Joanna Wołosz: Trochę ciąży na mnie presja, bo zagram w "domu"

- Trochę ciąży na mnie presja, bo zagram w "domu" i wszyscy będą na mnie patrzeć - powiedziała przed Final Four Ligi Mistrzyń polska rozgrywająca Unendo Yamamay Busto Arsizio, Joanna Wołosz.

Tomasz Rosiński
Tomasz Rosiński
Unedo Yamamay w pierwszym meczu półfinałowym FF LM w Szczecinie zmierzy się w Szczecinie z Chemikiem Police- Jestem szczęśliwa, że zagram w Final Four, szczególnie, że odbędzie się ono w Polsce. Myślę, że ten turniej finałowy będzie świetnie zorganizowany. Oczekuję, że mój zespół zagra dobrze i pokaże pełnię swoich możliwości, a wynik będzie sprawą otwartą - stwierdziła Wołosz.
- Hala będzie pełna kibiców Chemika i po części z tego powodu trudno będzie z nim rywalizować, ale my jesteśmy do tego przyzwyczajone, bo podczas naszych meczów także jest sporo fanów na trybunach. Jednak przede wszystkim powinnyśmy być skoncentrowane na grze, a nie na atmosferze wokół pojedynku - kontynuowała Polka.

Dodatkowe emocje u polskiej kadrowiczki może wywoływać fakt, że wystąpi ona w Final Four na ojczystej ziemi. - Trochę ciąży na mnie presja, bo zagram w "domu" i wszyscy będą na mnie patrzyć, ale postaram się o tym nie myśleć i skoncentruję się na rywalizacji, żeby dobrze się zaprezentować w barwach mojego zespołu - zakomunikowała na zakończenie Joanna Wołosz.

Starcie gwiazd pod włoską batutą - zapowiedź Final Four Ligi Mistrzyń

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×