu doprowadzili do decydującej partii.

Gospodarze w tie-breaku ponownie pokazali swoją waleczną stronę. Nie do zatrzymania był Wilfredo Leon, który każdą piłkę przeobrażał w punkt. Przy zmianie stron mistrzowie Rosji mieli aż pięć oczek przewagi. Kubański przyjmujący oraz Aleksander Gutsaljuk dali prawdziwy pokaz siły w polu zagrywki, natomiast przeciwnicy psuli praktycznie każdy serwis. Przy tak grającej drużynie ze stolicy Tatarstanu, przyjezdni nie byli w stanie odrobić strat. Punkt dający złoto Superligi z prawego skrzydła zdobył Maksim Michajłow.

Zenit Kazań - Biełogorie Biełgorod 3:2 (28:26, 25:20, 20:25, 15:8)

Zenit Kazań: Siwożelez, Leon, Aszczew, Kobzar, Gutsaljuk, Michajłow, Wierbow (libero) oraz Apalikow, Poletajew, Marouf, Wołkow, Spiridonow.

Biełogorie Biełgorod: Bogomołow, Chtiej, Grozer, Travica, Tietiuchin, Muserski, Bragin (libero), Jeremin (libero) oraz Safonow, Smoljar, Bagrej.

Stan finałowej rywalizacji (do 3 zwycięstw): 3-1 dla Zenitu Kazań.

Superliga: Zenit Kazań o krok od złotego medalu. Biełogorie Biełgorod na kolanach

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×