Walczyć do końca - zapowiedź meczu Indykpol AZS Olsztyn - Effector Kielce

W pierwszym meczu rozgrywanym w Kielcach lepsi okazali się przyjezdni, którzy pokonali gospodarza 3:2. Czy podopieczni Gardiniego postawią kropkę nad "i"?

Łukasz Miśko
Łukasz Miśko
W sobotę 28 marca siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn i Effectoru Kielce staną przed szansą wywalczenia korzystniejszego miejsca na zakończenie sezonu Plusligi 2014/15, niż zajęli w rundzie zasadniczej. Obecnie w lepszej sytuacji, za sprawą wygranej w pierwszym meczu, znajdują się zawodnicy z Olsztyna.
W rywalizacji, w której możliwe jest rozegranie złotego seta, zaliczkę posiada zespół z Warmii, który w wyjazdowym meczu pokonał kielczan 3:2. Owa wygrana może okazać się bezcenna, bowiem team Andrei Gardiniego od początku sezonu boryka się z problemami natury mentalnej oraz z kiepską grą na terenie rywala. Zwycięstwo w Kielcach może podbudować drużynę i pomóc w zakończeniu rywalizacji.

Problemem kieleckiego zespołu jest ostatnio ilość popełnionych błędów własnych. - Mamy duże zastrzeżenia co do gry. Największym przeciwnikiem byliśmy my sami. Zrobiliśmy 37 błędów własnych i patrząc pod tym kątem wynik 2:3 i tak jest niezły - mówił po pierwszym meczu trener Dariusz Daszkiewicz.

Mimo, iż sezon nie przyniesie już splendoru, zawodnicy nie zamierzają odpuszczać. Zdaniem reprezentantów Effectora, ich drużynę stać na wygraną w tej rywalizacji. - Ostatnio wygraliśmy z Cuprum 3:2, nie udało nam się tego wyniku obronić w Lubinie, więc mam nadzieję, że teraz będzie odwrotnie. Musimy wygrać w Olsztynie i na pewno podejmiemy walkę - zapewnia Daszkiewicz, a wtóruje mu jego rozgrywający. - Olsztynianie są w naszym zasięgu, bo przecież nie zagrali w Kielcach nie wiadomo jakiej siatkówki. Myślę, że musimy ustabilizować naszą grę. AZS wygrał właśnie dlatego, że grał po prostu równiej - ocenia Janusz.
póki piłka w grze... póki piłka w grze...
Olsztynianie nie zamierzają położyć się na parkiecie. - Wiadomo, że jest końcówka sezonu, ale każdy chciałby powalczyć o wyższą lokatę i jakoś fajnie zakończyć te rozgrywki. Cieszymy się ze zwycięstwa w Kielcach i myślę, że jesteśmy w stanie obronić przewagę u siebie. Teoretycznie jesteśmy w bardzo dobrej sytuacji, bo każde zwycięstwo daje nam awans. Nawet porażka 2:3 pozwala nam rozegrać "złotego seta" przed własną publicznością. Jesteśmy faworytem i mam nadzieję, że zrobimy to co sobie planujemy i wejdziemy do walki o miejsca 9-10 - mówił Maciej Dobrowolski, kapitan Akademików.

Indykpol AZS Olsztyn - Effector Kielce: sobota 28 marca, godz: 16:00.[i][/i]

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×