Mariusz Wlazły: Czwarte miejsce jest rozczarowujące
Wspierana przez wszystkich polskich kibiców w Max-Schmeling Halle PGE Skra Bełchatów nie była w stanie pokonać gospodarzy i zdobyć brązowego medalu.
Bełchatowianie w marcu musieli uporać się nie tylko z rywalami, ale i z kontuzjami oraz chorobami, a także przygodami w podróży. - Nie chcę mówić o naszych problemach zdrowotnych czy innych dziwnych rzeczach, które nam się w tym sezonie przytrafiły, bo to nie ma sensu. Każdy ma problemy i tyle - skwitował kapitan PGE Skry.
Po tym, jak w dobrym stylu mistrzowie Polski uporali się w 1/6 i 1/3 finału z rywalami z Włoch, wydawało się, że w Berlinie będą faworytami obok Zenitu Kazań. - Na pewno nie jesteśmy zadowoleni z wyniku, przyjechaliśmy powalczyć o medal. Walczyć, walczyliśmy, ale nasza gra nie nie wystarczyła na to, by osiągnąć ten cel - zakończył Wlazły.
Dekoracja finalistów Ligi Mistrzów