Mariusz Wlazły: Czwarte miejsce jest rozczarowujące

Wspierana przez wszystkich polskich kibiców w Max-Schmeling Halle PGE Skra Bełchatów nie była w stanie pokonać gospodarzy i zdobyć brązowego medalu.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik
PGE Skra Bełchatów ostatecznie nie wygrała meczu podczas Final Four w Berlinie, choć miała szansę na brązowy medal. Podopieczni Miguel Falasca nie wykorzystali piłek meczowych i zajęli czwarte miejsce. Na pocieszenie, indywidualną nagrodę otrzymał Facundo Conte.
- Na pewno nie był to turniej, który nam wyszedł. Mamy słaby okres, ale generalnie mieliśmy nadzieje, że ten turniej pomoże nam się odbudować. Zajęliśmy czwarte miejsce i nie jest to dla nas satysfakcjonujący wynik. Musimy przełknąć gorycz porażki i pracować dalej - wyjaśnił Mariusz Wlazły.

Bełchatowianie w marcu musieli uporać się nie tylko z rywalami, ale i z kontuzjami oraz chorobami, a także przygodami w podróży. - Nie chcę mówić o naszych problemach zdrowotnych czy innych dziwnych rzeczach, które nam się w tym sezonie przytrafiły, bo to nie ma sensu. Każdy ma problemy i tyle - skwitował kapitan PGE Skry.

Po tym, jak w dobrym stylu mistrzowie Polski uporali się w 1/6 i 1/3 finału z rywalami z Włoch, wydawało się, że w Berlinie będą faworytami obok Zenitu Kazań- Na pewno nie jesteśmy zadowoleni z wyniku, przyjechaliśmy powalczyć o medal. Walczyć, walczyliśmy, ale nasza gra nie nie wystarczyła na to, by osiągnąć ten cel - zakończył Wlazły.
Dekoracja finalistów Ligi Mistrzów

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×