BKS Aluprof Bielsko-Biała rozczarowany wynikiem rywalizacji. "W pewnych momentach decydowała głowa"
Zupełnie inaczej wyobrażali sobie dwa spotkania we wrocławskiej Hali Obrita zawodniczki i szkoleniowcy BKS-u Aluprof Bielsko-Biała.
Marcin Górczyński
Bielszczanki w spotkaniach we Wrocławiu nie przypominały zespołu, który z dużą łatwością rozstrzygnął pierwszy pojedynek na swoją korzyść. Zabrakło przede wszystkim skuteczności w ataku - zawiodły liderki Heike Beier oraz Helena Horka, a zmiany dokonywane przez szkoleniowca BKS-u Aluprofu Bielsko-Biała nie przynosiły poprawy. W efekcie oba spotkania po nieco ponad godzinie kończyły się pewnymi zwycięstwami Impela Wrocław. - Impel zasłużenie wygrał rywalizację. W meczu u siebie zmusiliśmy rywalki do większej ilości błędów. Przede wszystkim zagraliśmy lepiej w ataku. We Wrocławiu tego elementu zabrakło. Ze skutecznością około 25 proc. z drużyną klasy Impela trudno mówić o podjęciu walki - przyznał Leszek Rus, trener bielszczanek.