Stanisław Gościniak: Dla obiektywnych kibiców, zdobywanie mistrzostwa Polski przez PGE Skrę staje się powoli nudne

Stanisław Gościniak cieszy się, że w finale PlusLigi zagrają Asseco Resovia i Lotos Gdańsk. Były reprezentant Polski uważa, że takie zestawienie zadowoli też obiektywnych fanów siatkówki.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
- Od pewnego czasu kibice przyzwyczajeni są do zdobywania przez PGE Skrę tytułu mistrza Polski. Dla tych osób, które są fanami siatkówki jako gry, a nie konkretnego klubu, staje się już to powoli nudne. W tym sezonie Gdańsk po prostu okazał się zespołem lepszym pod względem sportowym, a Skrze pozostała już tylko na osłodę gra o „brąz”. Myślę, że będą chcieli zdobyć ten medal i wykorzystać tę szansę na potwierdzenie swojej klasy - przyznał Stanisław Gościniak na łamach serwisu plusliga.pl.
Złoty medalista mistrzostw świata 1974 z Meksyku nie ukrywa, że w rywalizacji finałowej pomiędzy Asseco Resovią Rzeszów i Lotosem Trefl Gdańsk trudno wskazać faworyta. - Wyniku nie da się tak łatwo przewidzieć, tym bardziej, że są to już drużyny finałowe. Jednak ze względu na wciąż będący we mnie sentyment, pozostały po moich występach w Resovii, mam nadzieję, że to właśnie ten klub okaże się mistrzem. Oczywiście Lotos Trefl jest rewelacją tegorocznej PlusLigi. To może być ich dzień, dzień w którym przystąpią do walki w swojej najlepszej dyspozycji, która pozwoli im na końcową wygraną - stwierdził były rozgrywający reprezentacji Polski.

Marko Ivović: Lotos Trefl jest w stanie pokonać i zniszczyć każdego przeciwnika

Czy brak PGE Skry Bełchatów w finale PlusLigi to dobra wiadomość dla bezstronnych obserwatorów rozgrywek ligowych?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×