Paul Lotman: Jesteśmy zmęczeni porażkami w finałach
Asseco Resovia Rzeszów wygrała drugie spotkanie finałowe z Lotosem Treflem Gdańsk, przybliżając się znacznie do mistrzostwa Polski.
Marta Kośmicka
Już tylko jeden krok dzieli Resovię, od zdobycia złotego medalu w tegorocznych rozgrywkach PlusLigi. Podopieczni Andrzeja Kowala rozegrali dwa spotkania finałowe z rewelacją sezonu - Lotosem Treflem Gdańsk. Obydwa padły ich łupem. Pierwsze zwycięstwo 3:0 w Rzeszowie i drugi wyszarpany triumf 3:2, na terenie przeciwnika.
Czy rzeszowianie zakończą ligę na Podpromiu ze złotymi medalami na szyjach?
Sezon 2014/2015 jest dla Asseco Resovii zdecydowanie słodko-gorzki. Rzeszowianie kwalifikują się do finałów każdych honorowanych rozgrywek, jednak ciągle muszą zadowolić się drugim miejscem. Tak się stało podczas rozgrywanego w Berlinie finału Ligi Mistrzów, a także wspomnianego Pucharu Polski. Dlatego też dwa wygrane spotkania z Lotosem dają nadzieję na zdobycie najważniejszego - mistrzostwa Polski. - Wiemy, że to ostatnie możliwe trofeum jakie możemy osiągnąć. Jesteśmy zmęczeni porażkami w finałach. Czuliśmy, że jak wyszarpiemy ten mecz, to postawimy się w bardzo dobrej pozycji, aby móc zakończyć ligę w Rzeszowie. Tak też się stało. Liczę, że wykorzystamy swoje szanse we wtorek - skwitował Lotman.
Już 28 kwietnia odbędzie się trzecie spotkanie pomiędzy aktualnie najlepszymi drużynami PlusLigi. Dla Asseco Resovii będzie to już szósta potyczka z gdańskim Treflem. I choć siatkarze z województwa podkarpackiego w tym sezonie ulegli dwa razy podopiecznym Andrei Anastasiego, to jeszcze ani razu na własnej hali. Który element w tak prestiżowym meczu okaże się najważniejszy? - Musimy pozostać agresywni w polu zagrywki, sprawiając duże problemy rywalom w przyjęciu - pewnie zakończył wypowiedź Amerykanin.