Mateusz Przybyła: Jest nam wstyd za ten wynik
AZS Częstochowa w ładnym stylu wygrał mecz w Bielsku-Białej, ale w złotym secie lepsi byli siatkarze BBTS-u i to oni zajęli 13. miejsce w PlusLidze.
Łukasz Witczyk
W pierwszym meczu rywalizacji o 13. miejsce w PlusLidze, BBTS Bielsko-Biała pokonał w AZS Częstochowa 3:1. Przed rewanżem to bielszczanie byli w lepszej sytuacji, lecz w hali pod Dębowcem od początku dominowali siatkarze z Częstochowy. Podopieczni Michała Bąkiewicza, by myśleć o zajęciu przedostatniej pozycji, musieli wygrać za trzy punkty. To zadanie udało się spełnić i o losach dwumeczu zadecydował złoty set.
Częstochowianie dobrze radzili sobie w bloku, ale w decydujących fragmentach rywalizacji o 13. miejsce to bielszczanie dominowali. Mimo dobrego meczu, AZS sezon zakończył na dnie PlusLigi. - Po spotkaniu w Bielsku-Białej, w którym wygraliśmy gładko mecz, było widać, że daliśmy z siebie wszystko. Niestety, złoty set to była loteria. Troszeczkę było nerwów, głupich błędów. To, co nam się w trakcie całego sezonu przytrafiało zaważyło na wyniku - ocenił środkowy częstochowskiego klubu.