Po pełnym emocji spotkaniu kadra znad Bosforu wyszarpała dwa punkty w starciu z drużyną Biało-Czerwonych i zrewanżowała się za porażkę sprzed dwóch lat.
Polki mogły czuć się w płowdiwskiej hali Lauta jak u siebie: na trybunach wspierała je niewielka, ale głośna grupa kibiców z Częstochowy i Wieliczki. Ponadto spotkanie obserwował sam dyrektor SMS Szczyrk Grzegorz Wagner oraz trener Wiesław Popik.
W pierwszym secie Turczynki za sprawą konsekwentnej realizacji taktyki w polu serwisowym i ataku osiągnęły kilkupunktową przewagę, której nie oddały do końca partii. Biało-czerwone kilkukrotnie były bliskie odrobienia strat, zmuszając swoją postawą przeciwniczki do popełniania błędów. Kluczowe okazały się bloki na Aleksandrze Lipskiej i Aleksandrze Rasińskiej w końcówce partii. Okazja do rewanżu nastąpiła bardzo szybko: zespół Andrzeja Pecia poprawił się w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła i zasłużenie, aczkolwiek nie bez wysiłku, triumfował w kolejnym secie, zakończonym potężnym atakiem Natalii Murek.
Odpowiedź reprezentacji znad Bosforu była szybka i niezwykle skuteczna: Polki, mimo wielu zmian w składzie i determinacji, zostały zdominowane przez lepiej zorganizowanego rywala, jak i własne niedokładności. Mimo dłuższej chwili dekoncentracji Turczynek set skończył się zdecydowaną porażką biało-czerwonych, które nie potrafiły w jakikolwiek sposób dorównać szybkim i dokładnym akcjom tureckich skrzydłowych.
Reprezentacja Polski przed rozpoczęciem starcia z Turcją
Role odwróciły się bardzo szybko, ponieważ obrończynie tytułu sprzed dwóch lat znacznie poprawiły grę blokiem i niejednokrotnie zatrzymywały rozpędzone Turczynki na siatce. Bezcenne okazały się akcje Dagmary Dąbrowskiej, a także bezbłędna odczytywanie przez środkowe naszej kadry zamiarów tureckiej rozgrywającej.
Nadzieje na dwa punkty dla Polek zostały szybko rozwiane w połowie tie-breaka, w którym przeciwniczki weszły na swój najwyższy poziom gry i nie pozwoliły rywalowi na wiele. Tym samym siatkarki trenera Mehmeta Bedestenloglu zrewanżowały się za porażkę w półfinale ME sprzed dwóch lat.